Niestabilność rynku, to nasza nowa codzienność

O obecnej sytuacji na rynku tworzyw sztucznych, rosnących kosztów energii, wysokiej inflacji i tańszego surowca rozmawiamy z Krzysztofem Wiśniewskim, prezesem zarządu EUROCAST

Obecnie na rynku zaczęło mieć miejsce wiele różnych procesów. Jeżeli chodzi o surowce wtórne, to jak widzimy aktualnie, one odrobinę potaniały – zwłaszcza w stosunku do tego, co obserwowaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Używam słowa  ‘odrobinę’, ponieważ, aby dojść do poziomu cen, które obowiązywały w 2020 r., te koszty musiałyby potanieć o kolejną połowę, co jest praktycznie nierealne. Obecnie obniżyły się również ceny surowców z recyclingu, jednak nadal są znacząco droższe od surowców oryginalnych. Natomiast to, co obecnie dzieje się z energią elektryczną jest kompletnie niezrozumiałe i nieklarowne, ponieważ ceny na giełdzie energii oscylują pomiędzy 1.100 zł, a 1.800 zł, a czasem podchodzimy już nawet do poziomu 2.000 zł za MWh. Z jednej strony mamy ekstremalnie wysokie ceny na giełdzie energii, co może spowodować  znaczące problemy wielu firm, a z drugiej strony otrzymujemy informacje z Komisji Europejskiej, że planowane jest wprowadzenie nowych regulacji dla całego rynku, aby te ceny nie były tak zróżnicowane i wysokie.

Następnym elementem jest kolejny projekt ustawy zaproponowanej przez polski rząd, który zadaniem ma być regulacja cen energii. Podsumowując sytuację na dzień dzisiejszy – mamy koniec października, a nie mamy żadnych uregulowań, poza informacjami na temat planowanych ustaw, których projekty trafiły do Sejmu. Od stycznia przyszłego roku większość dużych i średnich firm w Polsce zacznie wytwarzać produkty, które zaoferuje po nowych cenach. Dzieje się tak, ponieważ np. taka firma jak Eurocast, mniej więcej od połowy bieżącego roku zaczęła kupować energię na giełdzie na cały przyszły rok. Możemy ją nabyć, jak wcześniej wspomniałem, w przedziale cenowym między 1.100 zł, a 2.000 zł za MWh, gdzie do tej pory płaciliśmy poniżej 700 zł. Istnieje możliwość, że rzeczywiście pewne regulacje wejdą wkrótce w życie i wtedy pojawia się pytanie, czy obejmą one takie przedsiębiorstwa, które już zakupiły energię. Niepewność na rynku jest więc ogromna, a jedyne czego możemy być pewni to fakt, że w przyszłym roku, ceny energii na pewno będą wyższe niż obecnie.

Czy firmy, które już zakupiły energię, będą mogły liczyć na zwrot różnicy w cenach energii?

Energia jest jednym z naszych ważniejszych surowców i musi być zabezpieczona odpowiednio wcześniej. W związku z tym nasza firma ma już podpisane kontrakty na jej dostawy na przyszły, 2023 rok. Natomiast absolutnie nie wiemy, czy jeśli wprowadzone zostaną przepisy regulujące ceny MWh w przyszłym roku, to czy będą one dotyczyć firm, które już tę energię wcześniej, a więc drożej, kupiły po cenach giełdowych. Dzisiaj, w dużej mierze w związku z sytuacją opisaną powyżej, nie wiemy po ile będziemy oferować nasze produkty w przyszłym roku. Kiedyś energia w naszym rachunku zysków i strat stanowiła niewielki procent kosztu wytworzenia produktu – około 3-4%, w najbliższej przyszłości nie jesteśmy w stanie oszacować o ile ten udział się zwiększy. Na pewno ceny naszych produktów pójdą w górę, ale ile dokładnie będzie wynosić cena u odbiorcy końcowego, tego nie jestem w stanie powiedzieć.

Czyli dla klienta końcowego na pewno taniej nie będzie?

Na pewno będzie drożej. W całym łańcuchu dostaw żywności my jesteśmy tylko jednym małym ogniwem. Wiemy, jak bardzo drożeją nawozy sztuczne, których produkcja związana jest z przetwarzaniem gazu oraz energii. Drożeje produkowana pasza, w związku z czym nawet najtańsze wyroby mięsne, jak chociażby drób, zmienią swe ceny w przyszłym roku znacząco i nie mówimy tutaj o podwyżce w granicach 3-4%, ale dużo większej.

Jaki wpływ na Eurocast ma inflacja?

Sama inflacja ma na nas ogromny wpływ, chociażby z tego względu, że zatrudniamy około 250 pracowników, którym musimy zapewnić byt – zarówno im samym, jak i ich rodzinom. Przy takim wzroście inflacji, ludzie, którzy zarabiają relatywnie mniej, tracą najwięcej, więc my jako firma, staramy się być też z tymi ludźmi solidarni i podnosić im wynagrodzenia. Z drugiej strony mamy do czynienia m.in. z niestabilnymi kursami walut, co ma znaczenie przy znaczącym udziale eksportu w naszej sprzedaży. Zatem każdy z elementów gospodarki ma ogromny wpływ na nasze wyniki. Chcę jednak zapewnić, że Eurocast jest wysoce reaktywny na zmiany na rynku, jest w stałym kontakcie z klientami i dostawcami i mimo tak trudnych wyzwań rynkowych generuje dobre wyniki, które pozwalają zapewnić funkcjonowanie i utrzymanie firmy w trendzie innowacyjnym i ciągłego rozwoju.

A co z mniejszymi przedsiębiorstwami, działającymi w branży tworzyw sztucznych?

Na pewno jeśli nie będzie uregulowań dotyczących chociażby cen energii, to mniejsze firmy będą miały poważny problem, ponieważ nie są w stanie kupić energii na giełdzie. Natomiast trudno powiedzieć, jak duże będą ich problemy, czy finalnie mają szansę upaść? Wydaje się, że niekoniecznie, ponieważ małe podmioty, które funkcjonują na rynku, są mocno wyspecjalizowane i oferują bardzo konkretne, niejednokrotnie niezbędne w tej branży, rozwiązania.

Co z innowacjami w Eurocast w czasie kryzysu energetycznego?

Nie stopujemy swoich działań w tym zakresie. Miesiąc temu zakończyliśmy naszą największą inwestycję ostatnich lat, czyli kolejną linię produkcyjną. Natomiast dziś, myśląc o nowych inwestycjach, należy się zastanowić, jak będzie wyglądała przyszłość. Zwykle okres drugiej połowy każdego roku w historii to jest okres najlepszy – produkcja na miesiące zimowe, na Boże Narodzenie – w tym roku tego w ogóle nie odnotowujemy. Obserwujemy z kolei zatrzymanie sprzedaży w wielu obszarach, z czym w poprzednich latach nie mieliśmy do czynienia. Już w tej chwili inflacja powoduje, że klienci zmieniają swoje zachowania konsumenckie i kupują żywność inaczej, ograniczając nabywane ilości bądź szukając tańszych zamienników. Mimo wszystko, jako Eurocast, nie stopujemy naszych inwestycji, tylko pracujemy nad nowymi rozwiązaniami i staramy się myśleć o tym, że całość naszych problemów, z którymi się aktualnie mierzymy, to są problemy tymczasowe. Jeśli spojrzymy nie tylko na naszą branżę, ale szerzej na całą gospodarkę, ostatnie cztery lata to okres ciągłych zmian i ciągłych katastrof. Cztery lata temu był problem z dostępem do surowca, trzy lata temu zaczęła się pandemia, dwa lata temu pandemia punkt szczytowy swojej amplitudy, a w tym roku rozpoczęła się wojna na Ukrainie. Można powiedzieć, że ta zmienność katastroficzna stała się codziennością, dlatego też podchodzimy do tego co się dzieje, z przekonaniem, że sytuacja najprawdopodobniej nie ustabilizuje się tak, jak wyglądało to w latach 2010-2017. Od dłuższego czasu sytuacja jest kompletnie niestabilna, dlatego musimy podejść do tego z przekonaniem, że niestabilność stała się nową codziennością.

Największe wyzwania, stojące przed Eurocast

Wyzwaniem tego roku z całą pewnością było dla nas utrzymanie poziomu zatrudnienia, co było niezwykle trudne. Jednak dokonaliśmy tego i problem jest w tej chwili zażegnany. Rzeczywiście coraz więcej osób szuka pracy i coraz więcej ludzi trafia do naszej firmy. Natomiast największym wyzwaniem na przyszły rok bez wątpienia będzie utrzymanie produkcji w ramach założonego budżetu.