Krystian Poloczek

Kystian Poloczek od początku swojej kariery widzi potencjał w handlu międzynarodowym. Jest biznesmenem, który potęgę swojej grupy spółek zbudował właśnie na relacjach sięgających daleko poza granice rodzimego kraju.

Urodził się w Polsce, wychował w Niemczech, gdzie skończył studia prawnicze. Biznesu uczył się w Hiszpanii. Obecnie swoje przedsięwzięcia prowadzi w wielu krajach, także daleko od Europy. Doskonałe wyczucie rynku, znalezienie potencjału przedsięwzięć, znajomość kilku języków obcych to część z licznych umiejętności szefa spółek Iberia Motor Capital Group – wyłącznego importera marki SEAT na tę część Europy.

Z FC Barcelony do Legii
– Związanie z firmą SEAT było naturalną konsekwencją mojej pracy w Barcelonie – wspomina K. Poloczek. – Trafiłem tam po raz pierwszy tuż po wejściu Hiszpanii do Unii Europejskiej. Wpadłem na pomysł, żeby przeznaczyć wszystkie oszczędności na zakup Mercedesa, którego odsprzedałem tam z dużym zyskiem. Niedługo później wysyłałem z Niemiec już całe transporty z samochodami.

W tym okresie, K. Poloczek poznał przyszłego wspólnika, Francesco Venturę, który był największym dealerem SEAT-a w Hiszpanii, a zarazem jednym z szefów FC Barcelona. To właśnie od niego młody przedsiębiorca nauczył się najwięcej. – Gdy w Polsce zaczęły się zmiany ustrojowe, przyjechaliśmy do Warszawy na mecz Legii Warszawa z „Barcą”. Po powrocie szybko zdecydowaliśmy otworzyć biznes nad Wisłą. W Polsce było już kilku importerów, ale brakowało SEAT-a. Do naszej spółki dołączył trzeci udziałowiec, mój przyjaciel z Niemiec, Sven von der Heydel. W trójkę założyliśmy Iberia Motor Company.

Zanim hiszpańska marka na dobre zadomowiła się na polskim rynku, wspólnicy imali się różnych biznesów – od sprzedaży cytrusów, poprzez handel demonstracyjny, który wówczas w naszym kraju w ogóle nie był znany. Konsekwentne określenie celów z czasem zaczęło przynosić efekty w postaci ros­nącej sprzedaży samochodów, a tym samym coraz lepszych zysków.

– Sprzedaż szła bardzo dobrze – mówi K. Poloczek. – Udało nam się jednak zostać wyłącznym przedstawicielem SEAT-a i tak pozostało do dziś. Aktywność marketingowa firmy, która była głównym sponsorem warszawskiego klubu Legia – przekładała się na rosnący udział w rynku.  Motoryzacyjna pasja K. Poloczka to nie tylko auta – od zawsze pasjonowały go motocykle. Nic więc dziwnego, że został przedstawicielem marki Harley Davidson. – Spółka miała swoje korporacyjne metody sprzedaży. W Polsce jednak tricki, polegające na kilkugodzinnym budowaniu entuzjazmu klientów poprzez soczyste wystąpienia, nie zdają egzaminu. Podjąłem decyzję o sprzedaży firmy – podsumowuje K. Poloczek.

Teraz Wschód
Doświadczenie szefa Iberii w budowaniu biznesu w krajach transformacji ustrojowych pchnęło go na Wschód. Obecnie jego firmy z grupy Iberia Motor Capital Group mają przedstawiciels­twa w kilku krajach tej części Europy. Od niedawna jest też stałym gościem w fabrykach chińskich.

– W każdym kraju specyfika biznesu jest inna. Zawsze powtarzam, że Niemcy myślą o przyszłości, Hiszpanie o dniu dzisiejszym, Polacy, niestety, żyją dniem wczorajszym. Z kolei Azjaci ukierunkowani są na przyszłość, ale wybiegają znacznie dalej niż Niemcy. Wielu krajom azjatyckim jeszcze daleko do systemu kapitalistycznego, niemniej można się wiele od nich nauczyć. W Polsce mieści się główna siedziba spółki. K. Poloczek oddał władzę zaufanym managerom, sam poświęcając się nowym wyzwaniom.

– Mimo że w Polsce dajemy pracę wielu osobom, nasz kraj, niestety, w tym nie pomaga – podkreśla K. Poloczek. Nie chce się wypowiadać na temat polityki i krajowej gospodarki, mając jednak do czynienia z biznesem w wielu krajach, zarządzanie gospodarką w Polsce ocenia krytycznie. Jednym z wyzwań – trudnych do wyobrażenia w starych demokracjach – były zarzuty jakie postawił przedsiębiorcy były pracownik. Sprawa trafiła do sadu. Obecnie sąd drugiej instancji uchylił je stwierdzając brak podstaw zarówno merytorycznych i formalnych, co nie zmienia faktu, że tego rodzaju wydarzenia każdego narażają na stres i stratę czasu…

Mimo różnych tego rodzaju trudności, biznesmen potrafił stworzyć spółki odnoszące sukcesy na naszym rynku. Dobrym przykładem jest Sixt Rent a Car Polska. Flota ponad 1 000 samochodów w Polsce, stawia Sixt wśród największych wypożyczalni samochodów w kraju. Potwierdzeniem sukcesu był m.in. tytuł Gazeli Roku 2008, dla najlepiej rozwijającej się firmy w województwie mazowieckim, a drugiej pod tym względem w całym kraju. Bardzo dobrze prosperuje również LOGIS S.A. – jedno z największych centrów logis­tycznych w centralnej Polsce. Spółka specjalizuje się m.in. w wynajmie powierzchni magazynowych oraz imporcie na polski rynek produktów marki Recaro – jednego ze światowych liderów produkcji foteli dla transportu samochodowego i lotniczego oraz sportów.
Znajomość rynku oraz duże zatrudnienie we własnych firmach pchnęło

K. Poloczka do aktywnej działalności na rzecz pracodawców i pracowników. Jest obecnie wiceprezydentem Konfederacji Pracodawców Polskich jak również przewodniczy Komitetowi Doradczemu Przemysłu i Biznesu przy OECD. Zdaniem szefa Iberii, działalność w takich stowarzyszeniach daje mu poczucie wpływu na jakość zatrudnienia oraz wiarę w konkretny dialog pracodawców i polityków. Sam jednak odcina się od bezpośredniego zaangażowania w politykę.

– Mam jeszcze sporo do zrobienia – stwierdza przedsiębiorca. – Widzę potencjał w nowych dziedzinach przemysłu, ale też w motoryzacji. Dlaczego miałbym przestać działać, skoro praca od zawsze dostarcza mi emocji? A to chyba jest najważniejsze, niezależnie od wcześniejszych dokonań.

Znany z wielkiej energii K. Poloczek nie zdradza swoich najbliższych planów. Jednak wiemy, że szykuje kolejne projekty na polskim rynku. Osobiście angażuje się w te przedsięwzięcia – rezerwując sobie kierowanie nimi zwłaszcza w pierwszej fazie. Kiedy zwolni? Nie wiadomo, pewnie nigdy…