Konferencja ” Managera” Modernizacja polskiej gospodarki w duchu zrównoważonego rozwoju

Konferencję otworzył Ireneusz Zyska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, pełnomocnik rządu ds. odnawialnych źródeł energii

Panel I

Małgorzata Szczepańska – dyrektor Departamentu Programów Wsparcia Innowacji i Rozwoju w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej
Ewa Wernerowicz – CEO Soonly Finance
Dariusz Blocher – prezes Grupy Unibep

Arkadiusz Urban – prezes Krajowego Zasobu Nieruchomości
Tomasz Pawlikowski – ekspert zrównoważonego rozwoju, lider Sustainable Brands Poland Piotr Cegłowski – redaktor naczelny „Managera” – moderator

W pierwszym panelu została zainicjowana dyskusja na temat realizacji planów Unii Europejskiej dotyczących gospodarki obiegu zamkniętego i dostosowania procesów produkcyjnych do zasad gospodarki obiegu zamkniętego w celu redukcji odpadów oraz oszczędności surowców naturalnych.

Małgorzata Szczepańska: Chętnie przyjęłam zaproszenie na konferencję, ponieważ im więcej takich wydarzeń, tym bardziej wzmacnia się świadomość społeczeństwa i przedsiębiorców, jak ważna jest zielona transformacja. Przeznaczone na ten cel środki europejskie są dostępne od tego roku. I tak będzie przez najbliższe kilka lat. Potwierdza to, jak ważna jest promocja nowych technologii służących gospodarce obiegu zamkniętego. Kierunki wyznacza szeroko nagłośniony dokument – Europejski Zielony Ład. Nakreśla on cele, do których powinny dążyć kraje członkowskie Unii. Pierwotnie projekt ten skupiał się głównie na gospodarce obiegu zamkniętego, podkreślając potrzebę ponownego wykorzystania zasobów naturalnych oraz ich ochrony. Jednym z działów gospodarki, który ma się przyczynić do tego, żeby w lepszym stopniu wykorzystywać zasoby naturalne, jest szeroko rozumiany sektor firm usługowych i produkcyjnych. Środki europejskie, które będziemy inwestować w ciągu najbliższych kilku lat, siłą rzeczy odzwierciedlają to, co jest zapisane w strategiach na poziomie europejskim. Największym programem, który ma się przyczynić do szeroko rozumianej transformacji energetycznej w Polsce, są Fundusze Europejskie dla Środowiska o wartości 24 mld euro. Jeśli chodzi o wsparcie przedsiębiorstw, to mamy program Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki, dysponujący kwotą około 8 mld euro. Zachęcam więc firmy, aby inwestowały w nowe zielone technologie. Wiąże się to z budowaniem świadomości i popularyzacją wiedzy doradczej. Nie ma dość czasu, by opowiadać o konkretnych instrumentach, więc wspomnę tylko o jednym. W tym tygodniu Bank Gospodarstwa Krajowego uruchomił instrument dla firm, które chcą inwestować w modernizację swoich budynków w celu poprawy efektywności energetycznej. Będziemy też uruchamiać inicjatywy służące pod- noszeniu świadomości, a polegające na świadczeniu usług doradczych dla firm, głównie z sektora MŚP. Mamy świadomość, że potrzebują one bardzo dużo wsparcia, jeśli chodzi o wiedzę związaną z szeroko pojętą transformacją.

Piotr Cegłowski: Niektóre przedsiębiorstwa narzekają, że są zmuszane do transformacji, a ich konkurencyjność kuleje, ponieważ produkują drożej niż firmy z krajów nierespektujących żadnych reguł.

Małgorzata Szczepańska: Niestety, nadal świadomość przemian jest niska. Firmy, które będą chciały konkurować na rynku europejskim, muszą zainwestować w bardziej efektywne rozwiązania energetyczne i stosować ekologiczne technologie. Jeśli tego nie zrobią, to nie zostaną zaakceptowane jako kooperanci. W przetargach organizowanych na poziomie UE zawsze pojawia się wątek śladu środowiskowego. Środki, o których wcześniej mówiłam, mają obniżyć koszty transformacji. Kolejny wątek dyskusji stanowiło polskie budownictwo, mieszkalnictwo oraz planowanie i zagospodarowanie przestrzenne w kontekście uregulowań związanych ze zrównoważonym rozwojem.

Dariusz Blocher: Przypomnę, że budownictwo dostarcza 9 proc. PKB i zatrudnia w Polsce 1,2 mln osób. Nasza branża w potężnym zakresie korzysta z zasobów naturalnych i silnie oddziałuje na środowisko. Nie ma nawet co marzyć o cyklu zamkniętym w budownictwie. Niemniej jesteśmy w stanie wznosić budynki, które, gdy po kilkudziesięciu latach zostaną rozebrane, będzie można w całości poddać recyklingowi. Na razie zamiast stosować elementy prefabry- kowane, nadal wylewamy duże ilości betonu na placach budów. Powinniśmy w większym stopniu korzystać z materiałów z recyklingu, np. przy budowie nawierzchni dróg. Nie sprzyjają temu rozwiązania prawne i kalkulacja potencjalnych zysków. Najpierw musimy więc wyraźnie określić, co chcemy zrobić w dziedzinie zrównoważonego rozwoju. Odruchowo bronimy się przed rozwiązaniami narzucanymi odgórnie. I trudno się temu dziwić. Mam 3 tys. podwykonawców, którym muszę wyjaśnić sens określonych decyzji, zaczynając od tego, że należy możliwie jak najlepiej wykorzystywać zasoby ludzkie, społeczne i naturalne. A jednocześnie musimy zadbać o to, by z łańcucha dostaw nie wykluczyć małych firm, które nie rozumieją sensu przemian. Zdziwiły mnie wyniki badań pokazujące, że w skali świata zaledwie 20 proc. pracowników rozumie strategie zrównoważonego rozwoju realizowane przez zatrudniające ich firmy. Przez wiele lat pracowałem dla wielkiego koncernu budowlanego, który podejmował wysiłki w tej dziedzinie, eksponując aspekt społeczny – np. to, jak wielka inwestycja oddziałuje na okolicznych mieszkańców. U nas wciąż najważniejszymi czynnikami są koszty i czas realizacji. W naszej grupie jest firma produkująca elementy modułowe, która 95 proc. sprzedaje za granicę. Dla krajowych klientów jest to rozwiązanie zbyt kosztowne.

Arkadiusz Urban: Strategię zrównowa- żonego rozwoju staramy się realizować w praktyce. Odpowiadam za program wspierający budownictwo w małych i średnich ośrodkach. Prowadzimy in- westycje w 350 gminach. Preferujemy budownictwo modułowe, którego zale- tę – obok racjonalnego wykorzystania materiałów – stanowi skrócenie procesu inwestycyjnego. Rzeczywiście, techno- logia ta jest nieco droższa, ale zależy nam na tym, żeby spełniać standardy europejskie np. w dziedzinie efektyw- ności energetycznej budynków. Wkrótce pojawią się nowe programy związane z dofinansowaniem kolejnych przed- sięwzięć ze środków unijnych, na co czeka 450 gmin. Odczuwamy potrzebę wprowadzania rozwiązań wspierających stosowanie nowych proekologicznych technologii. My jesteśmy do nich prze- konani, ale podstawową kwestię stanowi zmiana nastawienia indywidualnych inwestorów.

W ten sposób pojawił się w dyskusji wątek wsparcia inicjatyw, które nie tylko są ekologiczne, lecz także oszczędzają czas i zmniejszają koszty produkcji.

Małgorzata Szczepańska: Celem funduszy europejskich jest termomodernizacja i wzrost efektywności energetycznej w firmach w taki sposób, żeby osiągnąć 30-procentową oszczędność energii. Kolejny wymóg dotyczy tego, by wspierana inwestycja pozytywnie oddziaływała na środowisko. Zachęcamy firmy, żeby stosowały w praktyce zasadę 6R: rethink, efuse, reduce, reuse, repair, recycle. Wiążą się z tym oczywiście zadania dotyczące odpowiedniego zarządzania gospodarką odpadową i stosowania najnowszych technologii oszczędności wody. W związku z tym zapewnimy usługi doradcze przedsiębiorstwom, przede wszystkim z sektora MŚP, które będą chciały wejść na drogę transformacji energetycznej. Trzeba pamiętać, że firmy mają obawy dotyczące tego procesu, ponieważ wymaga on przygotowania wieloletnich strategii. Cóż – ten rodzaj zmian nie przynosi szybkich efektów finansowych. Dochodzenie do zero waste to kwestia kilkunastu lat. Niezbędne jest więc budowanie świadomości transformacji i pokazywanie szans, jakie daje podnoszenie konkurencyjności. Planu- jemy utworzyć Green Innovation Hubs, ośrodki, które będą doradzały przedsiębiorstwom angażującym się w zieloną transformację. Dysponujemy środkami na podnoszenie wiedzy i umiejętności pracowników tych firm. Do tej pory było tak, że w ramach jednego projektu nie można było finansować inwestycji, a równocześnie szkoleń pracowników średniego i niższego szczebla. Teraz firmy chcące zainwestować w zielone rozwiązania otrzymają możliwość pod- noszenia kwalifikacji załogi. Pokazuje to, jak środki europejskie podążają za celami wyznaczanymi przez Unię

Dariusz Blocher: Nawiązując do wypowiedzi pani dyrektor Małgorzaty Szczepańskiej – z perspektywy dużych firm najlepszym rozwiązaniem są szkolenia, na które moglibyśmy wysłać managerów, by następnie przekazali wiedzę swoim podwładnym. W naszym przypadku mogliby to być np. kierownicy kontraktów, którzy potem zostaliby ambasadorami zrównoważonego rozwoju w kontaktach z pracownikami i dostawcami.

Tomasz Pawlikowski: Znakomicie, że będziemy mieli środki na edukację w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, ale kluczową sprawą jest systemowe podejście do tych rozwiązań. Chodzi nie tylko o dotarcie z przekazem zarówno do kadry managerskiej, jak i pracowników różnego szczebla, ale przede wszystkim o wykształcenie właściwych postaw kon- sumenckich. Ważną rolę w tym procesie odgrywają marki, które przebudowują swoje modele biznesowe. Różnice między różnymi rynkami są ogromne. W Stanach Zjednoczonych wielkie znaczenie ma aspekt społeczny, a u nas ciągle jeszcze ekologiczny. Za oceanem dużo mówi się o roli kobiet w biznesie, równej płacy, tolerancji, równości płci. Dotyczy to zarówno korporacji, jak i mniejszych podmiotów. Chociaż USA to jeden z największych światowych trucicieli, to świadomość problemów związanych z sustainability jest tam znacznie większa niż w Polsce. W naszej flagowej konferencji w San Diego bierze udział kilka tysięcy uczestników. Trudno przecenić świadomość dużego biznesu, że to właśnie on powinien kształtować równowagę.

Podczas panelu został wywołany problem kapitałowego aspektu perspektyw zrów- noważonego rozwoju w naszym kraju.

Ewa Wernerowicz: To prawda, że zrównoważony rozwój kojarzony jest ciągle z ekologią. Równie ważny jest aspekt społeczny. Zagraniczne firmy, które w swoich krajach podejmują wiele inicjatyw w tej dziedzinie, u nas nastawiają się przede wszystkim na szybki zysk. Dlaczego? Nie czują się stabilnie, boją się częstych zmian przepisów podatkowych i odgórnych regulacji. Przeprowadziłam niedawno proces polonizacji firmy, którą zarządzam, przejmując udziały zagranicznego właściciela. Konsekwencję tej decyzji stanowi w moim przypadku długoterminowa strategia działania na polskim rynku i zrównoważony rozwój biznesu. Jako właścicielka firmy wiem, że muszę przeżyć na tym rynku. Nie szukam żadnych luk prawnych, tylko dostosowuję się do zmian. Zależy mi na dobrej opinii regulatorów. Traktując uczciwie klientów, nie tylko działam z myślą o przyszłości biznesu, lecz także realizuję jedną z zasad zrównoważonego rozwoju. W relacjach z pracownikami nie oszczędzam na płacach, staram się o stabilność kadr. Poza tym wspieram organizacje charytatywne. Jestem przekonana, że europejski model dotyczący zrównoważonego rozwoju wyznacza standardy, do których będą musiały się dostosować firmy z innych rynków, chociażby jako dostawcy. A to oznacza krok w kierunku wspólnego ratowania planety. Odrębny problem stanowi konieczność edukacji w tych sprawach. Charakterystyczny jest przykład celebrytki, która w prywatnym odrzutowcu zrobiła awanturę, ponieważ dostała plastikową słomkę do napojów. Zapomniała za to, jaki ślad węglowy zostawił za sobą samolot, którym podróżowała.

Panel zakończyło pytanie: Czym dla państwa jest zrównoważony rozwój z perspektywy biznesowej i osobistej?

Małgorzata Szczepańska: Na pewno jest myśleniem o planecie, ale też o drugim człowieku i przyszłości na- szych dzieci.

Dariusz Blocher: Dla mnie jest to zbiór własnych wartości i działań, które będę podejmował – nie tylko szczytnych, lecz także codziennych, mających na celu ochronę środowiska i zachowanie balansu między życiem prywatnym i zawodowym. Ważne jest też myśle- nie o naszym świecie w perspektywie znacznie dłuższej niż 10 lat.

Tomasz Pawlikowski: To kolektywna zmiana świadomości wyrażona przez indywidualną przemianę, żeby nasi następcy mogli żyć w lepszym świecie.

Ewa Wernerowicz: Na pierwszym planie stawiam odejście od dzikiego kapitali- zmu. Pamiętamy lata 90. – wykorzystywanie pracowników i agresywny management, system wartości budowany wyłącznie w oparciu o pieniądze. Główną zdobyczą obecnej przemiany nie jest bogacenie się za wszelką cenę, ale dbałość o środowisko. Dzieląc się dobrem, jesteśmy w stanie osiągnąć więcej niż dotychczas.

Panel II 

Ryszard Hordyński – dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska Arkadiusz Siwko – ekspert Instytutu Studiów Strategicznych
Tomasz Pawlikowski – lider Sustainable Brands Polska
Tomasz Pałaszewski – ekspert rynku kolejowego

Piotr Cegłowski – redaktor naczelny „Managera” – moderator

Głównym tematem drugiego panelu konferencji były działania na rzecz zrównoważonego rozwoju, które podejmują firmy reprezentujące kluczowe sektory

Ryszard Hordyński: Z perspektywy firmy, którą reprezentuję, na zrównoważony rozwój składa się wiele różnych elementów: edukacja, działania prospołeczne przeciw różnego rodzaju wykluczeniom, rozwój technologiczny oraz dbałość o środowisko ze szczególnym naciskiem na nowoczesne rozwiązania energetyczne. Zainwestowaliśmy ogromne sumy w dziedzinie źródeł energii. Pracuje nad tym połowa pracowników Huawei w kilkudziesięciu centrach badań i rozwoju na całym świecie. Dzięki temu staliśmy się jednym z wiodących producentów fotowoltaiki, ale nie paneli, które są dość prostymi konstrukcjami, tylko inwerterów, w inteligentny sposób przetwarzających energię słoneczną. Produkujemy też magazyny energii, na które zapotrzebowanie rośnie w bardzo szybkim tempie. Nasza nowa specjalność to samochody elektryczne, do których dostarczamy baterie oraz systemy ładowania i operacyjne. Na tym jednak nie koniec: na wielu polach wspieramy edukację, pamiętając, że kiedy dzieci rozpoczynające dziś naukę w szkołach podstawowych ukończą studia, zniknie 60 proc. wykonywanych obecnie zawodów. Zmiany dokonują się w błyskawicznym tempie. Dobrze to ilustruje anegdota z mojej firmy. Gdy 4 lata temu podjąłem pracę w Huawei, pojawił się specjalista z Chin, który miał zajmować się fotowoltaiką, koledzy z innych działów powątpiewali w sens takiego przedsięwzięcia. Szybko okazało się, że nie mieli racji.

Tomasz Pałaszewski: Transport to dziedzina, w której wpływ zmian związanych ze zrównoważonym rozwojem jest szczególnie widoczny. Dotyczy bowiem nie tylko wykluczenia komunikacyjnego obywateli, lecz także budowy przemysłu oraz zrównoważonego rozwoju różnych form transportu. Tutaj poprawa energochłonności jest niezwykle istotna. Wiele mówi się o elektrycznej motoryzacji, ale nie wolno zapominać o rozwoju ko- lei, która jest najbardziej ekologicznym środkiem transportu. Niestety, praktyka działań państwa tego nie potwierdza. W Polsce mamy 26 mln samochodów, co nas lokuje na trzecim miejscu w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o liczbę aut na 1000 mieszkańców. Tymczasem w dziedzinie korzystania z kolei zajmujemy 16. miejsce w UE. Trwa rywalizacja między rzecznikami transportu kolejowego i drogowego. Ci drudzy na razie są górą. Budżet przewidziany na budowę dróg na najbliższe 7 lat wynosi 300 mld zł, a na modernizację kolei – 80 mld. Stoi to w sprzeczności z dokumentami planistycznymi zarówno Unii, jak i naszego kraju. To także bardzo ważne wyzwanie dla miast, w których przez całe dziesięciolecia likwidowano linie tramwajowe i trolejbusowe. Stanowi ono nowe otwarcie dla tego rodzaju transportu. Słowem – zmiany muszą być kompleksowe, dziś światową tendencją nie jest już posiadanie 2–3 samochodów przez jedną rodzinę. Wręcz przeciwnie – chodzi o to, by zastąpić je innymi ekologicznymi środkami transportu. To nasz obowiązek realizowany z myślą o przyszłych pokoleniach.

Arkadiusz Siwko: Przemysł obronny to sektor, dla którego kwestia zrównoważonego rozwoju jest bardzo ważna. Podstawowym aspektem jest kooperacja ponad stu zakładów tej branży, które działają w naszym kraju. Warto przypomnieć, że część z nich to firmy prywatne. Wspólnie realizują one koncepcję, jaką wypracowano na szczeblu centralnym. Korzystają z nowych rozwiązań prawnych i ułatwień związanych z finansowaniem. Generalnie wojna w Ukrainie zmieniła sposób postrzegania przemysłu obron- nego. Wcześniej pozostawał on w stanie wegetatywnym. Chociaż utrzymywano istniejące linie produkcyjne, niewiele działo się w dziedzinie nowych technologii. Dziś wygląda to zupełnie inaczej. Opinia publiczna w naturalny sposób zaakceptowała większe wydatki na te cele. Wręcz brakuje mocy produkcyjnych, by sprostać zapotrzebowaniu. Teatr wojenny to sprawdzian sprzętu z całego świata. Polskie produkty do- skonale zdały ten egzamin.

Tomasz Pawlikowski: Bardzo mnie cieszą wypowiedzi przedmówców, ponieważ w holistyczny sposób opisują zrównoważoną transformację. Jest ona niezbędna na wszystkich polach, nawet w sektorze zbrojeniowym, ponieważ jak mówili Rzymianie: Si vis pacem, para bellum. Dziś widać, jak ważne jest to, że chcąc pokoju, trzeba być przygotowanym do wojny. Mam dużo do czynienia z rynkiem amerykańskim i europejskim, gdzie świadomość obowiązków związanych ze zrównoważonym rozwojem zamieniła się w poszukiwanie rozwiązań i innowacji – nie tylko co powinniśmy zrobić, lecz także w jaki sposób. Szczególnie inspirujący jest w tym kontekście udział marek i prywatnego kapitału. Dziś duże korporacje mają większy wpływ na konsumentów i rynek niż rządy. Organizacje takie jak Apple w dziedzinie przychodów mogą konkurować ze średniej wielkości krajami. Mają one coraz większy wpływ na regulacje. Członkami organizacji, którą reprezentuję – Sustainable Brands – są firmy, które reprezentują łącznie roczne przychody na poziomie 2 bln dol. Każda z nich podejmuje wysiłki na polu zrównoważonego świata.

W dalszej części dyskusji paneliści mówili o działaniach na rzecz zrównoważonego rozwoju jako czynniku, który wkrótce może mieć decydujący wpływ na konkurencyjność polskiej gospodarki na globalnych rynkach.

Ryszard Hordyński: W naszym kraju dokonała się prawdziwa rewolucja w dziedzinie technologii cyfrowych, która objęła również administrację. W wielu krajach Europy Zachodniej gorzej niż u nas działają sieci teleko- munikacyjne i systemy płatności zbli- żeniowych. Nie widzę jednak jasnego planu odchodzenia od elektrowni wę- glowych. Wręcz przeciwnie. Nasze sieci transmisyjne nie są w stanie przyjąć zielonej energii wytwarzanej w róż- nych miejscach kraju. Trzeba myśleć, jak to zmienić. Samochód jeżdżący na prąd wytwarzany przez elektrownie węglowe trudno nazwać ekologicznym rozwiązaniem. Konkurencyjność naszej gospodarki będzie wyznaczana przez zieloną energię.

Tomasz Pałaszewski: Musimy pamiętać, że zielona transformacja to trudny i kosztowny proces. Z 19 tys. km linii kolejowych dotychczas zelektryfikowa- no 12 tys. Pozostaje pytanie, co zrobić z pozostałymi 7 tys. Są to w większości linie lokalne o mniejszym ruchu. Siłą rzeczy jeździ tam tabor spalinowy. Unia Europejska od dawna nie dopłaca do tego typu taboru. Czekają nas długo- falowe inwestycje, aby ukończyć przed 2050 r. – stawianym przez UE jako cel – zeroemisyjność przemysłu. Dla kolei te terminy są jeszcze krótsze – pierwsze daty osiągania transformacji ekologicznej transportu kolejowego to już 2030 r.

Arkadiusz Siwko: W przemyśle obronnym obowiązują takie same zasady, jak w całej gospodarce. Najlepiej sprzedają się produkty dobre i tanie. W tej dziedzinie możemy się pochwalić po- ważnymi dokonaniami. Wojna w Ukrainie pokazała, jak bardzo zmieniła się technologia – najważniejsze działania są prowadzone w powietrzu. Segment zbrojeniowy korzysta z zielonej energii, ale nie może zrezygnować ze współpracy ze stalowniami i producentami silników spalinowych.

Tomasz Pawlikowski: Nawiązując do pana wypowiedzi, warto zauważyć, że technika obronna idzie w kierunku – paradoksalnie – zrównoważonym, ponieważ skupia się na eliminacji za- grożeń z jak najmniejszym skutkiem dla otoczenia i środowiska.

Arkadiusz Siwko: Należy na to spojrzeć raczej jako na oczekiwanie kulturowe świata demokratycznego, żeby teren działań zbrojnych był precyzyjnie określony, a broń likwidowała cele wojskowe. Trzeba pamiętać o tym, że działalność przemysłu obronnego jest odpowiedzią na określone zagrożenia.

Ryszard Hordyński: Nie możemy zapominać o społecznych aspektach zrównoważonego rozwoju, które również będą miały wpływ na konkurencyjność naszej gospodarki. Polska ma najniższy wskaźnik w całej UE osób z niepełnosprawnościami, które są aktywne zawodowo. Kolejna kwestia to wspieranie kobiet w sektorze wyso- kich technologii. Wymaga to myślenia strategicznego – aktywności już na po- ziomie szkół średnich i wyższych. Jako firma podejmujemy różne inicjatywy w tej dziedzinie.

Na koniec padło pytanie, czym dla panów jest zrównoważony rozwój z perspektywy biznesowej i osobistej?

Ryszard Hordyński: Dla mnie to pewne- go rodzaju drogowskaz. Mapa drogowa pokazująca, w którą stronę powinniśmy zmierzać, ale też działanie przeciw wykluczeniom oraz na rzecz poszko- dowanych grup społecznych.

Arkadiusz Siwko: Jest to piękna idea. Chcąc udzielić realistycznej odpowie- dzi na to pytanie, należałoby zapytać mieszkańców ściany wschodniej czy ziem zachodnich. Odpowiedź zapewne byłaby podobna: jesteśmy na początku tego procesu.

Tomasz Pałaszewski: Jest to wielka inwestycja gospodarcza, ale też oso- bista. Gospodarcza, zaplanowana na 20 lub więcej lat, żeby żyło nam się lepiej. To również moje marzenie, żebyśmy naszym dzieciom pozostawili świat intensywnie kolorowy, naturalnie pachnący – nie tylko w parkach narodowych.

Partnerami wydarzenia były firmy Huawei Polska oraz Soonly Finance