W magazynie – Nowy wspaniały świat?

Francis Huxley, emerytowany profesor Harvardu specjalizujący się w voodoo oraz siostrzeniec autora „Nowego wspaniałego świata”, powoli skręcał jointa: „Jeśli popatrzysz na ewolucję ludzkiego mózgu to możliwe, że rację miał McKenna. Jego Stoned Ape Theory dużo tłumaczy.”

Autor: Edi Pyrek

Terence McKenna był etnobotanikiem i filozofem, który twierdził, że nagły, a nawet skokowy rozwój mózgu zawdzięczamy psychodelicznej diecie. Jakieś 500-100 tys. lat temu nasz płat czołowy rozwinął się, a objętość naszego mózgu wzrosła prawie dwukrotnie, co z punktu widzenia logiki ewolucji wydaje się być niemożliwe w tak krótkim czasie.

Według McKenny’ego ową transformację da się wytłumaczyć zainteresowaniem naszych przodków halucynogennymi grzybami. W tym czasie przemierzali oni afrykańskie sawanny śladami zwierząt. W ich odchodach często znajdowali niewielkie psychodeliczne grzybki. Owi ledwo wyprostowani protoplaści naszego gatunku zainteresowali się nie tyle ich wartościami odżywczymi, ile wizyjnymi. Dzięki psylocybinie zyskali dostęp do świata po drugiej stronie lustra.

Dr Thomas Falk, wykładowca filozofii na University of Dayton, twierdzi, że koncepcja McKenny’ego tłumaczy tzw. eksplozję kreatywności naszego gatunku. W tym czasie, kiedy naszą dietę wzbogaciły magiczne grzybki, doszło do powstania języka. A za nim opowieści i symbole. Ludzie nauczyli się tworzyć w swoich głowach słowa, a potem odtwarzać te słowa w świecie materialnym.

– Różnica pomiędzy Homo sapiens sapiens a innymi naczelnymi to język – twierdzi dr Falk. – Język, który pozwala nam myśleć abstrakcyjnie, wyobrażać sobie, nazywać, a potem tworzyć rzeczy, które dotąd nie istniały.

Wydaje się, że trudno jednak prowadzić tak skomplikowany proces jak ewolucja mózgu do jednego prostego efektu „Acha”, który jest wynikiem nadmiernego spożycia wizyjnych grzybów.

Nie można tego wykluczyć

Tym bardziej, że nie był to pojedynczy rozbłysk zrozumienia jednego homoida, ale systematyczny proces dostarczania do mózgów kolejnych pokoleń wyprostowanych małp dużych dawek substancji powodujących inne zrozumienie.

– Nie oznacza to, że jakieś jedzenie doprowadziło do zmiany całego genomu, ale grzyby prawdopodobnie wpłynęły na ekspresje genów, które mieliśmy. Pobudziły niektóre, a inne uśpiły. I ta zmiany ich aktywności zmieniła naszych przodków psychologicznie, neurochemicznie i społecznie – dodał dr Falk.

Badania prof. Davida Nutta nad różnicami w działaniu mózgu w stanie normalnym i pod wpływem psylocybiny (głównego składnika grzybów, jakie konsumował nasz przodek) pokazują różnicę skokową między tymi mózgami. Ilość połączeń „naćpanego” mózgu przekracza tysiące razy to, co się dzieje na co dzień. Powstają nowe połączenia, te fragmenty mózgu, które nigdy się ze sobą nie kontaktowały, a nawet prawdopodobnie nie wiedziały o swoim istnieniu, zaczynają razem działać. Powstaje więc w naszej głowie świat równoległy.

Oczywiście, zmiana jest czasowa. Jeśli jednak zaczniemy trenować owe nowe połączenia to… nasz mózg zaczyna się zmieniać. Zaczynamy myśleć inaczej. Widzieć inaczej. Stajemy się inni.

Podobnie jak nasi przodkowie

Możliwe więc, że mowę i idącą za nią sztukę, ironię, politykę i kapitalizm zawdzięczamy temu, iż wiele lat temu jakiś homo erectus zainteresował się małym grzybkiem wyrastającym z gówna jakiegoś dzikiego bawołu albo innej gazeli. Jego dieta stworzyła nasz świat.

Ostatnie lata psychodeliki przeżywają tzw. trzecią falę. Powoli wychodzą z podziemia, przestają być tylko zabawą i szturmem wchodzą do głównego nurtu.

Stają się Świętym Graalem psychiatrii, nadzieją na wyleczenie depresji, zmniejszenie lęku przed śmiercią u pacjentów terminalnych, pomagają w większości chorób psychosomatycznych, leczą PTSD, etc.

Ale nie tylko. Także coraz więcej osób nie tylko z Doliny Krzemowej, ale także z warszawskiego Mordoru stosuje psychodeliki do zwiększania potencjału swojego mózgu.

Steve Jobs przyznał, że psychodeliczne doświadczenie LSD pomogło mu stworzyć Apple, Francis Crick, noblista nagrodzony za odkrycie DNA, stwierdził, że gdyby nie sesja psychodeliczna to by nigdy nie wpadł na koncept podwójnej helisy, a Douglas Engelbart, twórca myszki komputerowej i „copy-paste”, twierdził, że myszka powstała w czasie eksperymentów z LSD na MIT.

Jeśli więc McKenna miał rację i za powstaniem języka, sztuki, Dostojewskiego i komputerów Apple’a stoją psychodeliki, to teraz czeka nas kolejny skokowy rozwój świadomości. Jeśli ta dieta spowodowała, że małpa zamieniła się w człowieka to teraz…

– …teraz mamy narzędzia, żeby ową ewolucję świadomie przeprowadzić. Możemy sobie zaplanować następny krok. I stworzyć nowy wspaniały świat – prof. Huxley popatrzył z dumą na swoje dzieło i zaciągnął się.