Pedro Pereira da Silva

Rozmowa z Pedro Pereira da Silva COO Jerónimo Martins Group Country Managerem Jerónimo Martins Polska S.A.

– Jak opisałby pan dzisiejszy rynek handlu detalicznego w Polsce?
– Polski rynek detaliczny należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. W ostatnich 17 latach zostały przeprowadzone ogromne inwestycje i choć proces modernizacji był bardzo szybki, udział handlu nowoczesnego w handlu detalicznym w Polsce wynosi zaledwie około 55 proc., porównując z jakimkolwiek innym rynkiem w Europie Środkowej i Zachodniej, gdzie ten wskaźnik waha się w granicach 70-80 proc. Możemy spodziewać się zarówno dalszej konsolidacji formatów handlu detalicznego, jak również po stronie handlu hurtowego, a także przewidzieć rozwój kanału konsumpcji bezpośredniej.

– Proszę opowiedzieć o waszej pozycji i osiągnięciach na polskim rynku
– Grupa Jerónimo Martins działa w Polsce od 1995 roku, zainwestowała tutaj około 8 mld złotych i już od kilku lat jest liderem polskiego rynku handlu detalicznego, prowadzącym ponad 2000 sklepów Biedronka, 60 HEBE, 11 centrów dystrybucji oraz ponad 38 tys. pracowników. Obroty w roku 2011 wyniosły 23,8 mld zł, dając nam pozycję czwartej, co do wielkości firmy w Polsce – według wartości sprzedaży oraz piątego co do wielkości pracodawcy i największego pracodawcy prywatnego. Biedronka jest od lat najbardziej cenioną przez polskich konsumentów marką w handlu detalicznym.

– Na czym polegała strategia, która stworzyła bezprecedensowy sukces Biedronki?
– Analizując historię marki, mogę podsumować to w kilku punktach. Było to siedem elementów, począwszy od zrozumienia rynku, nawyków, potrzeb i oczekiwań klientów oraz dynamiki rynku. Punkt drugi to wizja, strategia, odpowiedni zespół, dobrani partnerzy biznesowi, zgranie i sprawna realizacja. Trzeci – oferta złożona z uważnie dobranego asortymentu wysokojakościowych produktów spożywczych, dostarczonych przez najlepszych polskich partnerów biznesowych, oferowanych codziennie w nis­kich cenach. Czwarty – rozwój działalności operacyjnej sklepów oraz całego łańcucha dostaw i logistyki w oparciu o bardzo wydajne rozwiązania. Piąty – koncentracja na budowie średnio- i długoterminowych relacji z pracownikami i partnerami handlowymi, które umożliwiają i wspierają szybki, zrównoważony i dynamiczny wzrost. Szósty przewidywanie przyszłych wymagań i oczekiwań konsumentów. Siódmy – działanie we wszystkich wymiarach jako społecznie odpowiedzialna firma w kontaktach ze wszystkimi partnerami. Jesteśmy bardzo dumni z tego, że osiągnęliśmy pozycję lidera dzięki naszemu znakomitemu zespołowi kierowniczemu i wielkiemu polskiemu zespołowi pracującemu w całym kraju (ponad 90 proc. naszych managerów pochodzi z awansu wewnętrznego) i dzięki wspólnemu rozwojowi z lokalnymi partnerami, dzięki którym 90 proc. produktów żywnościowych w naszej ofercie pochodzi od polskich producentów.

– Ale sekretem Biedronki jest…
– Oferowanie Polsce tego, co w Polsce najlepsze – codziennie w niskiej cenie.

– Czy pański styl zarządzania zespołem wyróżnia się w jakiś sposób w branży?
– Nie chcę porównywać się z innymi. Mogę opisać pewne praktyki, które moim zdaniem decydują o tej różnicy. Mówiłem wszystkim, aby byli dumni ze swojego codziennego wkładu w rozwój firmy,  i aby działali tak, by pojutrze było lepsze niż wczoraj. Zwracaliśmy dużą uwagę na wewnętrzny rozwój kierownictwa, inwestując dużo w szkolenia – ponad 1,5 mln godzin rocznie – oferując jednocześnie bardzo dynamiczne i pełne wyzwań kariery z konkurencyjnym wynagrodzeniem. Nade wszystko stawialiśmy na zaufanie, które ma szczególną wartość tworzenia naprawdę wyróżniającej się przewagi konkurencyjnej.
Zaufania nie można kupić, trzeba na nie zapracować, ale gdy już uda się wypracować relacje oparte na zaufaniu w różnych aspektach pracy, dobre rezultaty i osiągnięcia stają się naturalną i nieuniknioną rzeczywistością. Działamy w pięciu wymiarach, będących filarami naszej działalności, czyli godnego zaufania: pracodawcy, partnera biznesowego, detalicznej sieci handlowej, użytkownika środowiska naturalnego i członka społeczeństwa.

– A przywództwo? W dzisiejszych czasach jest ono szczególnie ważne?
– W tych trudnych i niepewnych czasach należy na nowo zdefiniować strategie i wyznaczyć nowe standardy naszej działalności. Aby to osiągnąć musimy realizować ideę przywództwa, które nie tylko odpowiada na potrzeby chwili, lecz wykracza poza nie i kreśli wizję przyszłości. Nasze firmy i kraje potrzebują liderów nie tylko kompetentnych i sumiennych, lecz także posiadających jasną wizję celów i strategii ich osiągnięcia; mających przekonanie i determinację by je realizować, a także charyzmę i pasję. Nowoczesne przywództwo polega nie tylko na objaśnianiu, nauczaniu, wyznaczaniu celów i oczekiwań oraz ich realizacji. Polega również na rozwijaniu pomysłów i myśli oraz docieraniu do ukrytych aspiracji ludzi; inspirowaniu i łączeniu zróżnicowanych indywidualności i zespołów w skutecznej wspólnej pracy nad osiąganiem wizjonerskich celów. Dobry i skuteczny przywódca zachęca swój zespół do podejmowania ryzyka, lecz także do przyjmowania odpowiedzialności, która wiąże się z przywództwem. Motywuje i zachęca ludzi do przełamywania początkowych ograniczeń i dążenia do osiągania jeszcze lepszych wyników. Prawdziwi liderzy wyznaczają kierunki, znajdują nowe pomysły i najlepsze rozwiązania, angażując wszystkich do aktywnej pracy. Posiadają zdolność przewidywania, wyprzedzania i umożliwiania innym działania oraz wdrażania strategicznych zmian. Liderzy widzą szeroką panoramę sytuacji a także to, co jest za kulisami. Szef nie mówi jak działać, jak wykonywać polecenia i jak realizować zadania. Prawdziwy i wyróżniający się lider jest tak naprawdę skoncentrowany na kierunku, w jakim powinni podążać jego ludzie i chce być zaskakiwany wynikami pracy swojego zespołu. Lider przekształca swój zespół w dumnych, pewnych siebie i odpowiedzialnych managerów i pracowników.

– Wasze relacje z pracownikami i managerami są…
– Powiedziałbym, że bardzo profesjonalne, wymagajace, oparte na właściwej komunikacji, sprawiedliwe, inspirujace, wspierajace, ale przede wszystkim oparte na zaufaniu i wzajemnym szacunku. Pracownicy są sercem naszej działalności. Czyż biznes nie jest robiony przez ludzi dla ludzi? Wszystko, co udało nam się osiągnąć, zawdzięczamy nie tylko wysiłkowi, ale przede wszystkim dumie z jaką pracownicy budowali ten biznes dzień po dniu. Specjalne słowo należy się grupie managerów, którzy stoją za naszym sukcesem od samego początku.

– A z dostawcami?
– Jesteśmy partnerami biznesowymi – rozwijamy średnio- i długoterminowe relacje biznesowe oparte na kompetencji, wyjątkowości i wartości dodanej. Wzajemne zrozumienie i wysokie wymagania wobec siebie stanowią fundament wyjątkowych i konkurencyjnych rozwiązań. Zaufanie jest podstawą do działania w sposób wyróżniający się, lepszy i szybszy. Osiągnięcie i utrzymanie tego jest możliwe wyłącznie w otwartej relacji opartej na zaufaniu.

– Co charakteryzuje polskich klientów?
– Są bardzo wyczuleni na wartość produktu. Poszukują wysokiej jakości, bliskości i wygody oraz oferty w niskich cenach. Coraz częściej cenią sobie oszczędność czasu. Czyż Biedronka nie umożliwia im tego najpełniej? Trendy te są zauważalne w całej Europie. Połączenie szeregu czynników w naszym codziennym życiu i zmieniające się nawyki, powodują, że czas zyskuje na wartości i czynią bliskość i wygodę tym ważniejszymi. Polacy zawsze mieli silne skłonności do kupowania w lokalnych sklepach i w większej liczbie niż mieszkańcy większości innych krajów chodzą na zakupy codziennie.

– Jak ocenia pan konkuerentów?
– Szanujemy ich pracę i rozwój.

– Rozwój grupy Jerónimo Martins to bardzo ciekawa historia…
– Jerónimo Martins jest największą grupą handlu spożywczego w Portugalii z ponad dwustuletnią historią. Początki grupy sięgają roku 1792 i sklepu spożywczego w dzielnicy Chiado w Lizbonie. Później firma skupiła się głownie na branży przetwórstwa. W latach 80-tych firma postanowiła ponownie skupić działalność na handlu detalicznym i dystrybucji, otwierając między innymi supermarkety Pingo Doce i sklepy Cash &Carry Recheio. W 1995 roku grupa JM postanowiła wejść na polski rynek, uruchamiając sklepy Cash&Carry Eurocash, a potem sieć Biedronka. Obecnie rozwija portfel działalności, uruchamiając w Polsce szereg innych koncepcji biznesowych, przy jednoczesnym rozwoju podstawowej działalności detalicznej w Ameryce Południowej.

– Jak ważna jest JM Polska dla całej grupy Jerónimo Martins?
– Polska jest znacznie większa od Portugalii, dlatego odkąd dzięki sieci Biedronka osiągnęliśmy pozycję wyraźnego lidera rynkowego w Polsce, nasza sprzedaż w Polsce stanowi ponad 65 proc. łącznej sprzedaży Grupy. Wielkość działalności w Polsce podwajała się średnio co cztery lata. Działalność Jerónimo Martins Polska, a głównie sieci Biedronka, jest dziś najważniejszym aktywem portfela naszej spółki, dlatego prawie 80 proc. naszych wszystkich inwestycji trafia do Polski. W tym roku zainwestujemy ponad 2 mld zł.

– Jaki był, pańskim zdaniem, wasz wkład w rozwój polskiej gospodarki?
– Stworzyliśmy ponad 38 tys. miejsc pracy, wraz z realizacją ogłoszonych planów otwarcia 3 000 sklepów do 2015 roku, stworzymy w następnych trzech latach kolejnych kilka tysięcy miejsc pracy. Ponadto zbudowaliśmy jeden z najbardziej wydajnych łańcuchów dostawy i logistyki w Europie Środkowej i Wschodniej. Codziennie dostarczamy do 2 050 sklepów w 800 miejscowościach w Polsce produkty o bardzo wysokiej jakości, codziennie w niskich cenach. Udostępnienie niemal wszystkim Polakom najlepszych polskich produktów codziennie w niskich cenach w dużym stopniu wspiera poprawę jakości codziennego życia w Polsce. Fakt, że ponad 90 proc. naszych produktów żywnościowych pochodzi z Polski mówi sam za siebie, mam na myśli wspieranie rozwoju przetwórstwa spożywczego oraz bezpośredniego i pośredniego tworzenia miejsc pracy w Polsce. Ponadto nasze szeroko zakrojone programy odpowiedzialności społecznej pozytywnie wpływają na życie Polaków i lokalnych społeczności, promując i poprawiając jakość życia w Polsce.

– Historia waszej firmy w Polsce jest spektakularnym przykładem zbudowania wielkiej i odnoszącej sukces firmy od zera. Kto był wizjonerem, kto pierwszy wpadł na ten pomysł i kto za niego odpowiada?
– Bez wątpienia mieli w tym udział wszyscy zaangażowani, to znaczy: Alexandre Soares dos Santos, przewodniczący grupy JM, który był autorem tej wizji i osobą, która podjęła decyzję o wejściu na polski rynek, a potem wspierała nasz zespół, Pedro Soares dos Santos, dyrektor generalny grupy JM i prezes zarządu Jerónimo Martins Polska, którego stała obecność przez ostatnie 17 lat motywowała i wspierała zespół na drodze ciągłego i dynamicznego rozwoju. Silne i konsekwentne przywództwo, wszystkie zespoły pracowników ze swoim codziennym wkładem pracy i oczywiście nasi partnerzy biznesowi oferujących swoje najlepsze polskie produkty.

– Jak widzicie Polskę jako miejsce prowadzenia działalności?
– Polska jest zdecydowanie obszarem stymulującym, a wyniki Biedronki są jednym z dowodów na poparcie tej opinii. Dzisiaj, kiedy obserwujemy kryzys w całej Europie, Polska wydaje się być wymarzonym miejscem na rozwijanie biznesu. Zrównoważony rozwój w ostatniej dekadzie, dobrze wykształceni ludzie, poprawa jakości życia, a także niepow­tarzalna szansa dla każdego przedsiębiorcy, aby znaleźć właściwą drogę. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że po tylu latach komunizmu, udało się Polakom znaleźć w sobie tyle energii, determinacji i chęci działania. Stworzyli jedną z najlepiej rozwijających się gospodarek w Europie. Możecie być dumni z tego, co osiągnęliście.

– Jako COO Grupy JM musi pan również myśleć o przyszłości. Jak widzi pan jej rozwój w najbliższych latach?
– Doszliśmy do etapu, w którym rozwój w Portugalii jest bardzo trudny, również z uwagi na aktualną sytuację ekonomiczną i otoczenie. Naszym priorytetem jest kontynuowanie szybkiego rozwoju w Polsce i posiadanie 3 000 sklepów Biedronka do 2015 roku. Niemniej działamy tutaj od ponad 17 lat, obsługujemy ponad 3,5 miliona klientów dziennie i posiadamy dogłębną wiedzę o lokalnych konsumentach, która pomaga lepiej rozumieć ich potrzeby. W połączeniu ze strategicznymi lokalnymi kooperantami, możliwościami i kompetencjami lokalnego zespołu zarządzającego, tworzy to zestaw warunków, w których możemy myśleć o nieco większej dywersyfikacji. Jesteśmy zobowiązani do prowadzenia i rozwijania nowych projektów, a także do wyznaczania nowych kierunków i trendów. Powinniśmy zróżnicować swoje działania, w przeciwnym razie korzyści, które czerpiemy z naszej pozycji lidera mogą skutkować dodatkową presją ze strony naszych konkurentów. Dostrzegamy oczywiście potencjał w kilku obszarach takich jak sklepy kosmetyczne i drogerie. Drugim filarem naszego rozwoju będzie ekspansja geograficzna. Rok temu podjęliśmy decyzję o wejściu na rynek Ameryki Środkowej.

– Mówi pan o Kolumbii? Czy może pan powiedzieć więcej o tym rynku? Dlaczego ten kraj?
– Przez ostatnie kilka lat miałem okazję podróżować nieco po świecie z kilkoma zespołami, aby wybrać i zaproponować nowy obszar geograficzny dla rozwoju naszej działalności handlowej. Przeprowadziliśmy wiele badań i analiz, po których podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu działalności w Kolumbii. Kolumbia ma za sobą okres znacznego i zrównoważonego rozwoju gospodarczego przy jednoczesnej dbałości o finanse publiczne, co przekłada się na niski deficyt budżetowy i ograniczony dług publiczny. Populacja rośnie w szybkim tempie – przez ostatnie 50 lat niemal się potroiła, a do 2020 roku osiągnie ponad 50 mln mieszkańców. W ostatnich dziesięcioleciach XX wieku Kolumbia była postrzegana jako kraj niebezpieczny i nies­tabilny, ale wchodząc w XXI wiek jest już środowiskiem stabilniejszym, bardziej demokratycznym i bezpieczniejszym. W wielu obszarach nastąpiła poprawa sytuacji. Kolumbia zajęła piąte miejsce w rankingu krajów przyjaznych bezpośrednim inwestycjom zagranicznym – według Banku Światowego. Handel detaliczny w Kolumbii rozwija się w szybkim tempie, a w najbliższych latach spodziewane jest utrzymanie trendu. Przez ostatnią dekadę konsumpcja krajowa rosła na fali wzrostowego cyklu ekonomicznego. Kolumbia jest krajem rządów prawa, który od ponad stu lat jest demokratyczny. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym krajem.

– Jak pana zdaniem będzie ewoluował rynek detaliczny?
– Większa dynamika i złożoność, będące nieodłącznymi elementami zmieniającego się świata, niestabilne otoczenie gospodarcze, zmienność cen surowców, rozwój technologii mobilnych i mediów społecznych, troska o zrównoważony rozwój, niepewność w procesach decyzyjnych, coraz niższy poziom zaufania, to jeden z szeregu czynników, które wpływają na sposób wydawania pieniędzy przez klientów, ich zwyczaje zakupowe i preferowane formaty sklepów. Nakładanie się tych wszystkich zmiennych stwarza duży nacisk na konkurencyjne środowisko handlu detalicznego. Czynniki te oraz ogólny klimat ekonomiczny, tworzą potrzebę bliższej współpracy w branży i będą zachęcały do poszukiwania i wykorzystywania różnych i wyróżniających możliwości, ponieważ odmienność staje się kluczowym czynnikiem sukcesu. Wydajność, bliskość, wygoda i zaufanie są coraz częściej kluczami do odnalezienia się w nowym środowisku i będą w wielu przypadkach wymagały nowego zdefiniowania podstawowych założeń strategicznych. Zdecydowanie wierzę, że przyszłość handlu detalicznego będzie należała do modeli biznesowych, które lepiej sprostają tym trudnym czasom zmian.

– Jakie są wyzwania dla Pedro Pereira da Silva jako dyrektora operacyjnego Grupy JM?
– Prowadzimy obecnie działalność w trzech krajach, w trzech różnych walutach i trzech różnych prędkościach rozwoju (Portugalia, Polska i Kolumbia). Jednocześnie znajdujemy się w bardzo specyficznym środowisku gospodarczym, w którym znacznie trudniej przewidzieć, co będzie pojutrze, mając na uwadze sytuację makroekonomiczną, a szczególnie, co wydarzy się na niektórych obszarach globu. W odniesieniu do działalności operacyjnej, nasza rola polega na przewidywaniu potrzeb i oczekiwań konsumentów oraz poszukiwaniu solidnego i dynamicznego rozwoju w ramach zdrowej, silnej, strategicznej współpracy. Staramy się wzmocnić naszą wiodącą pozycję i w dalszym ciągu działać innowacyjnie, zdecydowanie wyróżniać się ofertą, pozyskiwać nowych klientów i stosować w całej działalnoś­ci najlepszą zespołową wiedzę Grupy.

Co lubi  Pedro Pereira da Silva?

Zegarki – Mont Blanc
Wypoczynek – Wakacje spędza na południu Portugalii w letnim domu, a zimę w Brazylii.  Podziwia niektóre polskie krajobrazy np. Tatry i Mazury, ceni sobie polską gościnność i otwartość. Lubi podróżować z rodziną i mieć czas na wszystko
Kuchnia – Dzień zaczyna od filiżanki najlepszej kawy espresso. Uwielbia kuchnię śródziemnomorską, owoce morza i mnóstwo krewetek. Jest wielkim miłośnikiem i promotorem win portugalskich.
Restauracja – Targ Rybny w Lizbonie, Adega da Quinta – Madeira, Bistro de Paris, Mielżyński Grill & Co w Warszawie
Samochód – Duże i wygodne samochody dla sześcioosobowej rodziny, ale także Porsche
Hobby – Piłka nożna, pływanie i tenis.
Praca – Lubi być dumnym ze swojej pracy
na koniec dnia. „Kiedy osiągnę już wszystko będę… świętował i szukał nowego wszystkiego”.