Herbert Rastbichler

Rozmowa z  Herbertem Rastbichlerem, wiceprezesem i dyrektorem zarządzającym HP Central & Eastern Europe

– Jak ważna jest innowacyjność w sektorze IT?
– Niezwykle, gdyż nie ma roku, by w tym sektorze nie zachodziły drastyczne zmiany. I mam na myśli nie tylko te w produktach, ale także w procesach i w podejściu do biznesu. Znaczenie, jakie przywiązuje do tego HP, oddaje nasz slogan reklamowy „Make it matter” – czyli czyń tak, by to miało znaczenie. Jeśli chce się być w awangardzie rynku, trzeba zmiany nie kopiować, ale wymyślać i wcielać w życie zanim zrobi to ktokolwiek inny. I tak właśnie działa HP.

– Patrząc na historię osiągnięć HP na polu innowacyjności trudno nie zadać pytania, czy wszystko to odbywa się bez wysiłku?
– Rzeczywiście, na przestrzeni lat HP wdrożyło ogromną ilość innowacji, ale nie wszystkie z nich odniosły biznesowy sukces. Jednym z powodów było to, że część z nich pojawiła się przedwcześnie i potencjalni klienci nie mieli szansy z nich po prostu skorzystać. Tak było np. z tabletami czy ekranami dotykowymi, które mieliśmy wiele lat wcześniej, zanim rynek się nimi zachłysnął. HP postrzegało siebie wtedy wyłącznie jako firmę technologiczną, mniej czasu poświęcając na komunikację swoich innowacji. Obecnie informowanie szerokiej opinii publicznej o tym, co nowego się pojawi i jaki będzie miało wpływ na biznes czy konsumenta, jest bardzo istotnym elementem wprowadzania naszych innowacji na rynek. A to pomaga w zrozumieniu, kim jesteśmy i co robimy.

– Kto jest największym konkurentem HP?
– Nie ma takiego i nie oznacza to, że jesteśmy zarozumiali, tylko że mamy w ofercie tak dużą liczbę produktów i rozwiązań, iż na rynku nie ma nikogo, kto mógłby konkurować z nami na wszystkich polach. Oczywiście, w każdym z obszarów produktowych, w którym działamy, mamy pojedynczych rywali, ale ich nazwy są powszechnie znane. Inaczej wygląda sytuacja z usługami, bo w tym segmencie konkurujemy głównie z firmami lokalnymi, np. integratorami systemowymi czy deweloperami aplikacji. Wielokrotnie jednak się zdarza, że z nimi także współpracujemy, bo to tylko zwiększa synergię działań obu stron.

– Przed jakimi więc wyzwaniami HP stoi np. w obszarze PC?
– Rynek ten szybko się zmienia nie tylko dlatego, że technologie stają się coraz bardziej dojrzałe, ale również z powodu zmian w korzystaniu z danych, bo coraz więcej użytkowników je tworzy, a nie tylko konsumuje. Dlatego też coraz ważniejsze jest oferowanie rozwiązań, które mogą być z powodzeniem stosowane zarówno przez sektor biznesowy, jak i konsumencki. Obecnie HP jest jedyną na rynku firmą, która w ofercie ma tablety spełniające ten warunek. Nasz najnowszy ElitePad 900 jest idealnie dopasowany do potrzeb dowolnego przedsiębiorstwa, spełnia biznesowe wymogi bezpieczeństwa, umożliwia dostęp do środowiska i aplikacji, które są używane na pecetach, a jednocześnie może być w czasie wolnym, po pracy, z powodzeniem wykorzystywany do zaspokajania potrzeb konsumenckich, takich jak słuchanie muzyki czy granie w gry komputerowe. Mamy nadzieję, że ta koncepcja pozwoli nam na zdobycie pozycji lidera na tym rynku, postrzeganego nie wyłącznie przez liczbę sprzedanych egzemplarzy, ale przez jakość oferowanych rozwiązań. Taka strategia świetnie sprawdza się we wszystkich innych obszarach, w których działamy, czego efektem jest to, że w każdym z nich zajmujemy pierwszą bądź drugą pozycję na świecie.

– Czy także na rynku serwerów i usług?
– Oczywiście. W kwietniu tego roku wprowadziliśmy na rynek system HP Moonshot, pierwszy na rynku serwer łączący w sobie technologie wykorzystywane w smartfonach, co pozwala optymalizować jego wydajność w zależności od rodzaju obciążeń. Jeśli natomiast chodzi o usługi, to pełnią one specyficzną rolę, ponieważ klient potrzebuje nie tylko oferty, ale także porady, jak ma się uporać ze swoimi prob­lemami. I HP ma na tym polu ogromne sukcesy, bo doradza klientom w oparciu o śledzenie wszystkiego tego, co się dzieje na rynku, nie zawężając się do wyłącznie własnych produktów. Właśnie dlatego intensywnie współpracujemy z Microsoftem, Intelem czy VMware.

– Czyżby był pan użytkownikiem MS Lync, narzędzia do komunikacji w chmurze?
– Jestem nim od roku i bardzo mi się podoba. Przygoda z nim zaczęła się od tego, że zostałem pilotażowym użytkownikiem tego systemu w naszej firmie i dlatego musiałem wypróbować wszystkie jego możliwości. Czyli nie tylko jak działa w obszarze przesyłania wiadomości tekstowych, ale także jak integruje się z komunikacją głosową. Zebranie tych wszystkich funkcjonalności na jednej platformie zaskoczyło mnie na tyle pozytywnie, że od dłuższego czasu nie używam już telefonu stacjonarnego, tym bardziej że system, którego teraz używam, nigdy mnie nie zawiódł. Czy można się więc dziwić, że coraz więcej firm zaczyna go stosować w celu zwiększenia produktywności przy jednoczesnej obniżce kosztów?

– Nie byłbym dziennikarzem, gdybym nie zadał pytania o cień, jaki rzuciło na HP przejęcie w ub.r. firmy Autonomy?
– Pomijając kulisy przejęcia tej spółki, których nie chciałbym tutaj komentować, Autonomy ma rozwiązania, które doskonale wpisują się w trend zarządzania dużymi ilościami danych (nazywany popularnie Big Data – przyp. red.), co jest jednym ze strategicznych kierunków dla HP. Filozofia działania tych rozwiązań jest oparta przede wszystkim na funkcjonowaniu ludzkiego umysłu i umożliwia przetwarzanie danych nieustrukturyzowanych. Można te rozwiązania porównać do silnika, który potrzebuje samochodu, a tym samochodem są systemy wspierające poszczególne obszary biznesowe – finanse, analitykę, wreszcie marketing, w którym wielopoziomowa analiza informacji umożliwia projektowanie kampanii czy indywidualizowanie przekazów i oferty. Autonomy oferuje zatem rozwiązania przyszłości, które wkrótce będą kluczowe dla wielu firm. Już teraz wiele z nich jest obecnych w produktach oferowanych przez HP, np. w urządzeniach drukujących z serii MFP.

– W HP odpowiada pan za obszar CEE. To dużo krajów?
– 27, ale swoje oddziały HP ma tylko w 20. CEE to bardzo ważny obszar dla HP, stanowiący już teraz ok. 10 proc. europejskich przychodów. Większość krajów tego obszaru nie jest jeszcze dojrzała gospodarczo, czego dowodem jest chociażby niewielkie PKB, 3-4 razy mniejsze niż w pozostałej części Europy, ale dzięki temu może być miejscem znacznych wzrostów przychodów. Już teraz widać to po usługach, szczególnie outsourcingowych, które stają się coraz bardziej popularne w tym obszarze. Rynkiem nr 1 jest Rosja, ale Polska, podobnie jak Czechy i Słowacja, jest uważana za kraj o stabilnej gospodarce i to właśnie było powodem uruchomienia we Wrocławiu ogromnego centrum usług outsourcingowych, gdzie zatrudnienie znalazło parę tysięcy osób.

– Na rynku IT działa pan od 31 lat. Jak ważne jest obecnie systematyczne modernizowanie rozwiązań informatycznych w firmie?
– Biznes z reguły bardzo dobrze wie, jakie korzyści może dać informatyka. Z racji swoich obowiązków służbowych bardzo często spotykam się z szefami informatyki firm różnych branż i w minionym roku większość z nich twierdziła, że IT przyczynia się głównie do wzrostu produktywności i zmniejszania kosztów, a w mniejszym, niż mogłoby, do znajdowania nowych źródeł przychodów i zysków. I pytają mnie, w jaki sposób HP może im pomóc. Odpowiadam im wtedy, żeby nie zwlekali z wdrażaniem najbardziej innowacyjnych rozwiązań dłużej niż 3 miesiące, bo w przeciwnym wypadku może się to przełożyć nawet na utratę przewagi konkurencyjnej. Jest to możliwe nawet wtedy, gdy na IT przeznacza się tylko 3-3,5 proc. własnych przychodów, a tyle właśnie przeznaczają średnio na IT firmy w regionie CEE. A w co inwestować? No cóż, nie odkryję tu Ameryki jeśli powiem, że cztery kluczowe obszary to mobilność, chmura obliczeniowa, media społecznościowe i Big Data.

– Koncentrowanie się na większych dostawcach nie wystarcza do podniesienia standardów społeczno-środowiskowych w globalnym łańcuchu dostaw. Co HP robi, aby edukować w tym zakresie mniejsze firmy?
– HP stworzyło specjalny ekosystem dla środowiska partnerów, które zatrudnia ponad 10 razy więcej pracowników niż my. Ponieważ w stosunku do nich musimy stosować te same reguły, co w stosunku do własnych, proponujemy wiele działań, które pomagają im w dostosowaniu się do standardów, np. specjalne programy nauczania, możliwość korzystania z naszych laboratoriów czy też wspieranie budowania społeczności.

Co lubi Herbert Rastbichler?

Pióra – Montblanc
Ubrania – biznesowe – Boss i Zegna, niezobowiązujące – Banana Republic
Wakacje – tam, gdzie są plaże i słońce, np. na Wyspach Karaibskich
Kuchnia – włoska, ale lubi też gotować sam dla siebie
Restauracja – w USA wszelkie steak houses, w Wiedniu „Konoba”, chorwacka restauracja rybna
Samochód – BMW 5
Hobby – narciarstwo zjazdowe, teatr i koncerty muzyczne – zarówno klasyczne, jak i rockowe, czytanie książek na Kindlu – ostatnio zbiór felietonów Martina Sutera „Business Class na wakacjach”. Zaczął też pisać książkę o własnych doświadczeniach biznesowych