Substancje psychoaktywne pod lupą

Przyczyny sięgania po substancje psychoaktywne są różne i mogą być w dużej mierze związane z wiekiem. Wszystkie z nich mają niestety negatywny wpływ na osobę uzależnioną

Wśród czynników naukowych możemy wyróżnić: pedagogiczne (spowodowane nieprawidłowym procesem socjalizacji, wychowanie w dysfunkcyjnej rodzinie), medyczne (wpływ substancji na ludzki organizm, wywołują euforię, ale również stany depresyjne, lęki), hormonalne (składniki, które zawarte są w substancjach psychotropowych powodują wzrost dopaminy, z czasem potrzebne są coraz większe dawki w celu osiągnięcia tego efektu, co wcześniej), genetyczne (dziecko uzależnionych rodziców znajduje się w grupie ryzyka i jest bardziej podatne na uzależnienia), socjologiczne (sposób na relaks, odstresowanie się, odprężenie), psychiatryczne (pojawia się w momencie, gdy u danej osoby występują zaburzenia psychiczne).

Aczkolwiek najczęściej uzależnienia pojawiają się wywołane przez wszelkie zmiany cywilizacyjne, rozwój technologii, przyspieszenie tempa życia, konsumpcyjne podejście, poczucie presji społeczeństwa. Wśród młodzieży okres dojrzewania jest trudnym czasem, momentem buntów i lekceważenia wszystkiego przed czym ostrzegali rodzice. Sięganie po środki odurzające może być próbą ucieczki, a także młodzieńczą chęcią doznania nowych wrażeń, szukaniem własnego ja. Przyczyn sięgania po środki psychoaktywne przez młodzież można wyliczać jeszcze wiele: niedostateczna wiedza o działaniu i wpływie na organizm, niepowodzenia szkolne, brak zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka (miłości, akceptacji, poczucia bezpieczeństwa), kompleksy, chęć zaimponowania innym i przypodobania się grupie, z ciekawości, z nudy, z powodu zaniżonego poczucia własnej wartości, z powodu nieśmiałości, z uwagi na nieumiejętność radzenia sobie z sytuacjami trudnymi, z powodu trudnej sytuacji rodzinnej, z powodu braku asertywności. Często młodzi ludzie wpadają w ten nałóg kierowani chęcią przeżycia czegoś nowego, niezwyczajnego lub po prostu w ich mniemaniu środki psychoaktywne mają im pomóc w likwidacji barier przystosowawczych. Niejednokrotnie presja grupy rówieśniczej jest motywem sięgania po tego typu środki, bo przyjmowanie danej substancji jest przepustką dającą możliwość uczestniczenia w danej grupie, możliwością przeżycia dobrej zabawy.

Konsekwencje emocjonalne i psychiczne

Uzależnienie prowadzi również do poważnych konsekwencji emocjonalnych i psychicznych. Nastolatek może doświadczać chronicznego stresu, lęku, depresji i innych zaburzeń psychicznych, które mogą utrzymywać się przez całe dorosłe życie.

Do najpopularniejszych zalicza się: alkohol, nikotynę, narkotyki. Oprócz tego mogą to być: środki uspokajające, nasenne, a nawet przeciwbólowe, zawierające pseudoeferydę, opiaty, kannabinole, substancje halucynogenne i inne używki, lotne rozpuszczalniki. Obserwując rynek środków uzależniających, do najczęściej używanych należą niewątpliwie: alkohol, nikotyna i narkotyki. Stanowią one główne zagrożenie życia społecznego na całym świecie, w tym również w Polsce.

W związku z powyższym niniejszy raport dotyczy trzech grup substancji psychoaktywnych: alkoholu, nikotyny oraz innych niż alkohol i tytoń substancji psychoaktywnych, zarówno legalnych jak leki przeciwbólowe i nasenne czy substancje wziewne oraz szerokiej gamy substancji nielegalnych, czyli narkotyków. Ponadto z uwagi na aktualną debatę nad wpływem e-papierosów na zdrowie człowieka raport przedstawia również stanowisko literatury w tym zakresie poparte wynikami badań, ekspertyz i analiz.

Alkohol odpowiada za 9 proc. chorób

Według najnowszego raportu Światowej Organizacji Zdrowia, dotyczącego stanu zdrowia na świecie, alkohol znajduje się na trzecim miejscu wśród czynników ryzyka dla zdrowia populacji. Jest odpowiedzialny za ponad 9 proc. całkowitego obciążenia chorobami i urazami. Ponad 60 rodzajów chorób i urazów ma właśnie związek z alkoholem. Europejczycy piją najwięcej alkoholu, zostawiając daleko w tyle nacje z pozostałych kontynentów. Obecnie 12,1 litra spożytego czystego spirytusu przypada na jednego dorosłego mieszkańca Europy. Na całym świecie alkohol jest przyczyną zgonów 1,8 mln ludzi rocznie.

W Polsce liczba osób uzależnionych od alkoholu i nadmiernie pijących sięga od 4 do 5 mln, a osób wymagających leczenia od 1 mln do 1,2 mln. Ok. 20 proc. z tej liczby stanowią kobiety.

Niestety alkohol jest najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną używaną przez młodzież. Picie i upijanie się młodych ludzi stanowi duży problem, bardzo często uzależnienie spowodowane jest zbyt wczesnym spróbowaniem alkoholu. W badaniu przeprowadzonym w roku 2021, podobnie jak we wcześniejszych pomiarach, napoje alkoholowe okazały się najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną wśród młodzieży szkolnej, po którą sięgano częściej niż po papierosy czy narkotyki.

Przed pandemią COVID-19 w kwestii spożycia alkoholu w Polsce obserwowano zjawisko westernalizacji, czyli upowszechnienia się zachodniego modelu picia, który wypierał model wschodni. Zgodnie z tym trendem Polacy pili sporo, ale coraz częściej sięgali po „lżejsze” trunki, takie jak wino i piwo, natomiast zmniejszało się spożycie alkoholi „cięższych”, przede wszystkim wódki. Co zmieniła w tym zakresie pandemia COVID-19? W trakcie pandemii trend się odwrócił. Według danych OECD z 2021 r. w większości krajów OECD doszło do spadku całkowitego wolumenu pitego alkoholu – pijemy więc mniejsze ilości czystego spirytusu. Równolegle zwiększyła się częstotliwość sięgania po alkohol wśród osób, które już wcześniej piły w sposób ryzykowny. Jako populacja pijemy mniej, ale osoby, które już wcześniej piły, zaczynają pić coraz więcej.

Wschodni model konsumpcji

Kim w tym kontekście jest tzw. binge-drinker? To osoba wypijająca co najmniej 6 jednostek alkoholu przy jednej okazji. Przed pandemią zjawisko binge-drinkingu dotyczyło 2,3 proc. pijących. W trakcie pandemii odsetek ten wzrósł do 2,9 proc. i obecnie znajduje się właśnie na tym poziomie. To wzrost o jedną trzecią populacji osób, które codziennie piją na umór. Jest to więc z całą pewnością problem społeczny, którego nie należy bagatelizować.

Wniosek jest więc taki, że konsumpcja alkoholu przesuwa się w stronę modelu wschodniego: Polacy piją coraz więcej mocnych alkoholi. Jest to trend niepokojący zważywszy, że według WHO alkohol znajduje się na trzecim miejscu wśród czynników ryzyka dla populacji. Co roku bezpośrednio i pośrednio w Polsce umiera ok. 10-12 tys. osób, w 2019 roku odnotowano ponad 1000 zgonów z powodu zatruć alkoholem, ponad 8 tys. zgonów z powodu chorób wątroby oraz ponad 3 tys. z powodu zaburzeń psychicznych związanych z używaniem alkoholu. Picie alkoholu przed okresem dojrzewania i w jego trakcie może znacznie wpłynąć na rozwój zarówno psychiczny, jak i fizyczny, utrudniać uczenie się, a także zaburzać prawidłowe relacje interpersonalne.

Dane z doniesień naukowych wskazują, że spożywanie alkoholu ma niekorzystny wpływ na rozwój nadciśnienia tętniczego. Wiadomo również, że spożycie alkoholu jest związane z niebezpieczeństwem wystąpienia migotania przedsionków zarówno de novo, jak i kolejnego napadu AF.

Badania pokazały również, że regularne picie już niewielkich ilości alkoholu ma dla mózgu podobne konsekwencje, jak starzenie się organizmu. 50-latek pijący średnio dwa piwa dziennie ma mózg o 10 lat starszy niż niepijący rówieśnicy – wykazały analizy naukowców z University of Pennsylvania.

Inne badania przeprowadzone przez zespół z University of Oxford (Wlk. Brytania) wskazały, że alkohol, spożywany nawet w umiarkowanych ilościach, odpowiada za podwyższony poziom żelaza w mózgu, co zwiększa ryzyko choroby Alzheimera lub Parkinsona.

Komu grozi demencja alkoholowa?

Nadużycie alkoholu może również doprowadzić do demencji przypominającej np. chorobę Alzheimera. Demencja alkoholowa objawia się zaburzeniami pamięci krótkotrwałej, w czym przypomina chorobę Alzheimera oraz inne postacie otępienia. Może wywoływać zaburzenia równowagi oraz trudności w przyswajaniu nowych informacji, a także agresywne zachowania. Powodem jest zanikanie komórek mózgu wywołane nadużywaniem alkoholu.

Prowadzone przez wielu naukowców badania udowodniły, że spożywanie alkoholu jest przyczynowo związane z wieloma nowotworami.

O tym, że alkohol stwarza zagrożenie dla zdrowa ludzi wiadomo od dawna. Jednak najnowsze badania wskazują, że alkohol jest bardziej szkodliwy niż sądzono.

Literatura i praktyka kliniczna psychiatrów wskazują na kolejny niebagatelny wpływ alkoholu na zdrowie człowieka, tj. potwierdzają dwukierunkową zależność: osoby z zaburzeniami depresyjnymi częściej niż te z populacji ogólnej sięgają po alkohol, z kolei pacjenci nałogowo pijący alkohol częściej doświadczają stanów depresyjnych.

Szczególne zagrożenie niesie ze sobą nadużywanie alkoholu wśród młodzieży. Naukowcy z University of Illinois w Chicago, na łamach pisma „Translational Psychiatry” opisali szkodliwy skutek picia alkoholu w młodości. Badacze odkryli, że wysokie spożycie alkoholu w młodym wieku wywołuje szkodliwe zmiany epigenetyczne (zachodzące w komórkach modyfikacje, mające wpływ na aktywność genów) w ciele migdałowatym. To rejon mózgu, który uczestniczy w przetwarzaniu emocji, w tym strachu.

Kolejne badania, tym razem opublikowane na łamach „Lancet Psychiatry” potwierdziły, że uzależnienie od alkoholu w okresie dojrzewania ma związek z późniejszym ryzykiem depresji.

W polskim społeczeństwie nadmierne picie alkoholu jest jedną z najważniejszych przyczyn złej kondycji zdrowotnej. Jednakże w odróżnieniu od innych substancji uzależniających, alkohol powoduje szczególnie wiele zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania, zarówno w wyniku przewlekłego nadużywania, jak i spożycia jednorazowej dawki. Niebagatelny jest też jego wpływ na funkcjonowanie społeczne: rodzinne, zawodowe, emocjonalne i zdrowotne. W Polsce rozmiary problemów alkoholowych są obecnie tak wielkie, iż można traktować je jako epidemię społeczną, która w sposób bezpośredni bądź pośredni dotyczy większości Polaków.

Do poważnej refleksji skłania fakt, że kilka milionów ludzi w Polsce regularnie nadużywa alkoholu, mimo że wiedzą, iż prowadzi to do śmiertelnej choroby oraz do dramatycznej degeneracji ich osobistego życia, a co za tym idzie do ogromnego cierpienia ich najbliższej rodziny. Uzależnienie od alkoholu bez wątpienia stanowi jedno z największych zagrożeń dla człowieka. Wieloletnie badania i obserwacje zjawiska konsumpcji alkoholu przez nieletnich dowodzą, że mimo działań profilaktycznych i obowiązujących zakazów problem stale narasta.

Nikotyna uzależnia i niszczy

Palenie papierosów wpływa negatywnie zarówno na stan zdrowia, jak i ma znaczący wpływ na rozwój wielu chorób i bardzo często prowadzi do uzależnienia. W znacznym stopniu upośledza odporność oraz wydolność fizyczną organizmu, co powoduje zwiększenie niewydolności układów i organów. Dotyczy to przede wszystkim serca, płuc, trzustki, nerek, żołądka, krtani, pęcherza moczowego i układu oddechowego.

Bardzo niebezpieczne jest palenie papierosów przez kobietę w ciąży. Największe skutki palenia tytoniu ponosi wówczas dziecko. Dzieci matek palących rodzą się przedwcześnie, z niższą wagą urodzeniową, astmą, zapaleniem ucha środkowego lub z zakażeniem dróg oddechowych. Palenie papierosów jest niebezpieczne podczas przyjmowania leków. Przykładem może być przyjmowanie leków antykoncepcyjnych, co wraz z paleniem tytoniu może prowadzić do udaru. Palenie papierosów powoduje również przewlekły, subkliniczny stan zapalny całego organizmu.

Palenie tytoniu niszczy organizm człowieka zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz, powodując np. szybsze starzenie się skóry. Osoby palące tytoń są znacznie częściej narażone na nowotwory.

450 lat nałogu

W palącym się papierosie można wyróżnić główny strumień dymu oraz boczny, tzw. niefiltrowany. To na niego narażeni są bierni palacze. Strumień główny powstaje w chwili zaciągnięcia się papierosem i jest wchłaniany przez palacza. Strumień boczny pochodzi z żarzenia się końca papierosa i ulatnia się przez cały czas palenia papierosa. Strumień boczny nie jest filtrowany. Zawiera większe stężenie substancji toksycznych niż strumień główny. Poza tym cząstki w strumieniu bocznym są mniejsze, przez co łatwiej są wchłaniane. Dlatego palenie bierne jest takim samym zagrożeniem, jak palenie czynne. W skład dymu tytoniowego wchodzi 6 tysięcy substancji chemicznych, z których wiele zostało zidentyfikowanych, jako związki toksyczne, zaś 40 z nich ma udowodnione działanie rakotwórcze.

Tytoń pali się w Europie od prawie 450 lat, ale dopiero w latach pięćdziesiątych XX w. zaczęły pojawiać się doniesienia o możliwych negatywnych skutkach. Palenie tytoniu zostało uznane przez Światową Organizację Zdrowia za epidemię i narastający problem zdrowotny, społeczny, kulturowy i ekonomiczny wszystkich społeczeństw na świecie. Co roku palenie tytoniu w różnej postaci zabija 5,2 miliona osób, w Unii Europejskiej (UE) 650 tys., w Polsce ok. 70 tys.

Palenie papierosów to w Polsce bardzo duży problem. Jest to choroba cywilizacyjna, która dotyka znacznej części naszej populacji, w tym też niestety młodych ludzi. Palenie powoduje przedwczesne zgony, a mówimy tu głównie o chorobach układu oddechowego, chorobach krążeniowo-naczyniowych i onkologicznych.

W Polsce palacze wypalają niewiarygodną liczbę ponad 50 miliardów papierosów rocznie, czyli 137 milionów papierosów dziennie. Co istotne, mimo że palenie papierosów jest klasyfikowane jako choroba – zaburzenie o podłożu psychicznym, to jednak w Polsce nie ma skutecznych systemowych rozwiązań dotyczących terapii uzależnień od nikotyny.

Wielu palaczy nie potrafi mimo chęci i wielu prób zerwać z nałogiem. Aż 85 proc. uzależnionych ma nieudane próby abstynencji w ciągu trzech lat obserwacji. Zaprzestają palenia, ale na ogół na kilka lub najwyżej kilkanaście miesięcy, mimo zażywania pomocnych w tym leków. Dlatego też z dużymi nadziejami część środowiska przeciwników palenia tytoniu powitała pojawienie się elektronicznego urządzenia dozującego nikotynę (ang. Electronic Nicotine Delivery System, e-papieros), zwanego popularnie papierosem elektronicznym, jako narzędzia mogącego wspomóc proces rzucenia palenia i zastępującego osobom uzależnionym od nikotyny wyroby tytoniowe.

Prawda o e-papierosach

E-papieros został stworzony z myślą o jego zastosowaniu jako alternatywne źródło nikotyny, wobec konwencjonalnych wyrobów tytoniowych. Powszechnie jest traktowany jako produkt mniej szkodliwy niż tradycyjne papierosy z uwagi na swoje cechy i właściwości. Podstawowa różnica pomiędzy papierosem tradycyjnym a e-papierosem, mająca ogromny wpływ na ocenę szkodliwości e-papierosa, to brak procesu spalania tytoniu. Proces ten, zachodzący w papierosach tradycyjnych i podczas konsumpcji wyrobów tytoniowych do palenia, jest przyczyną pojawienia się w dymie tytoniowym prawie 6 tysięcy związków chemicznych w tym wielu rakotwórczych substancji smolistych. Natomiast generowanie aerozolu w e-papierosie polega na odparowaniu w temperaturze około 200-250 st. C roztworu glikolu propylenowego lub gliceryny lub też mieszaniny tych cieczy zawierających nikotynę jakości farmakopealnej (identycznej ze stosowaną w wyrobach nikotynowej terapii zastępczej NTR) oraz związki aromatyzujące. Brak procesu spalania powoduje, że liczba związków inhalowanych przez użytkownika e-papierosa jest znikoma w stosunku do tego, co inhaluje palacz tytoniu i wynosi od kilku do kilkunastu, a zależy to głównie od dodatków smakowo-zapachowych.

Dlatego dokonując porównania szkodliwego wpływu na zdrowie dymu tytoniowego i aerozolu generowanego z e-papierosa, warto zwrócić uwagę na jeden z wielu aspektów szkodliwości dymu tytoniowego, a mianowicie jego własności rakotwórcze. Ogromne zróżnicowanie ilości inhalowanych związków z dymem tytoniowym i z aerozolem generowanym z e-papierosa (około 6 tysięcy versus kilkanaście) jest pierwszym elementem rzutującym na ocenę szkodliwości obu produktów. Podstawową korzyścią jaką odnoszą osoby uzależnione od nikotyny przechodzące z papierosów konwencjonalnych na e-papieros jest zdecydowane zmniejszenie liczby inhalowanych związków rakotwórczych w stosunku do liczby znajdującej się w dymie tytoniowym.

Badania wykazały, że efektywność dostarczania nikotyny z e-papierosów jest niższa, co przekłada się na niższy poziom nikotyny w krwioobiegu po użyciu e-papierosa w stosunku do poziomu, jaki obserwujemy po wypaleniu papierosa. Należy pamiętać, że nikotyna jest stosowana od wielu lat w preparatach farmaceutycznych. Ujęta została w klasyfikacji anatomiczno-terapeutyczno-chemicznej (ATC) porządkującej leki i inne środki wykorzystywane w medycynie pod numerem N07BA01. Nikotyna wchodzi w skład preparatów z grupy Nikotynowej Terapii Zastępczej, a jej zadaniem jest łagodzenie objawów abstynenckich po odstawieniu papierosów konwencjonalnych.

Kolejną istotną różnicą pomiędzy papierosem a e-papierosem jest kwestia palenia biernego. Bierne narażenie na dym tytoniowy wynika z przenikania do otoczenia bocznego strumienia dymu z tlącego się papierosa oraz dymu wydychanego przez osobę palącą. W sumie składa się to na tzw. środowiskowy dym tytoniowy (ang. Environmental Tobacco Smoke, ETS).

Różne smaki zagrożenia

Należy podkreślić, że głównym źródłem narażenia biernego jest boczny strumień dymu. Tego typu zjawisko nie występuje podczas używania e-papierosa, co z góry determinuje ograniczoną możliwość skażenia środowiska wokół osoby używającej e-papierosa. Ponadto wyniki badań potwierdzają, że ryzyko narażenia na palenie bierne w przypadku używania e-papierosa jest znikome w odniesieniu do tego, co niesie za sobą palenie tytoniu.

Producenci nowych marek e-papierosów eksponują możliwość wyboru spośród wielu modeli i substancji smakowych, co zwiększa ich atrakcyjność. Tak ogromna liczba różnych typów e-papierosów oraz dodatków smakowych niesie za sobą implikacje związane z bezpieczeństwem ich stosowania. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, iż zgodnie z obowiązującymi w Polsce regulacjami prawnymi, tzw. ustawa tytoniowa, Biuro do spraw Substancji Chemicznych nadzorowane przez Ministerstwo Zdrowia nie przeprowadza weryfikacji składu chemicznego płynów przeznaczonych do papierosów elektronicznych i dokonuje ich rejestracji wyłącznie na podstawie notyfikacji importera/producenta. Stąd obserwujemy istny zalew smakowych e-papierosów w tym jednorazowych wyrobów chińskich. Ważne jest zatem, aby każde urządzenie typu e-papieros oraz każdy smak zostały przebadane, aby określić ich wpływ na zdrowie.

W Europie liderami w walce z papierosami są dwa kraje: Szwecja, która ma ok. 5 proc. palaczy, oraz Wielka Brytania, gdzie żyje 13 proc. palaczy, odsetek liczony z ogółu społeczeństwa. Te dwa państwa lata temu postawiły na politykę minimalizacji społecznych i zdrowotnych szkód związanych z paleniem tytoniu oraz promowanie wśród palaczy mniej szkodliwych produktów alternatywnych. Dla przykładu władze Wielkiej Brytanii w ramach programu „Swap to stop” (ang. zamień, żeby przestać) rozdały palaczom milion e-papierosów, dzięki czemu do roku 2030 odsetek palaczy ma spaść poniżej 5 proc. Podobną strategię redukcji szkód związanych z medycznymi i społecznymi skutkami uzależnień przyjął także rząd Czech. W ankiecie przeprowadzonej w Wielkiej Brytanii na 1000 palaczach stwierdzono, że 36 proc. próbuje zmniejszyć liczbę wypalanych papierosów tradycyjnych, jednocześnie zwiększając częstotliwość korzystania z e-papierosów. Blisko 75 proc. z nich jest przekonanych, że pomoże im to odnieść sukces na drodze do rzucenia palenia. Z ankiety wynika również, że prawie 1,5 miliona obecnych użytkowników aromatyzowanych e-papierosów w Wielkiej Brytanii może powrócić do palenia zwykłych papierosów, gdyby rząd wprowadził zakaz ich sprzedaży.

Nie dla młodzieży

Reasumując należy stwierdzić, że e-papierosy nie są całkowicie bezpieczne, ale bez wątpienia są mniej szkodliwe od papierosów konwencjonalnych. Nie oznacza to jednak, że można bagatelizować zagrożenia wynikające z używania e-papierosów. Nie minęło jednak wystarczająco dużo czasu od pojawienia się e-papierosów na rynku, aby znać długotrwałe skutki ich palenia, w związku z tym konieczne jest prowadzenie ciągłych badań monitorujących wpływ e-papierosów na zdrowie i życie ludzi. Jest to o tyle istotne, że w ostatnich latach e-papierosy stają się coraz modniejsze.

W związku z rosnącą popularnością e-papierosów istnieje rzeczywista potrzeba rozwiązania problemu ich używania wśród młodzieży. Z jednej strony, aby ograniczyć inicjację i konsumpcję produktów nikotynowych niezbędna jest profesjonalna i kompleksowa edukacja zdrowotna ze strony nauczycieli oraz rodziców i opiekunów. Należy zacząć od zwiększania świadomości już od najmłodszych lat, czyli wśród dzieci. Specjaliści oceniają, że „edukacja antytytoniowa w szkołach powinna być częścią uniwersalnego, ogólnokrajowego programu”. Z drugiej strony, aby skutecznie chronić dzieci i młodzież przed dostępem do wyrobów nikotynowych, konieczna jest zmiana obowiązujących regulacji prawnych, w tym zaostrzenie ograniczeń nakładanych na sprzedawców tych wyrobów. Jednym ze skutecznych narzędzi byłoby nałożenie na sprzedawców obligatoryjnego obowiązku weryfikacji wieku upoważniającego do nabycia wyrobów tytoniowych, a następnie skuteczne egzekwowanie stosowania kar wobec sprzedawców detalicznych, którzy sprzedają papierosy elektroniczne dzieciom. Tego typu działania mogą stanowić dużo lepszy sposób niż zakaz używania aromatyzowanych płynów do e-papierosów.

Warto też regularnie monitorować zarówno konsumpcję wszystkich produktów nikotynowych w różnych grupach demograficznych, jak i strategie oraz programy służące ograniczeniu używania tych produktów czy leczeniu uzależnienia od tytoniu.

Narkotyki – podstępni mordercy

Do szerokiej grupy innych niż alkohol i tytoń substancji psychoaktywnych należą takie substancje legalne, jak leki przeciwbólowe i nasenne czy substancje wziewne oraz szeroka gama substancji nielegalnych. Pod pojęciem substancji nielegalnych rozumiemy tu substancje, których produkcja i obrót są czynami zabronionymi przez prawo. W języku publicystyki substancje te często nazywane są narkotykami.

Związki chemiczne zawarte w narkotykach mogą prowadzić do uszkodzenia jelita grubego, nerek, trzustki i wątroby. Powodują zmiany w obrębie szpiku kostnego, co wpływa na obniżenie odporności. Można zaobserwować również negatywny wpływ narkotyków na mózg, układ krążenia, a także jamę ustną i skórę. Jednym z najpoważniejszych problemów zdrowotnych związanych z narkotykami są choroby zakaźne. kcyjnych użytkowników narkotyków.

Ponadto osoby uzależnione od substancji narkotycznych często cierpią z powodu depresji, stanów lękowych, psychozy oraz zaburzeń nastroju, osobowości i snu. Spożywanie narkotyków prowadzi do degradacji intelektualnej, spowalnia procesy kognitywne i wywołuje zaburzenia pamięci, powodując trudności w nauce. Spożywanie tego typu środków psychoaktywnych przez młodzież wiąże się z ryzykiem występowania nie tylko szkód zdrowotnych prowadzących nawet do śmierci, przyczynia się także do nasilania zachowań antyspołecznych, osłabia hamulce społeczne, nasila agresję, powoduje najczęściej absencję szkolną, nieprawidłową realizację obowiązku szkolnego oraz konflikty z rówieśnikami, rodzicami i nauczycielami.

Przyczyny popadania w uzależnienie od substancji narkotycznych wśród dzieci i młodzieży są bardzo zróżnicowane. Często powodem sięgnięcia po narkotyki są ciekawość, nuda lub namowy ze strony znajomych. Zażywanie substancji narkotycznych przez młodych ludzi może być również sposobem na radzenie sobie z problemami i rozładowanie wewnętrznego napięcia bądź próbą zwrócenia na siebie uwagi otoczenia.

Degradacja intelektualna

Najczęściej zażywane przez uczniów były marihuana i haszysz, czyli przetwory konopi indyjskich.

Do przyjmowania ich „kiedykolwiek w życiu” przyznało się w 2021 roku 36 proc. badanych, co oznacza spadek (o 6 punktów procentowych) w stosunku do rekordowego roku 2016. W ciągu 12 miesięcy poprzedzających ostatni pomiar marihuanę lub haszysz zażywał co piąty uczeń (19 proc., w 2018 roku – 20 proc.), a w ciągu ostatnich 30 dni – co dziesiąty (10 proc., w 2018 roku – 9 proc.). Zażywanie leków uspokajających i nasennych bez przepisu lekarza kiedykolwiek w życiu zadeklarował co piąty uczeń (20 proc., w 2018 roku – 22 proc.), w ciągu ostatnich 12 miesięcy – blisko co dziesiąty badany (11 proc., w 2018 roku – 14 proc.), a w ciągu ostatnich 30 dni – niemal co dwudziesty (5 proc., 6 proc. w 2018 roku). W przypadku używania leków uspokajających i nasennych bez przepisu lekarza odnotowano spadek używania. Po marihuanie i haszyszu najbardziej rozpowszechnioną nielegalną substancją jest amfetamina. W roku 2021 do eksperymentów z tą substancją przyznało się 6 proc. uczniów. W ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie amfetaminę zażywało 3 proc., a w ciągu ostatnich 30 dni – 2 proc. Odsetek badanych, którzy sięgali po ecstasy, wyniósł 4 proc. W przypadku „dopalaczy” w Polsce odnotowany został spadek używania tych substancji. Odsetek badanych, którzy z nimi eksperymentowali, wyniósł 2,6 proc. W ciągu ostatniego roku oraz miesiąca poprzedzającego badanie „dopalaczy” używało po 0,3 proc. uczniów. Są to najniższe wskaźniki od początku prowadzenia badań – to jest od roku 2008.

Profilaktyka to przyszłość

Styl życia jest najważniejszym czynnikiem decydującym o zdrowiu i jakości życia człowieka. W okresie dzieciństwa i młodości nabywane są zachowania zdrowotne rzutujące na styl życia w wieku dorosłym. Dlatego też ważne jest podejmowanie wysiłków promujących zachowania służące zdrowiu. Działania takie winny być podejmowane przez władze publiczne i kierowane zarówno do nastoletniej młodzieży, jak i ich rodziców. Profilaktyka to przyszłość. Pod warunkiem, że będzie to profilaktyka dobrze zaprojektowana, czyli oparta na dowodach i realizowana przez specjalistów. Działania profilaktyczne przynoszą efekty dopiero po dłuższym czasie, stąd wynika fakt, że decydenci niechętnie przekazują na nie pieniądze.

Główne cele działań z zakresu profilaktyki powinny obejmować:

• dążenie do zmniejszania poziomu używania substancji psychoaktywnych przez dzieci i młodzież poprzez propagowanie zdrowego stylu życia; wzrost kompetencji rodziców do prowadzenia profilaktyki domowej oraz ich zaangażowanie w działania profilaktyczne w szkołach w ramach programu wychowawczo-profilaktycznego;

• wzrost kompetencji profilaktycznych nauczycieli w zakresie podejmowania działań opartych na skutecznych strategiach profilaktycznych lub z wykorzystaniem rekomendowanych programów profilaktycznych (evidence-based practice);

• podejmowanie przez szkołę lub placówkę własnych działań profilaktycznych wynikających z diagnozy czynników ryzyka i czynników chroniących, poddanych wewnętrznej ocenie skuteczności;

• systematycznego podnoszenie jakości działań profilaktycznych w szkołach i placówkach, we współpracy z jednostką samorządu terytorialnego w ramach rozwiązywania problemów uzależnień w środowisku lokalnym.

Jeszcze raz należy podkreślić, że kształtowanie prawidłowych zachowań zdrowotnych wśród młodych ludzi może być jednym z najważniejszych elementów poprawy stanu zdrowia populacji w XXI wieku. Postawy i zachowania względem zdrowia, jakie młodzież utrwali będą decydowały o ich stylu życia w wieku dojrzałym.

Hasło „lepiej zapobiegać niż leczyć” jest słuszne w kwestii naszego zdrowia, jak i również w przypadku wychowywania i kształtowania młodego pokolenia.

Raport powstał w Instytucie Zdrowia Akademii Polonijnej w Częstochowie pod kierunkiem prof. nzw. dr. hab. Macieja Rudnickiego, rektora Akademii Polonijnej oraz prof. AP dr Renaty Zacharczuk, prorektor Akademii Polonijnej.