Krzysztof Dudek

Rozmowa z Krzysztofem Dudkiem, Dyrektorem Narodowego Centrum Kultury

– Co tu kryć – w świecie zarządzania kultura zawsze przegrywa z biznesem. Nawet nasz magazyn także jest tego dowodem…
– A przecież wcale tak być nie musi. Konieczna jednak jest zmiana świadomości ludzi zarówno ze świata kultury, jak i ze świata biznesu. Oba środowiska są skazane na współpracę. Im szybciej to zrozumieją, tym szybciej będą mogły czerpać z tego korzyści. Chciałbym powołać się na prof. Jerzego Hausnera, autora książki „Kultura i rozwój”, którą wydaliśmy w Narodowym Centrum Kultury. Wspomnę na marginesie, że to pierwszy w naszym kraju podręcznik ekonomiki kultury. Właśnie opublikowaliśmy jego drugie wydanie, co więcej – w Internecie udostępniamy bezpłatną wersję tej pracy, którą pobrało już 10 tys. osób, więc z tą świadomością chyba nie jest aż tak źle… Profesor, wybitny ekonomista, sam o sobie mówi: „jestem kulturoznawcą”. Bardzo mnie cieszy, że znaleźliśmy tak znakomitego sojusznika w realizacji naszej misji, polegającej na przekonaniu ludzi biznesu, że kultura może stanowić dla nich cenną inspirację do działań innowacyjnych.

– Słowem: kultura się liczy.
– Tak właśnie jest i tak nazwaliśmy cykl książek, które odegrały poważną rolę w świecie, ale u nas dotychczas nie znalazły wydawcy. Postanowiliśmy uzupełnić tę lukę, prezentując polskim czytelnikom przemyślenia zagranicznych badaczy, którzy dostrzegli znaczenie szeroko rozumianej kultury dla rozwoju społecznego i gospodarczego. Szczególnie chciałbym zachęcić do lektury interdyscyplinarnej pracy Richarda Floridy „Narodziny klasy kreatywnej”. Autor dowodzi, że obecną gospodarkę, opartą w dużej mierze o usługi, zastąpią przemysły kreatywne. Godne polecenia są także prace Davida Throsby’ego „Ekonomia i kultura” oraz „Kreatywne Miasto” Charlesa Landry’ego, który zresztą niedawno był gościem Kongresu Innowacyjnej Gospodarki.

– Kto dziś w rozpolitykowanej Polsce zajmuje się takimi sprawami?
– Udaje nam się znajdować wielu sojuszników, w tym, co na pierwszy rzut oka zadziwiające, wśród największych firm. Na przykład wspólnie z PZU prowadzimy projekt poświęcony strategii współpracy z kulturą, a z Giełdą Papierów Wartościowych zorganizowaliśmy cykl spotkań zainspirowanych m.in. publikacją Ryszarda Petru o kryzysie gospodarki liberalnej. Na marginesie – tę niełatwą pracę dowcipnie zilustrował Andrzej Pągowski. Koniecznie trzeba też przypomnieć, że wspólnie z Konfederacją Pracodawców Prywatnych „Lewiatan” opracowaliśmy i podpisaliśmy „Kodeks sponsoringu kultury”, pierwszy w Polsce dokument regulujący zasady finansowania działalności kulturalnej przez sektor biznesu.

– Ale przecież działania na styku kultury i biznesu to nie jedyna aktywność Narodowego Centrum Kultury. Udało wam się namówić wielu wybitnych Polaków do udziału w akcji Narodowego Czytania, najpierw Adama Mickiewicza, a w ostatnim roku Aleksandra Fredry.
– A z kolei w tym roku Henryka Sienkiewicza. Publiczne czytanie „Trylogii” rozpocznie się 6 września o godzinie 12 w Ogrodzie Saskim w Warszawie, z udziałem inicjatora projektu Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. To rzeczywiście niezwykła akcja społeczna. Obecnie bierze w niej udział kilkaset miast i miejscowości. Udało się zaktywizować tysiące ludzi, którzy poprzez publiczne czytanie klasyki polskiej literatury poznają lub odkrywają na nowo klejnoty polskiego dziedzictwa. Udział wielu osobistości świata kultury na pewno odegrał dużą rolę dla promocji tego wydarzenia.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że NCK współpracuje z Kancelarią Prezydenta także przy organizacji spotkań na najwyższym szczeblu, np. ostatnio z Barackiem Obamą czy Françoisem Hollandem. Często zresztą słyszę pozytywne opinie na temat organizacji kluczowych imprez w naszym kraju – jak np. rocznice obalenia komunizmu, obrony Westerplatte, bitwy pod Grunwaldem – ale mało kto sobie zdaje sprawę z tego, że to Narodowe Centrum Kultury pełni rolę organizatora. Cieszy mnie, że możemy wykorzystywać nasze doświadczenie wspierając działania władz państwowych w edukacji w zakresie dziedzictwa.

– Jaki jest formalny status NCK?
– NCK jest narodową instytucją kultury powołaną przez ministra kultury. Działamy od 2006 roku w ramach resortu kultury. Naszym naczelnym statu towym zadaniem jest edukacja, zarówno kulturalna, jak i w zakresie dziedzictwa oraz promocja kultury polskiej. Od 2012 roku mamy własną siedzibę przy ul. Płockiej 13 w Warszawie. W tym historycznym budynku do 1939 roku mieściła się legendarna firma Odeon, a po wojnie Polskie Nagrania.

– Teraz rozumiem, dlaczego NCK jest wydawcą wielu świetnych CD, m.in. III Symfonii Góreckiego w wersji Blue-ray, moim zdaniem, najlepszej polskiej płyty wytłoczonej przy użyciu tej technologii.
– Dziękuję za te słowa, a jednocześnie chciałbym polecić inne nasze wydawnictwa. Niedawno wydaliśmy CD z najnowszymi kompozycjami Eugeniusza Rudnika. Na płytę poświęconą rocznicy wybuchu II Wojny Światowej pozyskaliśmy autorski utwór Lisy Gerrard z Dead Can Dance, a ostatnio byliśmy współproducentem soundtracku do filmu Jana Komasy „Miasto 44”, zawierającego 3 piosenki legendarnej grupy Laibach.

– Co rusz w księgarniach pojawiają się nowe pozycje z logo NCK.
– To prawda. Nawet na mnie działalność wydawnicza NCK robi duże wrażenie. Zebraliśmy wiele pochwał za serię książek z cyklu „Zwrotnice czasu” – poświęconych historiom alternatywnym. Wiąże się to z przejęciem przez nas znakomitego pisma „Czas Fantastyki”. Z kolei kwartalnik ”Kultura Współczesna” to cenione przez środowiska uniwersyteckie specjalistyczne pismo redagowane z myślą o objęciu wszechstronną refleksją teoretyczną i metodologiczną najważniejszych zjawisk zachodzących w nauce i kulturze. Jest ono wydawane nieprzerwanie od 1993 roku, z kolei wydawany przez nas kwartalnik literacki „Wyspa” jest pismem poświęconym współczesnej literaturze polskiej i zagranicznej. W ramach wspomnianej na początku akcji społecznej „Kultura się liczy” ukazała się niezwykła książka dla dzieci „Pestka, drops, cukierek” cenionego autora Grzegorza Kasdepke. Jest to przystępny kurs ekonomii dla dzieci w wieku 7-11 lat. Autor przedstawił takie pojęcia, jak „budżet” czy „kryzys” w sposób inteligentny i zabawny.

Gwarantem jakości merytorycznej książki jest nasz konsultant Ryszard Petru – prezes Towarzystwa Ekonomistów Polskich, którego nie trzeba było długo namawiać do współpracy. Warto wspomnieć, że do drugiego wydania książki dołączona jest płyta ze słuchowiskiem, które stworzyliśmy dla najmłodszych. Skoro już opowiadam o lżejszych formach, muszę wspomnieć jeszcze o niezwykłej pracy doktorskiej twórcy „Pomarańczowej Alternatywy” Waldemara Fydrycha oraz o książce o Galerii Działań Maniakalnych Krzysztofa Skiby. Szczególną wagę przykładamy do promocji historii najnowszej. Niewątpliwie działania artystyczne w ramach opozycji demokratycznej okresu PRL są ważnym jej elementem.  Wspomnijmy jeszcze o dwóch nagrodach, które wspieramy. Pierwszą z nich jest Nagroda Historyczna im. Kazimierza Moczarskiego, którą wyróżniani są autorzy najlepszych publikacji książkowych. Drugą, której patronem jest Jerzy Giedroyć, może otrzymać osoba lub instytucja, która w swojej działalności publicznej kieruje się bezinteresowną troską o sprawy publiczne.

– Lista działań NCK jest tak długa, że trudno byłoby ją zamknąć w jednym tekście.
– To prawda, robimy wiele, ale to przecież nie tylko zasługa dyrektora. Największym kapitałem Narodowego Centrum Kultury jest dynamiczny, pracowity i ideowy zespół tworzący NCK. Wielu z naszych pracowników wykonuje tytaniczną wręcz pracę, z pełną świadomością jej wagi. Rzadko jednak odbiorcy zdają sobie sprawę z faktu, że np. za organizację obchodów rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r., w których wziął udział m.in. Barack Obama i kilkunastu innych przywódców państw, odpowiadała kierowniczka Działu Programowego NCK Marzena Strąk. Dobry zespół jest kluczem do sukcesu. A NCK ma szczęście mieć bardzo dobry zespół.

– Wracając do wątku obecności kultury w mediach biznesowych, chciałbym zwrócić uwagę, że „Manager” jako jedno z nielicznych wydawnictw angażuje się w promocję młodej sztuki.
– Bardzo mnie to cieszy, ponieważ dziedzina ta wymaga szczególnej uwagi i troski. Młodzi twórcy wykazują się wielkim samozaparciem usiłując odnaleźć swoje miejsce na wyjątkowo trudnym rynku, który dopiero się kształtuje. Myślę, że państwa zaangażowanie w tej dziedzinie pokazuje, iż nie jest tak źle z pojmowaniem znaczenia kultury dla biznesu. Myślę, że zdali już sobie państwo sprawę, że kultura się liczy.

Co lubi Krzysztof Dudek?

Pióro – Galimard – prezent od córki na imieniny
Wypoczynek – typowy polski las w okolicach Łodzi
Kuchnia – włoska
Restauracja – łódzka „Anatewka”, a w Warszawie „Atelier Amaro”
Samochód – chętniej rower, chociaż ostatnio za rzadko
Hobby – literatura s-f, jest od lat miłośnikiem książek braci Strugackich
Muzyka – jazz i elektronika, ulubiony zespół – Tangerine Dream