Storyteller na pokładzie

Dobre opowiadanie historii jest dzisiaj niezbędną umiejętnością managerów. Niestety wielu z nich tego nie wie 

Przyszło Wam kiedyś do głowy zatrudnienie Chief Storyteller Officera? Nie, to nie jest zbędna funkcja, nie zastąpi jej PR manager albo CMO, choć dobrze, żeby umieli opowiadać wciągające historie o firmie. Storyteller na pokładzie to ktoś, kto ułatwia rynkowi i zespołowi nazywać sens pracy i kierunek działania.  

Dobrze zacząć od siebie samego. Jako founderzy, prezesi, managerowie możemy oczywiście przerzucać setki slajdów każdego miesiąca, ale nawet najlepsza prezentacja nie zastąpi dobrze przygotowanej historii. Przez lata liderzy, z którymi pracowałem, mieli jeden cel: lepiej mówić do kamery. Potem przyszła potrzeba lepszej pracy z publicznością na konferencjach, teraz zaczynają szukać umiejętności skutecznego mówienia do ludzi – czyli fundamentu. Zła kolejność, ale dobrze widzieć zmianę podejścia.  

Chyba wiem, dlaczego tak się dzieje. Wielu liderom wydaje się, że „umieją trafiać w słowa”, potrafią „płynąć”, „sala zawsze dobrze reaguje”. To cytaty. Nie dziwię się, że sala wypełniona Twoim zespołem bije brawo, pytanie, czy robi to szczerze. Jedna z zasad, do której namawiam managerów, to zbudowanie wokół siebie osobistej rady nadzorczej złożonej z ludzi, którzy znają się na rzeczy, są ekspertami w ważnych dla Was dziedzinach i – najważniejsze – nie tracą czasu na nieszczerość. To o ich feedback powinniście zabiegać, ich recenzjami się przejmować, ich pochwałami się wspierać.  

Dobrze opowiedziana historia powinna być krótka. Zdania powinny być esencjonalne, mieć dobry styl. Całość powinna układać się w rytm. To będzie dobre do odegrania na scenie, ale też do wysłuchania dla tych, którzy nie będą z wami fizycznie.  

 5 składników dobrej historii  

  1. wybierz ideę – z jaką myślą wyjedziesz na scenę,
  2. spersonalizuj tezę – co ciebie osobiście do niej doprowadziło, 
  3. uprość – daj widzom szansę, żeby zapamiętali przykłady,
  4. pokaż – zwizualizuj ideę zdjęciem, gadżetem, GIF-em,
  5. przećwicz – zrób kilka generalnych prób, skracaj, poprawiaj.

Szef platformy TED Chris Anderson, którego cytuję w podręczniku The Host, mówi wprost: „Jeżeli idea, z którą stoisz na scenie, jest ważna tylko dla ciebie samego i twojej organizacji – nie warto jej podawać dalej”.  

Doświadczenie pracy z managerami podpowiada mi, że najtrudniej jest im wybrać tę jedną rzecz, z którą mam się pojawić na scenie. Bo mają „za dużo, zbyt ważnego do powiedzenia”, żeby pomijać. Współczuję, ale nie akceptuję. Praca nad dobrą historią przypomina laboratorium alchemika – musicie poddać swoje pomysły sublimacji. Wiele z nich powinno się ulotnić. Zadbajcie tylko o te, które są fundamentalne, które udźwigną konstrukcję waszej narracji, które pozwolą zbudować problem, pokazać kontekst, znaleźć rozwiązanie, zaciekawić.  

Studio filmowe Pixar słynie z dobrych historii. Studiując ich podejście przy pracy nad podręcznikiem The Host, zostawiłem w moich notatkach te 3 podpowiedzi dla ludzi, którzy mierzą się z napisaniem własnej historii:  

  • wymyśl zakończenie, zanim znajdziesz środek historii,
  • zakończ historię i odpuść, nawet kiedy nie jest idealna,
  • historia to testowanie, a nie polerowanie.

Bardzo liczę na to, że będziecie mieli frajdę z kasowania własnych słów, upraszczania własnych zdań. Nie żeby cokolwiek banalizować, ale żeby przygotować lepszą historię. To, co bardzo pomaga ją lepiej zaprezentować, to odpowiednia liczba dni na praktyczne ćwiczenie. Nie ma sensu mamrotać pod nosem tekstu na 5 min przed spotkaniem z publicznością. Ma za to ogromne znaczenie poświęcenie kilku godzin w dniach poprzedzających wydarzenie na przemyślenie, przeczytanie głośno i „zagranie” live to tape tego, co przygotowaliście. Słowo po słowie, puenta po puencie, akapit po akapicie. Nie bójcie się przestawiać, pomijać, podmieniać. Nie ma drogi na skróty.  

Popularny psycholog, autor książek i hostu podcastowego Adam Grant przyznał, że zmorą dla niego było przemawianie publiczne, ale bardzo chciał je wyćwiczyć. Zaczął od oglądania na YouTube Martina Lutera Kinga Jr. I zamęczał się z każdym występem, że nigdy nie osiągnie takiego mistrzostwa. W książce Hidden Potential: The Science of Achieving Greater Things, Grant wspomina, że błędnie zakładamy, że wszystko przychodzi z talentu, że nie widzimy drogi, jaką pokonała podziwiana przez nas osoba. Martin Luter King mówił publicznie od 15. roku życia, a zanim dał mowę: „I have a dream” miał za sobą 350 innych przemów. To czyniło go mistrzem. Widzimy tylko peak czyichś możliwości, nie dostrzegamy potu.  

Bracia Chip i Dan Heath stoją za metodą S.U.C.C.E.S., w jakiej sugerują sześć filarów, na których powinna opierać się dobrze opracowana i opowiedziana historia. Co kryje ta recepta?  

S (simplicity) – prostotę, 

U (unexpectedness) – zaskoczenie, 

C (concreteness) – esencję, 

C (credibility) – zaufanie, 

E (emotions) – emocje, 

S (stories) – historie. 

 

Paradoksalnie to właśnie z prostotą wielu ekspertów, którzy wchodzą w rolę mówców, ma największy kłopot. Nie da się tego skrócić – ile razy sami sobie to powtarzacie? Jak skró, to się ośmieszę. A jak nie zostaniesz zrozumiany, to jak to nazwiesz? Dziś walutą jest czas. Widzowie, którzy dostają 45 minut pozbawione treści, tracą zaufanie. W cenie jest esencja. Dobrym ćwiczeniem (choć trudnym) jest zamknięcie prezentacji. Przespanie się z nią i skrócenie o połowę. O 50 proc.! Wymiana słów, usuwanie zdań, podmiana puent. Polerowanie i szlifowanie. Klątwa wiedzy dotyka prawników, profesorów, polityków, ale też managerów. Nie wystarczą już liczby i fakty, żeby przekonać ludzi do pomysłu – potrzebne są emocje, a one żyją w historiach. 

Ważne są też te słowa, których nie wypowiadacie, a które zastępuje ton głosu, pośpiech na scenie albo niedopasowany strój. „Traktuję ubrania jak narzędzia. Dobór tych narzędzi sprawia, że odnosimy większy lub mniejszy sukces w celach, które sobie wyznaczamy” – mówi w podręczniku The Host Marta Stefańczyk-Ciąpała, założycielka marki Cafardini. To krawcy dla profesjonalistów, którzy doceniają jakość, styl i wiedzą, że kiedy sprzedają usługi za milion, nie mogą wyglądać jak 100 zł. Pamiętajcie, że reputacja jest trudna w budowie i szybka w burzeniu.  

 The Host 

Podręcznik Jarosława Kuźniara o skutecznym mówieniu do ludzi The Host pomaga zrozumieć źródła i oswoić strach przed spotkaniem z publicznością. Prowadzi przez trudne chwile mentalnego przygotowania do pracy na scenie. Uczy technik oddechu, dykcji, retoryki. Pomaga doceniać sceniczny ruch, gest, improwizację. Podpowiada, jak przygotować historię, opisać ideę, którą chcemy zaczarować widzów. 

The Host rozwija liderów, pomagając im budować reputację we własnych mediach, na scenach najważniejszych konferencji. To dobra lektura dla wszystkich, którzy chcą lepiej pracować z publicznością. Ponad 200 stron o przygotowaniu mentalnym, praktycznym, technicznym do publicznych występów. Cały rozdział jest o budowaniu historii i nowoczesnym storytellingu, a kolejny pokazuje strategię budowania własnych mediów lidera.  

Jarosław Kuźniar pisał podręcznik The Host przez dwa lata. Zaprosił do niego ekspertów z różnych dziedzin publicznego życia – wykładowców akademickich, praktyków, specjalistów od nowych mediów i komunikacji. Także dress code’u na profesjonalnym poziomie. Są wśród nich: psycholog sportu Daria Abramowicz, dr Ewa Pragłowska, SWPS, dr Konrad Piotrowski, SWPS, Dominika Pruszczak, psycholożka kliniczna, psychoterapeutka, czy Maja Wojnarowicz, lodopedka i terapeutka głosu, Klaudia Łepkowska-Suska – ekspertka i szkoleniowiec komunikacji marketingowej, oraz MartaStefańczyk-Ciąpała, założycielka Cafardini.  

 

Voice House Academy  

to część Kuźniar Media Group, gdzie liderzy rozwijają swój wyrazisty głos i uczą się budować ekspercki wizerunek. Założycielem i mentorem jest Jarosław Kuźniar, który dzieli się wiedzą z public speaking i storytellingu. W swoim najnowszym podręczniku The Host pokazuje, jak skutecznie mówić do ludzi i oswoić strach przed wystąpieniami publicznymi. 

 

Jarosław Kuźniar  

Mentor Voice House Academy, CEO Kuźniar Media, founder Voice House, o sobie: „Pracuję publicznie od 15. roku życia: prasa, radio, telewizja, digital, Trójka, Radio ZET, TVN24, TVN, Onet. Nie trzeba więcej. Spotkałem tam mistrzów, którzy znaleźli czas, żeby nauczyć mnie zawodu. Dziś doceniam mądrą obecność przed kamerą i mikrofonem. Profesjonalną pracę z publicznością. Mam za sobą duże doświadczenie sceniczne, warsztaty u trenerów dykcji, oddechu, gry aktorskiej oraz retoryki. To bardzo przydaje się w świecie storytellingu, budowania historii, dbania o narrację ludzi i marek. Tą wiedzą i doświadczeniem dzielę się w czasie szkoleń, które prowadzę w Voice House Academy. Uczę, jak opowiadać historie, które angażują odbiorców. Niezależnie od kontekstu. Bo dzisiaj dzięki mediom społecznościowym scena jest wszędzie, a mówcą jest każdy”. 

 www.linkedin.com/in/jaroslawkuzniar/  www.instagram.com/jaroslawkuzniar/  

 Facebook @Jarosław Kuźniar LIVE  www.facebook.com/profile.php?id=100044241963434  

 Twitter @JaroslawKuzniar  TikTok @jaroslawkuzniar