W jubileuszowej konferencji, zorganizowanej z ogromnym rozmachem przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, wzięło udział blisko 1,5 tys. osób
W ciągu trzech dni odbyło się w sumie 40 paneli i wykładów, w których głos zabrało 46 ekspertów i praktyków blisko związanych z rynkiem kapitałowym. Swoimi sukcesami i planami pochwaliło się także blisko 100 spółek notowanych na GPW. A o skali całego przedsięwzięcia niech świadczy chociażby to, że pod potrzeby konferencji organizator wynajął w Karpaczu cały Hotel Gołębiewski, który jest jednym z największych tego typu obiektów w Polsce.
Przyszłość GPW
Tradycyjnie konferencję zaszczyciła swoją obecnością prezes warszawskiej GPW – Małgorzata Zaleska. W trakcie spotkania z inwestorami powiedziała, że obecna giełda jest diametralnie różna od tej sprzed ćwierć wieku. W pierwszych latach istnienia rynku było wiele prywatyzacji przedsiębiorstw rozpoznawalnych przez Polaków, a to przyciągało inwestorów. Dzisiaj nie tylko nie ma takich prywatyzacji, ale także innych dużych IPO, które zawsze są świetnym sposobem na przyciągnięcie inwestorów, bo to właśnie podczas największych debiutów otwierano najwięcej rachunków inwestycyjnych.
Wpływ na GPW ma także sytuacja zewnętrzna, w tym m.in. konkurencja, chociażby ze strony firm foreksowych, które oferują określony produkt i perspektywę zarobku, ale i duże ryzyko. Ponieważ stosowana jest tam duża dźwignia, drobni inwestorzy z małym kapitałem mogą więc tam szybciej zaistnieć. – W ostatnim czasie zostało też wyraźnie osłabione zaufanie do rynku, choćby przez reformę OFE czy zdarzenia na NewConnect. Widzimy to i staramy się to poprawić. Pomóc w tym może np. wchodzące w życie 3 lipca tego roku rozporządzenie MAR, które dotknie przede wszystkim spółki z NewConnect. Przyszłość GPW pani prezes widzi nie tylko w akcjach, ale również w obligacjach, chociaż dobrze by było zwiększyć przejrzystość tego rynku, np. nadając obligacjom jakieś poziomy ryzyka, aby inwestor miał większą świadomość, jaki papier nabywa.
Przyszłość OFE
W drugiej części spotkania z inwestorami prezes GPW wzięła udział w debacie z byłym prezesem tej instytucji Wiesławem Rozłuckim, szefową KDPW Iwoną Sroką oraz wiceprezesem Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Dariuszem Witkowskim na temat powszechnego oszczędzania i roli giełdy w tym procesie. Jej zdaniem, jeśli nie zbuduje się oszczędności długoterminowych, nie będzie z czego finansować rozwoju polskiej gospodarki, a emerytury będą niskie. Dlatego też fundusze OFE trzeba zastąpić nowym systemem oszczędzania, który powinien być prosty, dostępny i powszechny, a otwarte pozostaje pytanie, czy powinien być obowiązkowy, czy dobrowolny. Zaprzeczyła też, że zostały już podjęte przez rząd jakieś decyzje w sprawie nacjonalizacji OFE. Zdaniem Sebastiana Buczka, prezesa Quercus TFI, jeśli by się tak stało, wpłynęłoby to negatywnie na notowania akcji i postrzeganie polskich spółek.
W trakcie dyskusji Wiesław Rozłucki zdiagnozował dwa, jego zdaniem, fundamentalne problemy rynku kapitałowego w Polsce: jeden zewnętrzny, drugi wewnętrzny. Pierwszy to niepewność regulacyjno-właścicielska, bo od 2013 r., czyli od czasu reformy OFE, wokół giełdy zaczęła się tworzyć dziwna atmosfera nienawiści. Nie pomagają jej również manipulacje polityków przy spółkach Skarbu Państwa, kiedy to te z lepiej radzącego sobie sektora są zmuszane do wspomagania tych będących w dużo gorszej sytuacji. Drugi to gorsze od oczekiwanych wyniki spółek giełdowych. W I kw. br. ponad połowa z nich (czyli ponad 200) zaraportowała gorsze wyniki, a to istotnie wpływa na kondycję giełdy. A jeśli inwestorzy nie mogą na giełdzie zarobić, to z niej uciekają i żadne akcje edukacyjne czy promocyjne nic tu nie pomogą. Nic dziwnego, że obecny okres jest, jego zdaniem, najcięższym w historii GPW.
Przyszłość rynku kapitałowego
Temu tematowi było poświęconych wiele paneli dyskusyjnych. Paweł Dziekoński, wiceprezes GPW, Maciej Samcik, autor bloga Subiektywnie o finansach, oraz Marcin Iwuć, autor bloga Finanse bardzo osobiste, dyskutowali o powszechnym inwestowaniu na giełdzie – spekulacjach czy oszczędzaniu długoterminowym. Swój panel dyskusyjny mieli także przedstawiciele sektora IT – AB, ABC Data oraz Action – którzy dyskutowali o zmieniających się trendach, ryzykach i oczekiwaniach, czyli szerzej o szansach i wyzwaniach dystrybutorów sprzętu IT na GPW. Ich problemy zaczęły się wtedy, gdy wydłużył się czas użytkowania urządzeń elektronicznych, co istotnie zwiększyło czas pomiędzy wymianą ich na nowe. ABC Data była reprezentowana przez panią prezes Ilonę Weiss, pozostałe firmy – przez członków zarządu.
Wreszcie Piotr Nowajlis, wiceprezes CCC, wraz z przedstawicielami takich spółek, jak Tauron, Grupa Azoty i PZU, dyskutowali o przyszłości polskiej gospodarki z perspektywy giełdowych potentatów. Dużym zainteresowaniem cieszył się też panel dyskusyjny „Blaski i cienie inwestycji w nieruchomości z gwarantowanąstopą zwrotu”, bo w czasach długotrwałej bessy może to być atrakcyjna alternatywa dla inwestorów, pod warunkiem, że dobrze zabezpieczą swoje inwestycje korzystając z pomocy kancelarii prawnych. Wzięli w niej udział Robert Gwiazdowski, Kazimierz Krupa, Kancelaria Drawbridge, Marek Wasilewski, prezes Zarządu JOT-BE Nieruchomości oraz Waldemar Tadajewski, Pałac na Wodzie,, który to obiekt jest zresztą położony niedaleko Karpacza. Ciekawym panelem był też ten pt. „Jak zapewnić spółce wzrost przy zmiennych uwarunkowaniach rynkowych? Dywersyfikacja regionalna sposobem na zwiększenie wartości dla akcjonariuszy”, w której wzięła udział Ilona Weiss z ABC Data, Piotr Nowjalis z CCC, Wojciech Kocikowski, wiceprezes Amica Wronki oraz Przemysław Skrzydlak, prezes IZO-BLOK.
Dużo osób przyszło też na dyskusję „Bez tych pieniędzy nie byłoby Apple i Google, czyli jak rozwijać startupy ze wsparciem środków publicznych”, w którym wziął udział Michał Bańka z PARP oraz Przemysław Paczos z NCBiR. O nowych technologiach rozmawiano natomiast w trakcie debaty „Perspektywy rozwoju druku 3D na rynkach światowych”, w której wzięli udział Rafał Tomasiak, prezes największego w Polsce producenta drukarek 3D, firmy Zortrax, oraz Jarosław Ostrowski, prezes IPO Doradztwo Kapitałowe. W Salonie Inwestorów spotkali się natomiast Szymon Midera, prezes Banku Pocztowego oraz Karol Zarajczyk, prezes Ursus S.A., a dyskusję między nimi poprowadził przedstawiciel tygodnika „Wprost”.
Prelekcje
Spośród wielu, które się odbyły, warto wymienić wystąpienie Sebastiana Buczka z Quercus TFI, który odpowiedział na 100 pytań związanych z ostatnimi dużymi inwestycjami funduszu w: Altus TFI (58 mln zł), Rafako (43 mln zł), PKO BP (40 mln zł), MCI (35 mln zł). Jako przykład weźmy MCI, który jest funduszem inwestującym w spółki nowych technologii. Ponieważ jest dość nielubiany przez inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych, jego akcje są notowane z dużym dyskontem. Spółka zresztą sama skupuje własne akcje, dokupuje je także właściciel. Jednak, zdaniem Quercus TFI, jeżeli inwestycje MCI będą tak udane jak w ostatnich latach, cena wyraźnie wzrośnie, choćby przez sam skup. Ciekawa była także prelekcja Wojciecha Białka z CDM Pekao SA, który mówił o tym, kiedy można się spodziewać recesji w naszym kraju. Prawdziwą gratką dla inwestorów indywidualnych preferujących analizę techniczną był też dwugodzinny wykład Joe DiNapoli, który pokazał uczestnikom, w jaki sposób grać na rynku stosując jego wskaźniki autorskie. Dużym zainteresowaniem cieszył się także wykład nt. algotradingu, czyli wykorzystania narzędzi informatycznych do inwestowania. Nie jest to proste zadanie, gdyż wymaga wsparcia profesjonalnego informatyka, a nawet wtedy trzeba się liczyć ze stratami, bo generalnie giełda jest nieprzewidywalna i inwestujące na niej algorytmy trzeba od czasu do czasu korygować.
Rynek kapitałowy vs. demografia
Na konferencji pojawił się również Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha, który wraz z Rafałem Hirschem dyskutował o wpływie gospodarki, demografii i polityki na przyszłość rynku kapitałowego w Polsce. Jego zdaniem, największe znaczenie odegra demografia i to nie tylko na giełdę i rynek kapitałowy, ale również na wszystko inne i to z bardzo prostego powodu. Bogactwo narodu bierze się z tego, ile osób pracuje i z jaką wydajnością. Wydajność tę można oczywiście poprawiać, wspierając ją np. nowymi technologiami, ale jeśli będzie nieustannie zmniejszała się liczba osób efektywnie pracujących, to samą efektywnością nie uda się zastąpić ubytków ilościowych.
– Centrum im. Adama Smitha już dawno zauważyło, że zbyt wysokie opodatkowanie pracy w stosunku do kapitału generuje bezrobocie, bezrobocie generuje niepewność, a niepewność generuje problemy demograficzne, bo ludzie boją się mieć więcej dzieci. W skrócie: zły system podatkowy prowadzi do licznych perturbacji, także demograficznych. I to się właśnie sprawdza w Polsce – podsumował Robert Gwiazdowski.
Cena czyni cuda
Gościem specjalnym konferencji był Dariusz Miłek, który opowiedział o swojej drodze do sukcesu, dzięki któremu z majątkiem sięgającym obecnie 3,5 mld zł stał się czwartym najbogatszym Polakiem. Jest on właścicielem największej sieci obuwniczej w Polsce – CCC – która coraz śmielej podbija nie tylko rynki Europy Środkowo-Wschodniej, ale także stawia czoła konkurencji w Niemczech i Austrii. Jak do tego doszło? Jako młody człowiek uprawiał wyczynowo kolarstwo, a koniec jego kariery zawodniczej w 1989 r. idealnie zbiegł się z otwarciem granic i transformacją ustrojową. Nic dziwnego, że zaczął wtedy handlować, ale butami zajął się dopiero w 1991 r. W krótkim czasie zaopatrywał ponad 70 filii hurtowych, ale gdy po pięciu latach rynek nasycił się i zamiast pieniędzy dostawał od nich… buty, stworzył sieć 420 kiermaszy Żółta Stopa, w których oferował je… luzem. Cieszyły się one powodzeniem do 1999 r. i wtedy zamienił je na pierwsze sklepy franczyzowe CCC, których sloganem było „Cena czyni cuda”. Początki były jednak trudne – trzeba było stworzyć kolekcje, własne marki, zorganizować produkcję. Tu już nie można było się pomylić z ilością, trzeba było ją dopasować do ilości sklepów i sprzedaży. Dopchanie asortymentu obcymi markami nie wchodziło bowiem w grę.
Firma z porażek wyciągała wnioski i obecnie jest zdecydowanym liderem krajowego rynku, w tym roku chcąc zwiększyć sprzedaż o 40 proc., do 3,3 mld zł. W największej europejskiej fabryce obuwia w Polkowicach produkuje 3 mln par butów rocznie, a do tego sprowadza jeszcze towar z Chin. W 2017 roku spółka zamierza sprzedać 50 mln par butów, z czego połowę poza Polską. Ma się to udać m.in. dzięki zainwestowaniu w portal internetowy eobuwie.pl, który posiada 16 proc. udziału w sprzedaży obuwia przez internet w Polsce i oferuje nie tylko buty CCC, ale przede wszystkim obuwie wielu znanych marek (w sumie ponad 300). CCC jest także świetnym przykładem sukcesu giełdowego. Spółka nie tylko zanotowała ponadprzeciętny wzrost wartości, ale także wskoczyła do indeksu 20 najważniejszych spółek na GPW. Nadal jest też związana z kolarstwem, 0,5 proc. przychodów przeznaczając na profesjonalną grupę kolarską CCC Sprandi Polkowice.
Po godzinach
W trakcie konferencji nie zabrakło także atrakcji sportowych, jak i artystycznych. Około 50 osób wzięło udział w wyścigu kolarskim, trochę więcej w porannym joggingu, najwięcej skorzystało z pięknych basenów, tylko nieliczni wybrali się natomiast na wycieczkę w góry, i to już po zakończeniu imprezy. Dużym zainteresowaniem cieszył się koncert Ewy Farnej z zespołem, a także występ Marcina Dańca, któremu towarzyszył chór składający się z dwójki zwycięzców programu Szansa na Sukces. Wszyscy uczestnicy życzyli sobie, żeby wreszcie skończyła się bessa i żeby w lepszych nastrojach można się było spotkać na kolejnej konferencji organizowanej przez SII. Do zobaczenia za rok!