O wybitnych rzeźbiarzach, których warto nie tylko przypominać, lecz także na nowo pokazać ich prace, nie zapominając o kontekście czasów, w jakich byli aktywni, opowiada wybitna malarka Maria Wollenberg-Kluza

Sanowczo za mało mówi się o Janie Kuracińskim. To świetny rzeźbiarz pochodzący z Gór Świętokrzyskich, absolwent warszawskiej Jacek Müldner-Nieckowski

ASP. W 1972 r. wyjechał z żoną za granicę. Po roku spędzonym w Wiedniu trafił do Nowego Jorku, żeby otworzyć na Manhattanie, w prestiżowej lokalizacji przy Union Square, studio David II Sculpture Studio. Stworzył całą serię rzeźb inspirowanych mieszkańcami „Wielkiego Jabłka”. W 1998 r. zdecydował się wrócić do Polski.

– Bardzo cenię metaforyczny charakter prac Jana Kuracińskiego – podkreśla Maria Wollenberg-Kluza. – Jest to artysta, który wykorzystuje różne materiały: kamień, drewno. Tworzy też prace ceramiczne. Jego dzieła cechuje silny rys indywidualny, rzecz szczególnie ceniona w świecie sztuki.

Kolejny rzeźbiarz, zasługujący na uwagę kolekcjonerów, to nieżyjący już Wincenty Florek. Był uczniem Antoniego Kenara i Władysława Hasiora w zakopiańskim Liceum Technik Plastycznych. Szkoła ta wywarła na niego silny wpływ – przez całe życie najchętniej rzeźbił w drewnie. Ukończył też stołeczną ASP, żeby po uzyskaniu dyplomu kontynuować studia w łódzkiej filmówce. Był nie tylko rzeźbiarzem, lecz także reżyserem, scenarzystą i scenografem. Miał pracownię najpierw na Ursynowie, a potem przeniósł się na Mokotów. Zmarł w 1995 r. w wieku zaledwie 53 lat.

Z rodziny o bogatych tradycjach artystycznych pochodził – zmarły pięć lat temu – Jacek Müldner-Nieckowski. Jego ojcem był plastyk Wiesław, bratem – pisarz Piotr, żoną – aktorka Izabella Dziarska, w której ślady poszła córka Sara Müldner. Artysta ukończył ASP w War- szawie. Miał kilkanaście wystaw indywidual- nych we Włoszech, w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie oraz Austrii. Jego rzeźby znajdują się w parkach i ogrodach Warszawy, m.in. na Polu Mokotowskim. Podobnie jak ojciec zajmował się też medalierstwem.

Dwa lata temu zmarł Wiesław Fijałkowski, który tworzył przede wszystkim ceramikę artystyczną i rzeźbę unikatową. Był absolwentem Moskiewskiej Akademii Sztuki i Drukarstwa. Wspólnie z żoną Lili, malarką i rzeźbiarką, należał do międzynarodowego ruchu w sztuce współczesnej – decentryzmu, który uwypukla to, co jest poza ramą obrazu, pokazując fragment wyobrażonej całości. Był też jednym ze współzałożycieli grupy twórczej Transform. W jego twórczości istotną rolę odgrywał nurt związany z tradycjami żydowskimi.

Piotr Cegłowski