Trendy w medycynie estetycznej

Zabiegi stają się mniej bolesne, bardziej komfortowe dla pacjenta, a przy okazji ich efekty są coraz bardziej spektakularne – o trendach i hitach w medycynie estetycznej w mijającym roku mówi dr Magdalena Łopuszyńska z Gabinetu Kosmetyki Lekarskiej Bella

Jakie trendy w medycynie estetycznej pani dostrzega?

Trendem, który mi się podoba, jest widoczne z roku na rok udoskonalanie dobrych metod i starych hitów. Dzięki temu zabiegi stają się mniej bolesne, bardziej komfortowe dla pacjenta, a przy okazji ich efekty są coraz bardziej spektakularne.

Jak dzięki medycynie estetycznej zachować młody wygląd? Coś tu się zmieniło?

Jeśli chodzi o zachowanie młodego wyglądu twarzy, najważniejsze są tu trzy rzeczy: objętość (gęstość) skóry, jej struktura i mimika. To podstawa, tu się nic nie zmieni, bo taka jest fizjologia.

W kwestii przywrócenia właściwej objętości są dwie możliwości: podawanie tłuszczu albo kwasu hialuronowego. Ja stosuję właśnie kwasy hialuronowe i tutaj niesłychanie dużo dobrych rzeczy się zdarzyło – mamy preparaty o najróżniejszej gęstości, plastyczności, przeznaczone do konkretnych miejsc i podawania zarówno igłą, jak i kaniulą. Wybierając je, opieram się na doświadczeniu, a nie sięgam po nowinki bez zastanowienia. Ale jedno jest pewne: kwas hialuronowy to jest absolutny hit w medycynie estetycznej. Kolejna rzecz to mimika. I tu jest jeden wygrany: toksyna botulinowa. To jest hit i nic nie wskazuje, żeby to się zmieniło. Nowością jest natomiast toksyna botulinowa w postaci płynnej, która nie wymaga rozpuszczania przed zabiegiem, działa szybciej, dłużej, a jej efekt jest zawsze powtarzalny.

Ostatni aspekt odmładzania, czyli struktura skóry – tu mamy do dyspozycji rozmaite urządzenia do stymulacji i odnawiania. Począwszy od laserów – tu pojawiły się nowe, wszechstronne platformy, wykorzystujące różne długości lasera w jednym urządzeniu i mające ogromny wachlarz możliwości: od głębokiej przebudowy skóry po lifting twarzy od wewnętrznej strony jamy ustnej – a skończywszy na rewitalizacji skóry, czyli mikronakłuwaniu i mezoterapii.

A jeśli chodzi o stymulację skóry, jej odmładzanie, są w tym obszarze jakieś hity?

Stymulacja oparta na naturalnych procesach jest teraz bardzo mocnym trendem. Nie chodzi już tylko o naprawianie zaistniałych uszkodzeń, ale bardziej o profilaktykę. Przedłużamy naturalne rezerwy młodości tak długo, jak można.

Podoba mi się, że myśli się o mniejszej inwazyjności, o wstrzykiwaniu punktowym, niewielkiej liczbie wkłuć, a także o tym, żeby pacjenta nie bolało i żeby po zabiegu szybko, bezproblemowo się goiło, ale również, by zabieg działał optymalnie. Trzeba patrzeć na pacjenta wielowymiarowo, ale jednocześnie trzeba być empatycznym i dopasować się do charakteru danej osoby. Nigdy nie robimy nic na siłę.

rozmawiał Piotr Cegłowski