Rynek condohoteli w Polsce rośnie, ale inwestorzy stoją przed dużym wyzwaniem

    Inwestorzy condohoteli mogą liczyć na atrakcyjne stopy zwrotu. Warto jednak pamiętać, że sukces na tym rynku zależy nie tylko od lokalizacji obiektów, ale też doświadczenia i oferty operatorów. Warto sprawdzić ich realny potencjał przed podpisaniem długoletniej umowy. Analizę przygotowała Pani Iwona Załuska – Prezes Upper Finance Consulting

    Złośliwi żartują, że z condohotelami jest jak z yeti – wszyscy słyszeli, nikt nie widział. Ale to pozory. W rzeczywistości w ciągu ostatniej dekady rynek ten urósł z poziomu dwóch–trzech inwestycji do niemal trzystu realizowanych obecnie projektów. Condohotele z powodzeniem powstają zarówno w tzw. Wielkiej Piątce (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Trójmiasto) oraz w popularnych kurortach, jak i w miejscowościach oddalonych od głównych centrów biznesowych i turystycznych.

    Dlaczego więc rozwój condohoteli często umywa naszej uwadze? Przede wszystkim w dalszym ciągu brakuje nie tylko wiarygodnych danych na temat rzeczywistej skali tego rynku, ale też samej definicji obiektów condohotelowych. Co nie mniej ważne, odwiedzając hotel, nie sprawdzamy struktury własności poszczególnych pokoi czy modelu ich finansowania. Zwykle z góry zakładamy, ze nowo powstałe obiekty są „tradycyjnymi” hotelami. Jednak to, co wydaje się mało istotne dla klienta, często ma fundamentalne znaczenie – dla inwestorów, samorządów i lokalnego biznesu.

    Choć inwestycje w condohotele nie są wyłącznie domeną inwestorów indywidualnych, szukając przyczyn spektakularnego rozwoju tego rynku warto przeanalizować strukturę oszczędności gospodarstw domowych w Polsce. Według danych NBP, tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku wzrosły one o 25 mld zł do rekordowego poziomu 853 mld zł. Mimo rozgrzanego rynku nieruchomości, w tym rynku mieszkaniowego, który w otoczeniu niskich stóp procentowych wydaje się najbardziej naturalną alternatywą dla oferty banków, w Polsce w dalszym brakuje efektywnych i zarazem bezpiecznych form lokowania kapitału. Nie każdy jest zainteresowany inwestowaniem w mieszkania na wynajem, ze wszystkimi związanymi z tym ryzykami i zobowiązaniami. Rozwiązaniem miało być wprowadzenie do polskiego systemu prawnego podmiotów typu REIT, umożliwiających zbiorowe inwestowanie w nieruchomości, ale prace nad niezbędną ustawą zostały zawieszone.

    W tej sytuacji nie dziwi, że rynek condohoteli rośnie jak na drożdżach. W domyśle zapewnia on inwestorom wszystkie zalety wynikające z inwestowania na rynku nieruchomości, w tym atrakcyjne stopy zwrotu, przy minimalnym zaangażowaniu inwestorów w bieżący biznes. Od REIT-ów produkt ten różni się przede wszystkim dużo mniejszą płynnością i istotnie niższymi obciążeniami regulacyjnymi. To z kolei wymaga od potencjalnych inwestorów zwrócenia dużo większej uwagi na potencjalne ryzyka. Obok lokalizacji, która jest kluczowym czynnikiem sukcesu, warto przede wszystkim przeanalizować potencjał operatora condohotelu. To właśnie od jego doświadczenia zależeć będzie w praktyce nasza realna – a nie tylko obiecana w folderze reklamowym – stopa zwrotu.

    Paradoksalnie, dobrzy i doświadczeni operatorzy oferują inwestorom condohoteli umiarkowane stopy zwrotu. Poziom 5 lub 6 proc. to wprawdzie dużo więcej niż proponuje rynek bankowy, ale operatorzy bez żadnego doświadczenia na coraz bardziej konkurencyjnym rynku hotelowym i turystycznym potrafią nęcić inwestorów obietnicami co najmniej o połowę wyższych zysków. Warto zastanowić się, z kim podpisujemy umowę, bo choć zabezpieczeniem naszej inwestycji pozostaje nieruchomość, to jednak jest ona dużo „trudniejsza” w obrocie i samodzielnym zarządzaniu niż zwykłe mieszkanie.

    Rynkowi condohoteli z całą pewnością warto kibicować. Drobni inwestorzy indywidualni rozwijają bazę turystyczną, docierając także do tych miejsc, którymi nie są zainteresowani najwięksi międzynarodowi gracze. Pojawienie się condohotelu w małej czy średniej wielkości miejscowości przyciąga turystów, pozwala zwiększać ofertę gastronomiczną i tym samym wpływa na rozwój całej gminy. Im bardziej nasyca się rynek w największych miastach i najbardziej popularnych kurortach, tym większa szansa na rozwój segmentu condohoteli poza głównymi ośrodkami biznesowymi i turystycznymi. I choć lokalizacja niezmiennie będzie mieć na tym rynku fundamentalne znaczenie, nie zapominajmy, że nasz finalny zysk zależy od dobrego operatora. Tylko połączenie tych dwóch czynników zapewni może zapewnić inwestorom sukces.