Rekordowy 7. PKO Festiwal Biegowy

Festiwal, który jest sportową kontynuacją Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju,

wciąż się rozwija. Osiem tysięcy uczestników i ponad 11 tys. startów biegaczy z całego świata to tegoroczny powód do dumy organizatorów z Fundacji „Festiwal Biegów”. Przez trzy dni nie sposób było dotrzeć w każde miejsce i uszczknąć choć trochę ze wszystkich proponowanych atrakcji

W sportowej części siódmy Festiwal Biegowy to ponad 30 konkurencji i 300 km tras. Dla debiutantów i zaprawionych w bojach z własnym organizmem, dzieci, całych rodzin, indywidualistów i grup biegowych. Biegano od rana do późnego wieczora, a miasteczko biegowe kipiało emocjami. Wyłącznie sportowymi, bo podążając z duchem czasu, gospodarze zaprosili do Krynicy kontrolerów z Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Największym zainteresowaniem cieszyła się ponownie Życiowa Dziesiątka – najszybszy bieg na 10 km w Polsce. Z Krynicy do Muszyny, po trasie ze 128-metrową deniwelacją terenu, biegało blisko 1,5 tys. osób. Najbardziej prestiżowa konkurencja festiwalu – Bieg 7 Dolin ze 100-kilometrową trasą przez Beskid Sądecki – zgromadziła na starcie 727 osób. Tylko 450 dotarło do mety – znów decydowała piękna, ale niesprzyjająca bieganiu aura. Z kolei towarzyszące biegi na 64, 34 i 17 km ukończyło ponad 1 tys. osób, a przebojem trasy okazał się szybki zbieg z Runka (1080 m n.p.m.).

Bieg 7 Dolin - 100 km przez Beskid SądeckiBohaterem krynickich gór jest Marcin Świerc, który krynicką „setkę” wygrał po raz trzeci. Jeszcze trudniejsze zadanie w Krynicy mieli uczestnicy biegowej etapówki Iron Run. To trzy dni biegania z ledwie kilkugodzinnymi przerwami na odpoczynek i dziewięć konkurencji z dystansami od 1 mili do 64 km. W sumie ponad 140 km w nogach. Wystartowało sto osób – przetrwało 59, w tym dwie kobiety. A Krystyna Macioszek z Warszawy ukończyła Iron Run już dwukrotnie! Pięć lat Krynica czekała na zwycięstwo Polaka w festiwalowym maratonie i… się doczekała. Rafał Czarnecki nawiązał do sukcesu Grzegorza Czyża z 2011 r. i w pięknym stylu zwyciężył Koral Maraton. Sukces jest tym cenniejszy, że odniesiony nad mocnym rywalem, Kenijczykiem Joelem Maina Mwangi. Ci, którzy przyjechali do Krynicy głównie dla zabawy, mogli przebierać w programie imprezy. Chętnych było tak dużo, że np. Bieg w Krawacie miał aż trzy serie. Bieg Przebierańców opanowały smerfy, piraci, zakonnice, tygrysy i smoki, ale serca jurorów podbiła „Dama ze Złą Suczką”. Wykonanie kostiumu stylizowanego na słynny obraz Leonarda da Vinci zajęło biegaczce dwa miesiące.

Z najszerszym uśmiechem spośród wszystkich uczestników krynickiego festiwalu wróciła do domu Maria Bochenek ze Skoczowa. Wygrała samochód osobowy, ufundowany jako główna nagroda krynickiej imprezy przez Przedsiębiorstwo Produkcji Lodów „Koral”.

– Pobiegłam w Krynicy dla zabawy. W pierwszym starcie udało mi się wywalczyć trzecie miejsce w kategorii wiekowej, a teraz taka niespodzianka – cieszyła się Maria Bochenek tuż po tym, gdy odebrała kluczyki do auta.

– To był mój szósty festiwal i nigdy nie wyjeżdżałam stąd z pustymi rękami. Zawsze coś wygrywam w Krynicy, ale takiego szczęścia się nie spodziewałam. PKO Festiwal Biegowy to nie tylko sportowa rywalizacja – tutaj o bieganiu się mówi, śpiewa, a nawet rysuje (w Strefie Dzieci). Przez trzy dni w ramach Forum Sport, Zdrowie, Pieniądze odbywały się wykłady, prelekcje i warsztaty, które pod biegowym sztandarem zgromadziły osobistości świata sportu, polityki, biznesu i kultury.

Z biegaczami spotkali się m.in. złoty medalista z Pekinu Michał Jeliński, były premier prof. Grzegorz Kołodko oraz były minister sprawiedliwości Borys Budka (obaj to zapaleni maratończycy), a także legenda himalaizmu, a dziś przedsiębiorca Leszek Cichy. Gościem specjalnym 7. PKO Festiwalu Biegowego był 800-metrowiec Orlen Teamu Marcin Lewandowski. W Krynicy wręczono też po raz trzeci nagrody dla Biegowego Wydarzenia i Dziennikarza Roku (odpowiednio PKO Bydgoski Festiwal Biegowy i Maciej Gach z Radia Gdańsk), a po raz drugi nagrodę Biegowej Książki Roku („Kuchnia dla biegaczy. Siła z roślin” Violetty Domaradzkiej, Roberta Zakrzewskiego i Damiana Parola). Na festiwalowym EXPO – targach sprzętu sportowego należących do największych tego typu imprez w Polsce – pokazało się ponad 150 światowych marek. Na muzycznej scenie festiwalu zagrały gwiazdy: Żuki, Gooral i idol młodzieży, a przy tym zapalony biegacz Jacek „Mezo” Mejer. – Ten festiwal to spełnienie moich marzeń! Tu jest wszystko, co kocham: muzyka, dużo sportu i motywacja, którą ma tutaj tyle osób walczących o dobre wyniki – stwierdził „Mezo”, zachwycając się klimatem biegowych spotkań w mieście Nikifora.

Jacek Mezo Mejer na scenie Festiwalu - 2

PKO Festiwal Biegowy przygotowuje zespół ok. 80 osób (na stałe pracuje tylko kilkanaście), któremu pomaga ok. 250 wolontariuszy i kilkanaście średnich i małych, ale wyspecjalizowanych firm. Koszty to m.in. całoroczne wydatki związane z utrzymaniem etatowych pracowników oraz koszty organizacji imprezy w trzech proporcjonalnych segmentach – promocja i reklama, nagrody dla uczestników, koszty techniczne. Z kolei przychody to umowy komercyjne, opłaty startowe, umowy barterowe, dotacje i granty. Przewaga tych drugich nad pierwszymi, a więc aspekt biznesowy, od początku jest istotnym elementem przedsięwzięcia, ale nie najważniejszym.

– Kreowanie marki to proces długotrwały, kosztowny, ale przynosi konkretne, często dodatkowe korzyści – mówi Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego i pomysłodawca Festiwalu Biegowego, miłośnik biegania i gór (w tym roku ukończył w Krynicy górski ultramaraton 64 km).

PKO Festiwal Biegowy już dawno ugruntował swoją pozycję w kalendarzu imprez. Zarówno jako wydarzenie sportowe, jak i społeczne, biznesowe. Teraz pokazuje, że wciąż ma mnóstwo pomysłów, jak przyciągnąć do siebie biegaczy. Już dziś zaprasza do Krynicy na 2017 r.

– Biegamy w dniach 8–10 września. Tradycyjnie po Forum Ekonomicznym – zachęca Anna Czerwińska, prezes Zarządu Fundacji „Festiwal Biegów”.