Na straży polskich finansów

glapinski

W wyborze Adama Glapińskiego na prezesa Narodowego Banku Polskiego żadnej niespodzianki nie było. Ekonomista, absolwent Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (dziś Szkoła Główna Handlowa). Magistrem został w roku 1972, pod koniec lat 70. obronił doktorat na temat metodologicznych podstaw marksistowskiej teorii ekonomii, a habilitował się wiele lat później, dopiero w 2004 roku na SGH. Wykładał za granicą w Kolorado, Missouri i Kansas, a także w Dubrowniku. Był posłem z ramienia Porozumienia Centrum, fundamentu PiS. Działał w Solidarności, udzielał się jako minister budownictwa i gospodarki przestrzennej w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego. Lepiej znany jako, przez niedługi czas, prezes Polkomtela. Uznawany za zdolnego ekonomistę, rekomendowany przez Marka Belkę, byłego prezesa NBP, do zarządu banku, ma teraz stać na straży polskich finansów. Podkreśla, że niezależność banku centralnego od rządu to sprawa kluczowa. Zarówno Marek Belka, jak i Sławomir Skrzypek, Leszek Balcerowicz czy Hanna Gronkiewicz-Walc byli związani z konkretnymi ugrupowaniami, ale zwykle potrafili uchronić NBP od zakusów polityków. Miejmy więc nadzieję, że Adam Glapiński będzie kontynuatorem tej tradycji. Tym bardziej, że poprzednicy cieszyli się szacunkiem w Europie za umiejętne prowadzenie działalności banku centralnego. Z jednej strony wypracowywali zyski i wnosili je do budżetu, a drugiej, realizowali cele niezależnie od oczekiwań kolejnych rządów