Klucz do sukcesu

P. SukiennikPiotr Sukiennik, dyrektor generalny FM Logistic w Polsce, o rozwoju rynku logistycznego, specyfice działania firm rodzinnych i pozytywnych efektach inwestycji zagranicznych w naszym kraju

Zakres pańskich obowiązków powiększył się ostatnio znacząco. Zarządza pan nie tylko polskim oddziałem FM Logistic, lecz także całym obszarem obejmującym Czechy, Słowację, Węgry i kraje bałtyckie.
To kolejny etap nie tyle mojej kariery, ile dynamicznego rozwoju biznesu FM Logistic w naszym kraju. Warto przypomnieć, że jest to francuska firma rodzinna, która należy do czołówki światowej branży logistycznej. Jej międzynarodowa ekspansja to kapitalny temat na case study sukcesu w biznesie. Spółka powstała 50 lat temu. Założyli ją Claude i Edmond Faure oraz szwagier drugiego z braci – Jean-Marie Machet. Co ciekawe, Claude Faure nadal jest aktywnym managerem, pełni funkcję honorowego szefa rady nadzorczej. Firmą kieruje przedstawiciel drugiego pokolenia – Jean- -Christophe Machet. W skład grupy – obok FM Logistic – wchodzi jeszcze Bati Logistic, będąca właścicielem budynków (centrów dystrybucji).

Skoro już mówimy o inwestycjach – dzięki FM Logistic Mszczonów zmienił się w tętniące życiem centrum biznesu.
To ciekawa historia. Wejście firmy do Polski w pewnym sensie wymusili jej klienci. Wszystko zaczęło się od budowy fabryki Mars w Kożuszkach koło Sochaczewa. Był to ważny partner biznesowy FM Logistic już w latach 80. Mars potrzebował obsługi logistycznej, więc trzeba było znaleźć miejsce na budowę nowej platformy, czyli centrum magazynowo-obsługowego. Energiczny burmistrz Mszczonowa, Józef Grzegorz Kurek, potraktował to jako szansę dla miasta i zaprosił na spotkanie przedstawicieli firmy. Samochód z francuską rejestracją zainteresował jednego z miejscowych wałkoni, który otworzył drzwi auta i ukradł znajdujące się w nim walizki. Niewiele brakowało, by rozmowy zostały zerwane, ale burmistrz zapewnił gości: „W ciągu godziny bagaże zostaną zwrócone”. Tak też się stało. W efekcie w Mszczonowie najpierw powstała nasza platforma, potem pojawiły się kolejne firmy. Najlepszą ilustracją rozwoju miasta są: dwukrotny wzrost liczby mieszkańców, nowe baseny termalne, powstający wielki park rozrywki i… fantastyczny trzyprocentowy wskaźnik bezrobocia.

Czym różni się wielka firma rodzinna od typowej korporacji?
Widzę same plusy, ale przede wszystkim możliwość szybkiego podejmowania decyzji. To też dbałość o pracowników. Średni staż pracy w naszej firmie to 6,5 roku. Ja sam związałem się z FM Logistic 20 lat temu, gdy miałem 27 lat. Zaczynałem w jednostce transportowej, wkrótce potem zostałem szefem dywizji, a w 2004 r. dyrektorem operacyjnym. Od 2010 r. jestem dyrektorem generalnym. Wiele osób, które zaczynały w tym samym czasie, pełni dziś odpowiedzialne funkcje. Konieczność zdobywania umiejętności i wiedzy o funkcjonowaniu firmy dotyczy również potomków jej właścicieli. Wróćmy jednak do pytania o rodzinny charakter biznesu. Jak już wspomniałem, to nie pieniądze są tu najważniejsze. Gdy pojawiła się pogłoska, że firmę zamierza kupić duży amerykański fundusz, rodzina Faure wystosowała list do pracowników dementując tę informację. Bardzo istotne są też budowane latami relacje z partnerami biznesowymi. W kontekście wieloletniej współpracy daje to doskonałe efekty. Rodzinne firmy nie ulegają presji giełdy i inwestorów. Dzięki temu mogą zupełnie inaczej traktować klientów niż typowe korporacje. Liczy się dla nich nie tylko zysk dzisiaj, lecz także idea współpracy, która generuje dalszy rozwój i obustronne korzyści nawet przez dziesięciolecia. Słowem – właściciele firm rodzinnych planują z myślą o kolejnych pokoleniach.

Rynek logistyczny w Polsce rozwija się w szybkim tempie…
Nasza dynamika jest jeszcze lepsza – wynosi 6–10 proc. rocznie. Dobrze ilustrują to liczby. FM Logistic zaczynało działalność w naszym kraju z 30-osobowym zespołem. Ja pojawiłem się w kolejnym roku, gdy było już 120 pracowników, dziś mamy ich aż 3 tys. Należałoby doliczyć do nich około 1,5 tys. kierowców, którzy działają na naszą rzecz. Dysponujemy platformami o łącznej powierzchni 550 tys. mkw. W przyszłym roku przybędzie kolejne 50 tys. mkw. Nasze główne platformy, oprócz Mszczonowa, gdzie zresztą niedawno oddaliśmy do użytku nowoczesny budynek biurowy, ulokowane są w Błoniu, Pruszkowie, Tomaszowie Mazowieckim, Piotrkowie Trybunalskim, Wolborzu, Katowicach i Olszowej. Nasz powód do dumy to specjalistyczne magazyny typu „fresh”, w których przechowuje się towary w temperaturze 2–6 st. C oraz mrożonki w temperaturze –25 st. C. Bardzo poważne wymogi muszą też spełniać magazyny przeznaczone do obsługi produktów farmaceutycznych. W dziedzinie logistyki kontraktowej jesteśmy polskim liderem. Pod względem obrotów zajmujemy trzecią pozycję. Dzieje się tak dlatego, że nasze obroty to po połowie magazynowanie i transport. Tymczasem nasi konkurenci skupiają się na usługach transportowych, które stanowią dla nich około 90 proc. obrotów. I jeszcze jedna ważna sprawa – możemy się pochwalić wyjątkową lojalnością klientów. Kiedy pojawiają się problemy na rynku, staramy się je rozwiązywać wspólnie. Oczywiście, zależy nam na pozyskiwaniu nowych zleceń, ale firmy, które podjęły z nami współpracę wiele lat temu, są dla nas szczególnie ważne.

Pańskie wieloletnie doświadczenie i sukcesy w dziedzinie zarządzania zaowocowały m.in. nagrodą Manager Award, której laureatami są top managerowie. Co pańskim zdaniem stanowi klucz do sukcesu w tej dziedzinie?
Przede wszystkim trzeba umieć słuchać współpracowników i lokować ich umiejętności w taki sposób, by najlepiej służyły firmie. Bardzo ważny jest duch zespołu, umiejętność doskonałej kooperacji w dobrych i trudnych chwilach. Na to jednak trzeba pracować latami. Nie wolno zapominać o takich kwestiach, jak wsparcie, motywacja i poczucie satysfakcji. Przecież pół życia spędzamy w pracy. Cenię typową dla firm rodzinnych regułę wiązania się z pracownikami na długie lata. Żartobliwe hasło o „pracy od matury do emerytury” nabiera sensu, gdy widzi się na co dzień, jak doskonale radzą sobie specjaliści o długim stażu. Jakoś nie mogę uwierzyć w lojalność wobec firmy w przypadku osób, które uważają za swój cel zmianę pracy raz na dwa–trzy lata. Cieszę się, gdy spotykam codziennie współpracowników, z którymi zaczynałem 20 lat temu.

Co lubi Piotr Sukiennik?

P. Sukiennik2Zegarek na co dzień używa iWatcha, nie zapomina też o swoim ulubionym Tag Heuerze
Ubrania Hugo Boss
Wypoczynek Portugalia i zachodnie wybrzeże USA
Kuchnia włoska, francuska
Restauracja warszawskie: Delicja Polska i Bistro de Paris
Samochód służbowe Audi A6
Hobby podróże i motoryzacja