Wizerunek może być sprzymierzeńcem lub największym wrogiem. Jak chcesz być postrzegany i jakie są twoje oczekiwania społeczne? Proste, a zarazem trudne pytania, na które powinieneś sobie odpowiedzieć, analizując swoją autoprezentację
Niestety, wiele osób odpowiada na nie ogólnikami lub wręcz mówią, jak nie chcą być postrzegani… To najgorsze rozwiązanie, bo z tego nic nie wynika. Komunikacja jest nijaka i często mało wartościowa. Nieprzygotowana, nieprzemyślana, zwykła, niespójna i bezbarwna.
W przestrzeni komunikacji jednak każdy element jest ważny, bo każdy z nich opisuje naszą postać i wpływa na nasz wizerunek. Warto mieć jasną deklarację i świadomość swojej autoprezentacji. Jasny obraz swoich mocnych i słabych stron. Pytanie, jak to zrobić?
Jak chcę być postrzegany?
Jakich gestów, słów, zwrotów chcę używać? Co jest dla mnie ważne? I na czym mi zależy? Na przykład: Chcę być odbierany jako rzetelny i profesjonalny, wrażliwy, sumienny, wartościowy itd. Jakie są moje wartości? Co mnie najlepiej definiuje? Pochyl się nad każdym elementem, bo każdy jest ważny. Nagraj się na kamerę, telefon. Zobacz siebie i wyciągnij wnioski.
Zadaj pytanie: Na czym mi zależy? Jakie elementy są najważniejsze? Jak to pokażesz? Jak będziesz mówił i co chcesz przekazać? Jednym słowem, KIM CHCĘ BYĆ dla siebie i innych?! Odrębnym elementem jest spójność wewnętrznych przekonań z zewnętrznym przekazem. Dążymy do pełnej synergii pomiędzy tym, co wewnątrz, i tym, co na zewnątrz. Twoja naturalność będzie wynikała właśnie z tej harmonii.
Dlatego właśnie na swoich szkoleniach nagrywam uczestników… jak mówią i jak się prezentują w różnych rolach. Nagrywanie ćwiczeń, wystąpień – to materiał dla uczestników. Po szkoleniu mogą zobaczyć wszystko! Jak mówią, jak pracuje ich ciało, kiedy się prezentują. Jak gestykulują, jak słuchają. Jak reagują na innych uczestników. Jak prowadzą dyskusję. Na nagraniu widać każdy element ich autoprezentacji.
Niestety, często zdarza się, że należy zrobić krok w tył… Zatrzymać się i przeprowadzić inwentaryzację swoich zasobów i wystartować z naniesionymi poprawkami własnej prezentacji. To naturalny proces pracy ze schematami, które pracują w naszej podświadomej przestrzeni.
Nasz obraz może różnić się od naszego wyobrażenia na swój temat, ale najważniejsze, że mieliśmy odwagę sprawdzić, jak jest, i przyjąć siebie takim, jakim się prezentujemy. Samoakceptacja jest bazą do korekty niezbędnych elementów wizerunku. Nigdy nie jest za późno na udoskonalenia!
Koncentruj się na swoich mocnych stronach
Powszechnym błędem w wystąpieniach publicznych i komunikowaniu się jest skupianie się na słabych elementach. Stres, wstyd, brak pewności siebie itp. Warto zmienić wektor i przenieść uwagę na swoje mocne strony i korzystać z tego, co w nas najlepsze!
Jesteśmy od siebie różni i każdy z nas posiada różne kompetencje. Ze względu na nasze postawy i style poznawcze dzielimy się na ekstrawertyków, którzy dynamicznie prowadzą dyskusję, introwertyków, którzy preferują spokój i stronią od otwartych relacji.
Najważniejsze, aby korzystać z naturalnych kompetencji, które są nam najbliższe, i właśnie je rozwijać w procesie autoprezentacji i komunikacji, a nie żmudnie redukować deficyty, które i tak trudno będzie nam podnieść do zadowalającego poziomu. Opowiem o tym na swoim przykładzie.
Lubię mówić o tym, na czym się znam. Lubię opowiadać (chociaż potrzebuję checklisty z wyboldowanymi hasłami, ponieważ podekscytowanie i stres czasami „zamykają mi myślenie” i potrzebuję zerknąć na kartkę, o czym jeszcze chciałem powiedzieć). Kiedy potrzebuję wyciągnąć energię od uczestników, przerzucam uwagę na grupę i zadaję pytania. Dobrze się czuję w dyskusji, pod warunkiem że znam omawiany temat i domniemam, że nic mnie nie powinno zaskoczyć… Uważnie słucham i z należytą starannością oddaję uwagę każdemu, kto do mnie mówi (dyskusja ożywia atmosferę i jest dobrym narzędziem w komunikacji). Używam również prezentacji (którą warto znać na pamięć). Oczywiście nie czytam slajdów, ale dodaję komentarz do treści, która jest wyświetlana. Znam anatomię sceny. Wiem, jak się po niej poruszać. Mocną stroną jest również mój wizerunek – ubieram się odpowiednio, aby wyglądać elegancko na tyle, na ile jest to potrzebne w określonym środowisku. Dbam o atmosferę i buduję relację z osobami, które mają podobną energię.
Bazując na powyższych informacjach, podsumujmy zatem, jakie elementy są przydatne w komunikacji, analizując mój przykład:
➜ chcę mówić, bo tego potrzebuję (stresuję się, ale panuję nad tym),
➜ prowadzę dyskusję w sposób zaplanowany (przygotowuję scenariusz),
➜ uważnie słucham (tego elementu możemy się łatwo wyuczyć i możemy wstawić go do swojego autokonceptu),
➜ jestem empatyczny w relacji (szanuję innych i oddaję im swój czas),
➜ ubię dzielić się wiedzą i sprawia mi to przyjemność,
➜ dbam o wizerunek (szacunek dla innych),
➜ jestem elastyczny w relacji i potrafię zarządzać trudnymi sytuacjami,
➜ jestem zorganizowany (planuję i przewiduję),
➜ jestem odpowiedzialny w komunikacji (panuję nad emocjami),
➜ jestem wiarygodny (szczególnie – element prezencji).
Zainspiruj słuchaczy
Nic tak nie działa jak historia, która wydarzyła się naprawdę. Potwierdzaj swój przekaz merytoryczny prawdziwymi przykładami. Opowiadaj historie, które wydarzyły się naprawdę i uwiarygadniają twoje słowa. Prawdziwe historie mają energię i moc komunikacyjną. Opowiadając wydarzenie, którego doświadczyłeś, nie tylko mówisz słowami, lecz także pracuje całe twoje ciało. Naturalnie gestykulujesz, emocje emanują z twarzy. Prawdziwa opowieść uwiarygadnia obraz na scenie i buduje poczucie bezpieczeństwa.
Powiedzenie, że twój los na scenie zależy od wrażenia, jakie wywierasz, nie jest przesadą. Jeżeli zastanawiasz się, czy można użyć „magicznego” otwarcia podczas przemówienia, aby wasza prezentacja przykuwała wzrok słuchaczy, to odpowiedź brzmi: tak, można!
Sekret tkwi w zbudowaniu napięcia, które intryguje, budzi ciekawość. Należy zbudować obraz w głowie swoich odbiorców, wzbudzić w nich ciekawość, chęć poznania rozwiązania.
Warto chociażby użyć zwrotu „Czy wiedzieliście, że…” lub „Wyobraź sobie…”. Na przykład:
➜ Czy wiedzieliście, że 98 proc. publiczności kibicuje prezentacji ze sceny? Wyobraź sobie, że wystarczy zbudować nową drogę połączeń nerwowych, aby nauczyć mózg, że scena nie jest niczym stresującym?
Masz swoje otwarcie, które wzbudzi ciekawość?
➜ Po pierwsze, przekaż swoim słuchaczom fakt, o którym nie mieli pojęcia, ale który z pewnością chcieliby poznać?
➜ Po drugie, używaj takich słów, jak „Wyobraź sobie…” lub „Czy wiedzieliście, że…”. Taki wstęp przykuwa uwagę odbiorców. Czekają na coś, czego nie znają. Jeżeli powiesz to z odpowiednią intonacją, używając właściwej pauzy, to uwaga publiczności jest twoja! To trochę tak, jakbyś obiecał, że będzie coś interesującego.
➜ Po trzecie, przedstaw dowody, tak aby odbiorcy wiedzieli, że nie chodzi o czyste spekulacje – mówisz o czymś, czego udało ci się dokonać, co wiesz na pewno i co dotyczy zakresu twojego produktu bądź usługi.
Mam nadzieję, że wypróbujesz to podczas swojej kolejnej ważnej dla ciebie prezentacji. I tak jak zawsze namawiam… pamiętaj, że mówienie to rzemiosło! Każda treść musi być przećwiczona. Powinna być treścią twojego autokonceptu. Inaczej nie będzie prawdziwa i każdy to zobaczy… Zobaczy brak naturalności, do której dążymy na scenie.
Anatomia sceny
Jak się zachować, aby wzmocnić swój przekaz? Zarządzaj miejscem, w którym się znajdujesz. Stań w centralnej części sceny. Stań pewnie, uśmiechnij się i… zaczynaj! Mówiąc o przeszłości lub negatywnych elementach, przejdź na lewą stronę sceny. Pozytywy przekaż po prawej stronie sceny. Dopasuj swoją pracę na scenie adekwatnie do wypowiadanych treści. Entuzjazm i radość potrzebują energii na scenie. Smutek i żal zmuszają do stonowanego zachowania. Zapanuj nad gestykulacją i uwagą w stronę odbiorców. Jesteś dla nich, nie oni dla ciebie!
Wszystko zaczyna się od momentu, kiedy publiczność cię zobaczy… Nie kiedy zaczynasz mówić, ale w momencie, kiedy wchodzisz na scenę. To, w jaki sposób idziesz, jak się ruszasz i jak wyglądasz. Wszystko ma znaczenie! Inaczej zostaniesz odebrany, kiedy wyprostowany, mocnym krokiem zmierzasz na centralne miejsce swojej prezentacji. Czy też kiedy pochylony z opuszczoną głową, nieśmiałym krokiem zajmujesz swoje miejsce…
Twój uśmiech lub jego brak, odważny, pełny entuzjazmu błysk w oczach lub przepełniony stresem blady wzrok to kolejne wskazówki dla oczekujących na twoje pierwsze słowa ludzi. Pierwsze sekundy, pierwsze minuty to twój czas, aby zrobić pierwsze, jakże ważne wrażenie. Start, pierwsze słowa, które wypowiesz, są nad wyraz ważne. To właśnie początek daje jasny sygnał twoim odbiorcom, czego mogą się spodziewać i czy warto oddać ci swoją uwagę.
To jak w reklamie, którą widziałem jakiś czas temu w telewizji, kiedy znany prezenter telewizyjny mówił o obietnicy, którą dajesz swoim uczestnikom. Tak! Początek twojej prezentacji jest obietnicą dobrego wystąpienia lub trudnych dla wszystkich wzajemnych chwil. Czarny scenariusz odrzucam! Zakładam, że każdy stający na scenie człowiek zrobi wszystko, aby wywrzeć dobre wrażenie na ludziach, którzy go słuchają.
Jak pracować na scenie, aby wzmocnić swój przekaz i w umiejętny sposób wykorzystać miejsce, na którym stoisz?
Centralna część sceny – to miejsce na start i przekaz głównych treści. To z tego miejsca powinieneś zacząć i wprowadzić publiczność w najważniejsze zagadnienia twojej prezentacji. Aby nadać dynamikę przekazywanym treściom, warto podzielić scenę na dwie strefy.
Lewa strona sceny – tu mów o przeszłości, stratach i trudnych emocjach, braku sukcesu, o spadkach, deficytach i innych negatywnych elementach. Przechodząc do rozwiązań lub planu naprawczego, przejdź na drugą stronę. Zostaw przeszłość i straty w jednym miejscu, aby stanąć po drugiej stronie i przedstawić nową, lepszą przyszłość.
Prawa strona sceny – to miejsce na nowe strategie, nowe rozwiązania i plany na przyszłość.
Po zakończeniu prezentacji nowej rzeczywistości wróć na środek sali i przekonaj, że to, o czym mówiłeś, jest właściwie przemyślane, przygotowane i sprawdzone.
Środkowa część sceny – jest centralnym miejscem i powinno być kojarzone bezpośrednio z tobą i z reguły z pozytywnymi elementami twojej pracy, sprawczości i rzetelnego wykonania.
I najważniejsza uwaga! Tak jak każdy element wystąpienia publicznego powinien być przetrenowany, również i na ten element należy poświęcić niezbędny czas, aby wyglądał naturalnie.
Rzeczowo i konkretnie
Mów jasno i konkretnie. Od ogółu do szczegółu bez dygresji i rozbijania komunikatu. Generalnie od ogółu do szczegółu. Zaznacz główny temat, tak aby wszyscy wiedzieli, o czym będziesz mówił. Jasność jest potrzebna dla zachowania struktury. Ludzie lubią wiedzieć, o czym będziesz mówił. Potrzebują jasnych komunikatów i rzetelnych informacji. Każdy element możesz właściwie rozwinąć, ale pamiętaj, aby „powiedzieć, o czym będziesz mówił, powiedz to, a potem powiedz, co powiedziałeś”.
Jak poprawnie opowiadać?
Jak pracować pauzą, zmieniać tonacje głosu w zależności od prezentowanych treści. Buduj obrazy w głowach swoich odbiorców. Zawsze zastanów się, jak będziesz mówił. Zastanów się, które elementy są najważniejsze. Przed nimi lub po nich zastosuj pauzę, aby właściwie wybrzmiały i zostały zapamiętane (zbudowanie odpowiednich obrazów jest istotnym elementem prezentacji). Wzmacniaj głos, kiedy przekazujesz istotne informacje. Pamiętaj również, aby dać odpocząć widowni, aby mogła mieć chwilę na przemyślenie tego, o czym opowiadasz.
Mówiąc, budujemy naszą wiarygodność
Mówienie jest istotnym elementem wiarygodności. To, w jaki sposób się wypowiadamy, znacząco wpływa na naszą ocenę i poziom wiarygodności. Słowa to mniej niż 10 proc. naszego komunikatu. Cała reszta ukryta jest w sposobie, w jaki mówimy i jak zachowuje się nasze ciało.
Właściwa intonacja, stosowanie pauz i akcentowanie to szalenie istotne narzędzia naszej komunikacji.
Pauza
Weźmy na przykład stosowanie pauzy. Można jej używać na wiele sposobów. Właściwie oddzielając zdania od siebie, daje możliwość wyobrażenia swoim słuchaczom, o czym dokładnie opowiadamy. Inaczej reagujemy, kiedy narrator używa pauzy i daje nam czas, aby wszystko na bieżąco sobie wyobrazić i zrozumieć. Inaczej, kiedy ich brakuje, a ktoś opowiada zbyt szybko. Każde słowo wydaje się mieć takie samo znaczenie, a przecież to nieprawda… Ostatecznie komunikat jest powierzchowny i jego skuteczność wydaje się iluzoryczna.
Kolejny przykład to zaznaczenie najważniejszych elementów w naszej opowieści. Inaczej wybrzmi „milion dolarów”, jeżeli przed lub zaraz po nim zrobimy sekundową pauzę. Jeżeli jeszcze właściwie wyskalujemy głos… sukces murowany: MILION brzmi jak MILION!
Pauza to również doskonały sposób, aby trzymać dyscyplinę podczas naszej prezentacji. Zawsze możemy uważnie się zatrzymać, znacząco spojrzeć w stronę dyskutujących osób i po chwili odzyskać spokój na sali.
Pauza jest doskonałym narzędziem, które warto trenować i wykorzystywać podczas mówienia. Osobiście używam jej również do opanowania wewnętrznych emocji i panowania nad strukturą komunikatu oraz właściwego zarządzania dynamiką mówienia i obserwację moich odbiorców.
PS Warto czujnie obserwować widownię, aby widzieć reakcje uczestników i sprawnie korygować swoją pracę na scenie. Czujnie zwracać uwagę, czy cały proces naszej narracji jest zrozumiały, czy może są jakieś pytania. Świadomy mówca z łatwością wyczyta wszystkie potrzeby widowni – uważnie obserwując, panujemy nad całością. Jednym zdaniem – „pauza” skupia uwagę i jest doskonałym narzędziem, które warto ćwiczyć.
Intonacja i akcentowanie
Kolejny element to właściwa intonacja, która w trakcie wypowiadania tekstu nadaje właściwego brzmienia głosu. Poprzez zmianę modulacji możemy wyrazić więcej emocji lub wzmocnić oczekiwany charakter wypowiedzi. W taki sposób możesz podkreślać lub wzmacniać istotne elementy, o których opowiadamy. To klucz do zaznaczenia najistotniejszych elementów podczas prezentacji. Ten element jest wart treningu! Gwarantuję!
Kiedy mówisz, powinieneś emanować przekonaniem, pasją i entuzjazmem. Energia naszej komunikacji przechodzi na ludzi, do których kierujesz swoje słowa. Wytrenowanie się w mówieniu buduje twoją wiarygodność, właściwą prezencję i lekkość mówienia.
Wyrażenia osłabiające komunikację
Unikaj słów, które obniżają twój profesjonalizm. Takie słowa, jak „chciałbym”, „myślę”, „uważam” (wypowiedziane w sposób niepewny) osłabiają twój komunikat.
Czasami chcemy być przyjaźni w stosunku do publiczności, a to niestety nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeżeli chcesz zbudować mocny i kompetentny obraz, unikaj delikatnego przekazu na początku zdania (wyjątkiem jest tutaj celowe łagodzenie komunikatu).
Słowa, które torpedują naszą komunikacje
Wszystko zależy od tego, jak wypowiadamy wymienione słowa, ale w większości przypadków działają negatywnie na nasz wizerunek. Warto zwrócić uwagę, czy nie pojawiają się w twojej komunikacji. Sytuacja jest poważna, jeżeli za słowami nasze ciało wyraża podobną obawę… Wtedy nasz odbiorca może nas odebrać jako mało pewnych siebie, a takiego efektu nie chcemy przecież osiągnąć!
Poniżej podaję przykładowe wyrażenia, które wyraźnie obniżają poziom naszego autorytetu na scenie, podczas prezentacji czy w procesie sprzedażowym. Tak naprawdę w każdej naszej rozmowie. Najczęstsze z nich to:
➜ Chciałbym…
➜ Czy mógłbyś…
➜ Nie jestem pewien…
➜ Wybacz…
➜ Gdybyś mógł…
➜ Może jestem niesprawiedliwy…
➜ Jeżeli chcesz…
➜ Muszę…
➜ Powinienem…
Kolejny element, na który chcę zwrócić uwagę, to wyrażenia ujawniające rozbieżność twojego komunikatu. Wyrażenia te działają jak element kasujący pierwszą część zdania.
Przykład: To, jak mówiłeś, bardzo mi się podobało, ALE musisz poprawić literówki na slajdach. Główny przekaz brzmi: Popraw literówki na slajdach! (To, że mi się podobało… to tylko forma grzecznościowa)
A oto lista „kasowaczy” pierwszej części zdania:
➜ Ale…
➜ Jednak…
➜ Natomiast…
➜ Lecz…
➜ Tylko…
➜ Aczkolwiek…
Receptą jest rozsądne używanie powyższych wyrażeń w komunikacji na co dzień, by nie wprowadzały mylnego komunikatu.
Stres
Stres – czyli skuteczne podpowiedzi, jak z nim postępować. Check-lista, zorientowanie na odbiorców, dobre przygotowanie, uśmiech, rozgrzewka przed wejściem na scenę, szukanie sprzymierzeńców na widowni… To niektóre podpowiedzi, które warto zastosować przed wejściem na scenę.
Stres to cichy zabójca twojej autoprezentacji. Bez względu na to, kim jesteś i jakie masz doświadczenie, zawsze jest dla ciebie zagrożeniem. Najczęściej spotykaną reakcją na stres jest „pośpiech”. Staramy się szybko mówić, dynamicznie gestykulujemy, niedbale artykułujemy słowa. Jednym słowem – pędzimy, aby szybko skończyć i mieć wszystko za sobą.
Niestety po wszystkim zdajemy sobie sprawę, że nie akcentowaliśmy ważnych elementów, wszystko było zbyt szybko i nie tak, jak chcieliśmy. Przy dużym stresie możemy nawet nie pamiętać części naszej prezentacji. Trening i świadomość, że możemy działać spokojniej, da nam możliwość zarządzania sytuacją inaczej…
Kolejnym elementem jest „zbytnia uprzejmość”. Koncentrujemy się zbyt mocno na naszych odbiorcach, starając się ich wręcz „zasłodzić” uprzejmościami w ich stronę. Zdecydowanie za mocno! Wszechobecny uśmiech, postawa bliska ukłonowi odbierają nam siłę przekazu i budowanie obrazu profesjonalnego mówcy. No cóż, potem mamy wysoki poziom niezadowolenia i pretensji do samego siebie. Pamiętaj, że to ty mówisz i masz prawo dbać o swój przekaz. Nie starajmy się zadowolić każdego… To niemożliwe!
Trzeci sabotażysta to „jestem doskonały” – potężny przeciwnik twojej lekkości i naturalności na scenie! To on paraliżuje twoje ciało, kiedy przejęzyczysz się lub powiesz coś nie tak! W ułamku sekundy spina twoje ciało, na twarzy pojawiają się rumieńce, a tętno szybuje w górę! Zrób, co możesz, najlepiej, jak potrafisz, i daj sobie prawo do błędu, inaczej będzie ci trudno zapanować nad „panem idealnym”.
Takich „towarzyszy” na scenie jest jeszcze kilku. Na przykład kiedy wysilasz się aż nadto lub przyjmujesz postawę „będę silny i pokażę wszystkim, że dam radę”. Warto omówić i przepracować takie postawy. Zrozumienie ich daje wolność i naturalność na scenie. No… może nie od razu, ale zaręczam, że jest łatwiej. Ja na przykład zapraszam moją tremę ze mną na scenę. Na początku każę jej schować się w udach…, a po paru chwilach mówienia czuję, że gdzieś sobie poszła… Świadomość powyższych zachowań da tobie zrozumienie, że można inaczej… Można lekko i naturalnie mówić… ze sceny, do ludzi, do szefa – do każdego w każdej sytuacji.
Mówienie to rzemiosło, którego można się nauczyć
Poczucie własnej wartości
Filary poczucia własnej wartości to zaufanie do swoich kompetencji i doświadczenia. Celowość działania. Akceptacja siebie jako mówcy. Prawo do błędu. Asertywność. Autonomia… Mam prawo i odwagę. Jestem przekonany do tego, co robię, i mam prawo być wysłuchany. Przygotuj się mentalnie do prezentacji.
Istotą wysokiej samooceny jest zaufanie do własnego umysłu! Nathaniel Branden opisał to w nadzwyczaj interesujący sposób w swojej książce „6 filarów poczucia własnej wartości”.
Nasze poczucie wartości wyrażamy poprzez sposób mówienia i poruszania się. Jak łatwo opowiadamy o swoich sukcesach i porażkach. Jak przyjmujemy komplementy. Na ile jesteśmy otwarci na krytykę. Ile mamy odwagi, aby być spontanicznym w naszym zachowaniu. Jaki mamy poziom otwartości wobec siebie i nowych możliwości. Jak elastycznie reagujemy na różne sytuacje i wyzwania. Jaka jest nasza umiejętność zachowania harmonii i godności w obliczu stresu. Poniżej krótki opis 6 filarów poczucia własnej wartości.
Najważniejszy jest rozum (i zaufanie do niego) – jest naszym podstawowym narzędziem w życiu. Jeżeli go zdradzamy, to ucierpi nasze poczucie wartości („Wiem, że tutaj skłamałem, ale…”, „Wiem, że to, co robię, jest ryzykowne, ale…”, „Wiem, że żyję zbyt szybko, ale…”). Unikanie świadomości jest przeciwieństwem świadomego życia. Lęk i ból powinny być traktowane nie jako sygnał, by zamknąć oczy, ale aby je szerzej otworzyć!
SAMOAKCEPTACJA
Zaakceptować to coś więcej, niż dostrzec czy przyznać. To doświadczyć czegoś, stanąć w jego obecności, kontemplować jego realność, włączyć świadomość.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SIEBIE
Jestem odpowiedzialny za swoje słowa. Jestem odpowiedzialny za realizację swoich działań, wyborów i pragnień. Jestem odpowiedzialny za każdą decyzję lub jej brak!
ASERTYWNOŚĆ
Oznacza szanowanie własnych pragnień, potrzeb, wartości. Poszukiwanie własnych form wyrażania ich w życiu codziennym. Być asertywnym to żyć autentycznie. Asertywność oznacza gotowość stawania w swojej obronie, otwartego bycia tym, kim się jest, traktowania siebie z szacunkiem we wszystkich relacjach z ludźmi.
CELOWOŚĆ ŻYCIA
Życie bez celu to zdawać się na łaskę przypadku i podporządkowania innym.
PRAWOŚĆ
Prawość oznacza zgodność i spójność. Kiedy nasze postępowanie pozostaje w konflikcie z naszymi przekonaniami o tym, co właściwe, tracimy twarz przed samym sobą!
Mentalizacja
To świadomość motywacji oraz potrzeb uczestników twojej prezentacji. Świadomość potrzeb oraz motywacji osób, do których mówisz, jest połową sukcesu. Musisz wiedzieć, czego ludzie oczekują od ciebie. Co chcą usłyszeć. Na czym im zależy. Nie wiesz? Zapytaj o ich oczekiwania. Z czym mają wyzwanie? Znajomość potrzeb osób, do których mówisz, pomoże ci dopasować treść twojej komunikacji i spełni oczekiwania publiczności. Mentalizowanie to wyjątkowa umiejętność! „Mentalizowanie to widzenie siebie z zewnątrz oraz patrzenie na innych od środka” (A. Bateman). Co czuję ja? Co czuje mój rozmówca? Mentalizowanie własnych emocji oraz emocji naszych rozmówców daje doskonałą platformę do szerszej i dojrzalszej komunikacji. Wzięcie odpowiedzialności za wzajemną komunikację jest domeną osób, które w sposób konstruktywny zarządzają relacjami. Szukają porozumienia i kierują uwagę na interesy nie tylko swoje, lecz także „drugiej strony”.
Warto zadawać pytania, które budują zrozumienie własnych i cudzych zachowań. Dlaczego tak się zachowałem? Dlaczego postąpiłem w ten sposób? Czy to jest dobre dla mnie? Dlaczego ona tak uważa? Dlaczego dla niego to jest takie ważne? Czy są inne rozwiązania?
Rozumienie emocji i zasad postępowania innych rozwija empatię. Sprzyja tworzeniu więzi interpersonalnych, odczytywania ukrytych znaków akceptacji, a nawet sygnałów zagrożenia ze strony innych.
Bycie niezrozumianym prowadzi do wielu niedomówień, ponieważ często bazujemy na fałszywie przyjętych założeniach. Jest to doświadczenie, które może generować takie uczucia, jak wrogość, wycofanie, przyjmowanie nadmiernie obronnej postawy czy odrzucenie. Zatem tak ważna jest świadomość stanów umysłu.
Marcin Roczniak – Współzałożyciel Klubu Inteligencji Biznesu. Członek Trend House. Prezes Foreign Trade e-Agency.
Specjalizuje się w zakresie komunikacji i autoprezentacji w biznesie. Jest analitykiem transakcyjnym z bogatym dorobkiem szkoleniowym w tej dziedzinie. Posiada wysoko rozwinięte umiejętności budowania relacji biznesowych oraz współpracy wewnątrz organizacji z zachowaniem najwyższych standardów biznesowych. Nadzoruje proces kreowania marki osobistej dla członków Klubu Inteligencji Biznesu. Doświadczony manager i trener kompetencji miękkich.
Jest również trenerem z doświadczeniem w zarządzaniu sprzedażą oraz szkoleniu trenerów wewnętrznych. Swoje doświadczenie zdobywał jako trener oraz manager w Vistula Group S.A. oraz Sandler Training. W Klubie Inteligencji Biznesu prowadzi szkolenia z zakresu autoprezentacji, komunikacji i negocjacji w biznesie. Prowadzi szkolenia z zakresu rekomendacji, networkingu oraz platformy LinkedIn. Ponadto jest wykształconym ekspertem w dziedzinie wizerunku i autoprezentacji. Jako multitrener prowadzi zajęcia z wystąpień publicznych oraz komunikacji w biznesie. Pasjonat psychologii oraz karate shotokan.