Żywność alternatywna w natarciu

    W efekcie rosnącej świadomości środowiska, zdrowia i etyki wzrasta zainteresowanie żywnością alternatywną. Za tym trendem stoi jednak najważniejszy argument – zapewnienie podaży mięsa dla stale rosnącej populacji na świecie. Zmniejszają się zasoby naturalne do jego produkcji, czyli woda i grunty. Co robią firmy z branży FMCG i start-upy?

    Jeśli amerykański start-up finansowany przez NASA stworzył kilka lat temu drukarkę 3D, która drukuje pizzę z białka roślinnego, to pytanie brzmi: Kiedy zobaczymy podobne drukarki w ulubionej restauracji, osiedlowym sklepiku lub naszej kuchni? Jest to prawdopodobnie dość ekstremalna wizja żywności przyszłości. Wieprzowina z glutenu pszennego, drób i wołowina z probówki, bekon z grzybów, burgery z białka groszkowego, masło z aquafaby (woda z gotowania ciecierzycy), ser z nerkowców, mleko bananowe, jogurt z groszku. Czy jest to dla nas oferta rynkowa za 10–20 lat? Nie, te produkty już znajdują się w portfolio firm specjalizujących się w produkcji żywności wegetariańskiej i wegańskiej. Żywność bezmięsna (lub z ograniczeniem mięsa) atakuje sieci fast food, półki sklepowe sieci spożywczych i w rezultacie niepostrzeżenie zmienia nasz sposób żywienia. Perspektywy rynku globalnego są bardzo obiecujące. Według analityków Barclays w ciągu najbliższych 10 lat sprzedaż mięsa pochodzenia roślinnego wzrośnie o 1000 proc., z poziomu 14 mld dol. w 2019 r. do 140 mld dol. w 2029 r.

    Roślinne białko

    Żywność roślinna jest próbą zamiany białka zwierzęcego na białko roślinne. Do produkcji substytutu mięsa wykorzystuje się m.in. białko grochowe. Najbardziej rozpoznawalnym producentem na świecie jest firma Beyond Meat, której roślinne zamienniki mięsa, np. burgery, są w ofercie rynkowej od kilku lat. W styczniu bieżącego roku, po prawie dwóch latach testów, producent wprowadził do menu wszystkich restauracji KFC na terenie USA roślinnego kurczaka pod nazwą „Beyond Fried Chicken”. Do walki o rynek włączyły się dotychczasowe podmioty branży mięsnej i spożywczej. Wostatnich latach wprowadzenie własnych alternatywnych produktów zapowiedzieli najwięksi gracze na rynku: brazylijski JBS, amerykański Smithfield, chińska Grupa WH, a także największy globalny wytwórca pakowanej żywności firma Nestlé.

    Polska oferta?

    W Polsce jesteśmy na początku drogi. Półka sklepowa szybko wzbogaca się o nowe bezmięsne produkty i wychodzi naprzeciw wzrastającemu zainteresowaniu klientów. Wśród nowości na rynku zwróćmy uwagę np. na nową ofertę z końca ubiegłego roku firmy OneDayMore z Poznania – roślinne kiełbaski, klopsiki, burgery i mielone, które charakteryzują się źródłem białka pochodzącego z grochu, ryżu i pestek dyni. Dodatkowo kiełbaski roślinne są pokryte osłonką z alginianów pozyskiwanych z alg morskich jako alternatywa dla tradycyjnej osłonki. Tu dochodzimy do tematu potencjału oceanów, które (oprócz pływającego plastiku) są bogate w makroalgi, czyli glony, które można hodować na masową skalę, aby stanowiły bazę do produkcji żywności.

    Mięso in vitro

    Czy jesteśmy gotowi na obiad z mięsa in vitro zwanego czystym mięsem (pure meat) czy mięsem komórkowym (cultured meat)? Pierwszy burger z wołowiny in vitro powstał ponad osiem lat temu. Prace trwały dwa lata i kosztowały przeszło 300 tys. dol. Dzisiaj koszt produkcji burgera jest już porównywalny z kosztem tradycyjnego mięsa. Temat jest kontrowersyjny i stoi w sprzeczności z dotychczasowym wsparciem UE dla produkcji tradycyjnego mięsa. Nie wspominając o konkurencji dla hodowców. Dopuszczenie do rynku pewnie potrwa. Tym bardziej że technologia napotyka wiele barier technologicznych, religijnych i kulturowych. W rozwoju nie pomaga brak uregulowań prawnych. Niemniej trzeba zauważyć, że jest to jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie produktów na świecie. Mięso jest wytwarzane całkowicie poza organizmem zwierzęcym. Komórkę pobiera się z żywego zwierzęcia i dalej hoduje w warunkach laboratoryjnych, dodając elementy odżywcze. Mięso in vitro dotyczy nie tylko wszystkich gatunków mięs, lecz także mleka czy pasz dla zwierząt.

    Hybrydy i fleksitarianizm

    Dla wszystkich, którzy jeszcze nie przekonali się do mięsnych zamienników roślinnych czy mięsa z komórki, mamy jeszcze dwie propozycje. Dla osób, które chcą tylko zmniejszyć ilość spożywanego mięsa i białek zwierzęcych w diecie, jest propozycja w postaci mięsa hybrydowego, czyli połączenia mięsa z warzywami. Mięso hybrydowe stanowi pomost między półką mięsną a roślinną. Jest ofertą skierowaną do klientów, którzy stosują zyskującą na popularności dietę fleksitariańską. Wsieciach wPolsce możemy kupić mięso hybrydowe wyprodukowane przez producentów mięsnych, np. Sokołów czy Łukosz. Gdyby jednak pozostać tradycyjnie przy białku zwierzęcym, to jest alternatywa w postaci owadów, np. szarańczy, która jest zbudowana w ponad 50 proc. z białka. Kotleta z szarańczy jeszcze w jadłospisie restauracji nie zobaczymy, ale są już karmy dla zwierząt domowych złożone z insektów, suszonych warzyw i zbóż. Petfood jest potężnym i dynamicznie rozwijającym się przemysłem na świecie.

    Adam Kurowski

    ekspert Food Brokers. Ekonomista, absolwent SGH, od ponad 20 lat związany z branżą spożywczą. Analityk rynku mięsa. Współpracuje m.in. z portalem cenyrolnicze.pl i miesięcznikiem branżowym „Przedsiębiorca Rolny”. Ekspert butiku doradczego Food Brokers. Zainteresowania: motoryzacja, fotografia, kultura Czarnego Lądu.