Sześć przykazań dobrego sąsiada

Neighbours drinks coffee at balcony and speaking. Man and woman or lovers at balcony on sunny day having good time. Neighbours lovers concept. Blonde woman and bearded man happy to see each other.

Ostatni wtorek maja to od kilkunastu lat Europejski Dzień Sąsiada. Święto to może być doskonałą okazją, by przypomnieć sobie o tym, jak ważne jest dobre sąsiedzkie współżycie na osiedlu mieszkaniowym. Home Broker przygotował sześć przykazań dobrego sąsiada. Ich stosowanie w życiu powinno pomóc w zbudowaniu dobrych relacji.

Bądź uprzejmy na co dzień

„Dzień dobry”, „proszę”, „przepraszam” – uczymy tych zwrotów dzieci, a czasem sami o nich zapominamy. Ich używanie w relacji z sąsiadami to absolutne minimum kultury osobistej. Taka codzienna uprzejmość ułatwia zbudowanie dobrej relacji sąsiedzkiej. Trudno liczyć na wsparcie sąsiada w potrzebie, gdy spotykając go w windzie udajemy, że go nie znamy. A wystarczą proste gesty jak przytrzymanie windy gdy ktoś nadchodzi, pomoc we wniesieniu ciężkiego pakunku, czy po prostu „dzień dobry”.

Nie hałasuj

Mówi się, że dobry sąsiad to ten, którego prawie nie słychać. Ogólne zasady mówią, iż cisza nocna obowiązuje pomiędzy 22 a 6 rano. Są to godziny nieprzekraczalne i powinno się do nich bezapelacyjnie stosować. Prawda jest jednak taka, że w pobliżu tych granicznych pór też lepiej byłoby unikać nadmiernego hałasu. Kto bowiem chciałby być obudzony o 6:25 przez wiertarkę?
Jeśli mamy w planie remont, warto uprzedzić o tym sąsiadów i dołożyć wszelkich starań, by prace jak najmniej utrudniały im życie. Nie trzeba od razu pukać od drzwi do drzwi i się tłumaczyć, ale wywieszenie kartki z informacją świadczy o szacunku do innych i kulturze. Warto też tak zaplanować prace, by te najgłośniejsze czynności przeprowadzać w środku dnia. Nie zapomnijmy także o porządku na klatce. Jeśli coś się rozsypie lub rozleje, należy to jak najszybciej posprzątać.

Bądź wyrozumiały

Z drugiej strony trzeba też mieć pewną dozę wyrozumiałości dla innych. Jeśli ktoś raz czy dwa razy do roku organizuje imprezę, uprzedza o niej, a z balkonu na ulicę nie fruwają butelki, to można przymknąć oko na to, że z mieszkania dobiegają głośniejsze rozmowy. Normalny sąsiad nie powinien mieć wielkiego żalu o trochę głośniejszy wieczór raz na jakiś czas, ale i wyrozumiałość powinna mieć swoje granice – dudniąca muzyka czy krzyki do 4 nad ranem to już przesada.
Gdy ktoś pół niedzielnego popołudnia wierci w ścianie, można iść zwrócić mu uwagę i poprosić o poszanowanie chwili wypoczynku innych. Ale jeśli zza ściany dobiega płacz małego dziecka, to ze stuprocentową pewnością możemy przyjąć, że jego rodzice też chcieliby aby nie płakało, ale po prostu nie da się z tym nic zrobić, bo niemowlaka nie da się wyłączyć.
Jeśli ktoś pierwszy raz robi hałas, to spokojnie można pójść i zapukać do drzwi zamiast od razu wzywać policję czy straż miejską. Warto też pamiętać, że poza godzinami ciszy nocnej, w mieszkaniach żyją ludzie. Dzieci się bawią, ktoś słucha muzyki, a ktoś inny tłucze mięso na kotlety. Trudno oczekiwać, by na osiedlu panowała grobowa cisza.

Zachowaj dyskrecję, ale i czujność

Dzisiejsze osiedla są budowane ciasno i nierzadko można niemal przejść z balkonu na balkon. Bezczelne zaglądanie sąsiadom na stół w salonie nie jest jednak mile widziane. Komentowanie tego co się widziało podczas spotkania w windzie – także. Z drugiej strony nie powinno się przymykać oczu widząc, że dzieje się coś niepokojącego, np. ktoś obcy wynosi z mieszkania sąsiada telewizor lub majstruje przy zamku. Ta granica pomiędzy czujnością a wścibskością może być cienka, ale warto jej pilnować. Dla dobra wszystkich.

Dbaj o części wspólne

Wiele osób traktuje rzeczy wspólne jak niczyje i o nie nie dba. Warto sprzątnąć po swoim psu czy dziecku, nie śmiecić i nie niszczyć np. instalacji na placu zabaw. Klatka i podwórko są wizytówkami osiedla, dbajmy o nie jak o swoje mieszkanie. Powinno się też zwracać uwagę na zachowania, które mogą uprzykrzyć życie innym jak na przykład parkowanie tyłem do budynku czy głośne rozmowy prowadzone pod czyimś oknem.

Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe

Wychodzisz na papierosa na balkon, by nie śmierdziało w mieszkaniu? Pamiętaj, że dym w magiczny sposób nie znika, a wiatr może go wtłaczać do mieszkań sąsiadów, którzy akurat wietrzą sypialnię. Papierosy to drażliwy temat, coraz więcej osób unika palenia w domu. Zwróćmy więc uwagę na to, gdzie puszczamy dymka. Podobnie z grillem czy innymi rozrywkami.

Marcin Krasoń