Sięgając gwiazd

Od kilku tygodni w mediach jest głośno o polskim astronaucie. Nazwisk podać jeszcze nie można, ale dzięki intensywnej kampanii i zaangażowaniu wielu osób wiadomo, że Sławosz Uznański jest w grupie astronautów rezerwowych Europejskiej Agencji Kosmicznej (European Space Agency)

ESA ogłosiła nabór do klasy astronautów. Pierwszy od 13 lat i pierwszy w historii tak otwarty. Najwięcej zgłoszeń było z państw, które od lat są aktywne w delegowaniu swoich astronautów – z Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Napłynęło ponad 22,5 tysiąca zgłoszeń. Co ciekawe, po raz pierwszy były rekrutowane osoby z niepełnosprawnościami do specjalnego projektu. Tych zgłoszeń było 257.

Rekrutacja astronautów

W pierwszym etapie należało wypełnić aplikacje, dostarczyć stosowne zaświadczenia lekarskie, etc. W drugim etapie, do którego zostało zaproszonych 1361 osób, trzeba było się już pokazać, przejść testy. Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach dr Agata Kołodziejczyk podsumowała swoją pracę przy naborze słowami, że powinniśmy być dumni, iż Polak przeszedł tak trudne i wymagające testy. Tim Peak, brytyjski astronauta, opowiadając o rekrutacji wspominał, że decydujące, jak to miało miejsce w jego przypadku, może być pytanie: „Czy chciałbym/chciałabym być z tą osobą na ISS?” Z Polski z 549 aplikacji do drugiego etapu zaproszono 8 kobiet i 14 mężczyzn. 23 listopada ogłoszono 17 nazwisk – 5 osób z Europy jako astronauci, którzy rozpoczną przygotowania do misji, 11 osób w grupie rezerwowej, 1 osoba do specjalnego programu jako astronauta z niepełnosprawnością. Paraastronautą został John McFall, chirurg, ojciec trójki dzieci, paraolimpijczyk z brązowym medalem w biegach na 100 metrów przywiezionym z Pekinu (2008 r.). Z 17 wybrańców 8 to kobiety. Wiele się zmieniło od czasów grupy Merkury 13.

Przypomnijmy, że Merkury 13 stoi za grupą 13 kobiet. Przeszły one testy, które można porównać do tortur. Dzięki nim kobiety wywalczyły prawo do udziału w programie lotów kosmicznych NASA. Tylko jedna z nich, Wally Funk, poleciała w przestrzeń kosmiczną w 2021 r. dzięki Blue Origin. Tym samym ustanowiła rekord wieku (mając 82 lata) dla osób przebywających w przestrzeni kosmicznej.

Sławosz Uznański jest w rezerwie. Od tego momentu pokazywał się chętnie i w wielu miejscach. Spotykał się z dziećmi i młodzieżą, inspirując ich do zainteresowania się naukami ścisłymi, przemysłem i światem polityki. Aż dziw bierze, że miał też czas na swoją pracę w CERN.

4 sierpnia minister rozwoju i technologii podpisał porozumienie z ESA i Axiom Space umożliwiające Polakowi lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Lot jest komercyjny. Polak będzie wykonywał eksperymenty zgłoszone przez polskie podmioty. Taki nabór ogłosiła Europejska Agencja Kosmiczna (niezależnie zrobiła to też Polska Agencja Kosmiczna oraz podmiot Science Now, chociaż rozpatrywane będą wyłącznie propozycje zgłoszone do ESA).

MRiT zdecydowało również o dorzuceniu pieniędzy do programów ESA. Dorzuceniu, bo Rada Ministerialna ESA, a więc spotkanie ministrów ds. polityki kosmicznej państw członkowskich ESA, odbyło się w listopadzie 2022 r. i odbywa się raz na 3 lata. Ministerstwo ogłosiło, że przeznaczy dodatkowe środki w wysokości 295 mln euro. Proces decyzyjny na co dokładnie – wciąż trwa. Pieniądze te będą do zainwestowania w projekty realizowane przez polskie podmioty do kolejnej Rady Ministerialnej. Chociaż projekty to nie jest właściwe pojęcie. ESA zamawia. Zamawiają integratorzy misji. Należy więc pozbyć się złudzeń o projektach bez konkretnych efektów, których zamawiający nie jest w stanie sprawdzić. Ci zamawiający sprawdzają nader dokładnie. Obowiązuje zasada zwrotu geograficznego – pieniądze wpłacone wracają w postaci zamówień. I to jest spora szansa dla podmiotów z Polski, które nie mogą ćwiczyć swoich kompetencji poprzez misje narodowe czy długoletnie tradycje i prace nad instrumentami i aplikacjami kosmicznymi. A w tej części przemysłu kosmicznego, która pracuje nad wysłaniem statków kosmicznych w przestrzeń doświadczenie lotne jest kluczowe.

Dobre relacje z partnerami, doświadczenie komercyjne jest również istotne przy tworzeniu aplikacji wykorzystujących dane kosmiczne. Tutaj jednak częstokroć doświadczenie spoza sektora jest kluczem do dobrego pomysłu.

Po co to wszystko?

Często przewija się informacja, że 1 euro zainwestowane w sektor kosmiczny to 5 euro zwrotu. Czasami mówi się nawet o 8 euro. Trudno jednak stwierdzić, jak to zostało wyliczone. Są firmy, które chętnie inwestują w sektor kosmiczny, bo to dowód niezawodności i wysokich standardów jakości ich produktów. Są też takie, które tworzą to z pasji do poszukiwania, rozwiązywania trudnych, często niewyobrażonych problemów. Kiedyś prof. Romana Ratkiewicz (Centrum Badań Kosmicznych PAN) zapytana o to, po co inwestować w kolejne misje kosmiczne (sama zajmuje się misjami międzygwiezdnymi) odpowiedziała, że dopóki nie pozyskamy danych i technologii to tego nie wiemy. Jest w tym sporo prawdy. Limitem wykorzystania danych z satelitów obserwacyjnych i pozycjonujących jest nasza wyobraźnia i ilość problemów, które staramy się rozwiązać. Pomocna jest też łączność satelitarna, która daje nam możliwość komunikacji z miejscami niedostępnymi. Technologia rozwijana na potrzeby misji kosmicznych może znaleźć zastosowanie w życiu codziennym, ale transferu technologii dokonują ludzie. I tutaj również granicą jest ich poznanie – problemu i dostępnych technologii. To ludzie wymyślili, że z pobiernika próbek regolitu księżycowego z misji Apollo może powstać odkurzać podręczny. To ludzie wymyślili, że detektora promieniowania gamma można używać do badań astronomicznych, ale też do wykrywania tzw. brudnych bomb. Nikt inny, tylko ludzie opracowali metodę wykorzystywania zdjęć satelitarnych do analiz statystycznych, co daje dokładniejsze i pewniejsze dane oraz pozwala oszczędzić czas, pieniądze i zasoby ludzkie (tutaj brawo dla GUS za pionieryzm).

Co więc nas powstrzymuje i hamuje? Na pewno brak rozmów i zaufania, a także ograniczona współpraca.

 

 

 

Kinga Gruszecka

Ekspertka Polskiej Agencji Kosmicznej oraz prezeska Stowarzyszenia Polskich Profesjonalistów Sektora Kosmicznego. W latach 2019-2021 pełniła obowiązki dyrektora departamentu edukacji w POLSA, zajmując się tematyką kształcenia kadr do sektora kosmicznego, inspiracji poprzez eksplorację kosmiczną, łączności satelitarnej, obserwacji Ziemi i wieloma innymi. Nagrodzona tytułem Nadziei Polskiego Sektora Kosmicznego w konkursie Konstelacje (2019) oraz TOP100 Space & Aerospace Professionals to follow on Linkedin (2023) oraz Hubert H. Humphrey Fellowship (2023). Ukończyła studia licencjackie w zakresie stosunków międzynarodowych i kulturoznawstwa oraz studia magisterskie z zarządzania. Stypendystka Georgia Rotary Student Programme i Programu Erasmus. Ukończyła studia podyplomowe LeaderShe na Akademii Leona Koźmińskiego, w ramach których pracowała nad włączającą kulturą organizacji. Na ALK była też wykładowczynią na studiach podyplomowych dot. przedsiębiorczości w sektorze kosmicznym. Z sektorem kosmicznym związana od 2016 r.