Za mało kobiet w zarządach – rozmowa z Lidią Adamską

Rozmowa z Lidią Adamską, ekonomistką, ekspertem rynków finansowych giełdy

– WYGLĄDA PANI NA OSOBĘ ZADOWOLONĄ Z ŻYCIA.

 – Czuję, że znajduję się w szczególnym i dobrym okresie życia. Moje doświadczenie zawodowe i życiowe jest dla mnie bazą, która pozwala mi myśleć o nowych możliwościach i kierunkach rozwoju. To trochę tak, jakby to, co robiłam do tej pory, niezależnie od tego, jak ważne i znaczące to było, było przygotowaniem do tego, co jest jeszcze przede mną.

 Może to być odebrane jako zarozumiałość, ale tak właśnie patrzę na moją dotychczasową karierę zawodową, w tym także na czas mojej pracy w zarządzie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, z którym jestem zazwyczaj kojarzona. Był to bez wątpienia bardzo ważny okres, który pozwolił mi na zebranie unikalnych doświadczeń, zdobycie umiejętności managerskich. Dzisiaj patrzę na ten okres jako na etap, który był mi potrzebny do budowania mojej pozycji zawodowej.

– NA PANI WARUNKACH?

– W pewnym zakresie tak. Trzeba jednakże na to zapracować. Według mnie, możliwości kształtowania własnej ścieżki zawodowej opierają się na umiejętności współpracy, słuchania innych i korzystania z ich wiedzy oraz tworzenia harmonijnego środowiska pracy, które jest motywujące także dla innych. Można więc powiedzieć, że na moich warunkach, przy założeniu, że będą to rozpoznane, w miarę obiektywne warunki, a nie po prostu to, czego byśmy zapragnęli.

 – JAK WYGLĄDA PANI OBECNA AKTYWNOŚĆ ZAWODOWA?

 – Pracuję jako doradca i konsultant finansowy i biznesowy. Doradzam firmom, jak pozyskać kapitał na rozwój, zwłaszcza w obszarach innowacyjnych i w projektach obarczonych ryzykiem (venture capital i private equity). Jestem wiceprzewodniczącą rady nadzorczej w firmie działającej w innowacyjnej branży internet of things i dostarczającej rozwiązań na potrzeby inteligentnego miasta (smart city) i inteligentnych systemów pomiarowych (smart metering). Wypowiadam się także w mediach na tematy gospodarcze.

 – SPÓJRZMY W PRZESZŁOŚĆ, NA PANI ŚCIEŻKĘ ZAWODOWĄ

 – Sądzę, że słowem, które syntetycznie charakteryzuje największą część mojej dotychczasowej kariery zawodowej jest transformacja, a więc procesy, które zachodziły w Polsce w okresie ponad 25 lat po upadku muru berlińskiego w 1989 roku i które oznaczały przechodzenie do gospodarki rynkowej. Transformacja gospodarki i prywatyzacja przedsiębiorstw była kluczowym zadaniem nowych władz oraz wyzwaniem dla wszystkich, których te procesy dotykały, a więc praktycznie dla całego społeczeństwa. To jest historia, którą obecnie wszyscy znamy. Ale wówczas bardzo niewiele rzeczy było oczywistych. Rzecz jasna, były w Polsce osoby, które posiadały teoretyczną wiedzę, jak gospodarka rynkowa działa. Nie było jednakże wiedzy praktycznej i doświadczenia, które mogłoby być wykorzystane do zbudowania konkretnego scenariusza do zastosowania w Polsce tu i teraz. Ta wiedza musiała być dostarczona z zewnątrz przez ekspertów i praktyków, którzy przyjeżdżali z zagranicy. Byłam wówczas asystentką na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Ówczesna sytuacja, w tym także możliwość kontaktu z osobami posiadającymi bezpośrednie i osobiste doświadczenie gospodarki rynkowej, były dla mnie niezwykle ekscytujące i motywujące do tego, abym ja także uczestniczyła bezpośrednio w tych historycznych przemianach.

Do zapoznania się z resztą wywiadu z Lidią Adamską zapraszamy do majowego numeru Managera.