Z Warszawy do Porto

ManagerOnline

PortoPorto2

Status centrum gospodarczego zawdzięcza m.in. handlowi winem porto

Północna część Portugalii jest nazywana Zielonym Wybrzeżem (Costa Verde). Dzięki atlantyckiemu klimatowi, charakteryzującemu się obfitymi opadami deszczu i tylko 2-3 bardziej suchymi miesiącami w lecie, ukształtował się tu krajobraz pełen zieleni i nic dziwnego, że wielu turystów uważa ten region za najpiękniejszy zakątek Portugalii. Może się on przy tym pochwalić aż czterema zabytkami zaliczonymi przez UNESCO do światowego dziedzictwa kulturowego ludzkości: Starym Miastem w Porto i Starym Miastem w Guimarães, które nazywane jest też kolebką Portugalii, Doliną Douro, gdzie znajdują się niezliczone winnice oraz ciągnącym się przez ponad 17 km kompleksem prehistorycznych rytów naskalnych w Dolinie Coa, odkrytych dopiero w 1992 r. Można tu jednak nie tylko zwiedzać liczne zabytki czy delektować się świetną kuchnią. Północna Portugalia to także idealne miejsce na surfowanie (np. w Espinho), grę w golfa (Vidago) czy korzystanie z zalet wód termalnych (Chaves).

Porto
To jedno z najstarszych miast Portuaglii jest malowniczo położone na wzgórzach przy ujściu rzeki Douro do Oceanu Atlantyckiego. Łączy w sobie zarówno ślady dawnej potęgi, jak i nowoczesną architekturę, godną miana centrum przemysłowo- -handlowego, co zostało uhonorowane powierzeniem mu w 2001 r. roli Europejskiej Stolicy Kultury. Oprócz Starego Miasta warto tu zwiedzić kilka na wskroś nowoczesnych obiektów. W latach 80. XX wieku w architekturze portugalskiej zaszły bowiem głębokie zmiany, co spowodowało, że w estetyce budownictwa zaczęły dominować prądy postmodernistyczne. Szczytowym osiągnięciem tego stylu jest powstałe w 1999 r. Muzeum Sztuki Nowoczesnej Serralves, gdzie połączono w jednym kompleksie architektonicznym sztukę i krajobraz, oraz otwarty w 2005 r.

Pałac Muzyki (Casa de Música), w którym mieszczą się nie tylko sale koncertowe, ale także centrum edukacyjne. Silną stroną Portugalii jest kuchnia, szczególnie jeśli ktoś lubi ryby i owoce morza. W samym Porto nie brakuje świetnych restauracji. Osobiście mogę polecić Pedro Lemos w dzielnicy Matosinhos, trochę z dala od centrum, ale to właśnie tam można zjeść najlepsze owoce morza w mieście. Nic dziwnego, że od 2014 r. regularnie otrzymuje ona gwiazdki Michelina. Podobnie zresztą jak ulokowana w centrum restauracja DOP, której szef Rui Paula jest jurorem w portugalskiej edycji programu Master Chef. Na nabrzeżu Douro niedaleko Starego Miasta warto natomiast odwiedzić restaurację Fish Fixe (czyt. Fisz Fisz), co oznacza „dobre ryby”. Do tego jako aparitif porto, które w dolinie Douro jest produkowane w masowych ilościach od początku XVIII w. W piwnicach firmy Graham’s można prześledzić historię produkcji tego trunku, a także usłyszeć wiele anegdot, jak np. że po ofiarowaniu królowej brytyjskiej 25 butelek 90-letniego porto z okazji jej 90 urodzin, cena butelki tego szlachetnego trunku wzrosła z 900 do 1200 euro.

Porto2

Braga i Guimarães
Otoczona licznymi wzgórzami Braga stanowi serce prowincji Minho. Jeszcze jako Bracara Augusta za czasów Rzymia i Arabów była najważniejszym węzłem komunikacyjnym w północnej Portugalii, w średniowieczu rezydowali tu królowie, a nieco później dostojnicy duchowni obrali ją za religijne centrum kraju, w czym pomogło to, że w pobliżu są dwa słynne sanktuaria. Warto tu przyjechać pod koniec maja, jak ja, żeby wziąć udział w festiwalu Braga Romana upamiętniającym rzymskie pochodzenie miasta. Można wówczas odwiedzić obóz legionistów, zobaczyć walki gladiatorów czy poznać codzienne życie ówczesnych mieszkańców. Miasto cenią celebryci. W 5-gwiazdkowym Melia Braga Hotel & Spa zatrzymała się w tym czasie reprezentacja Norwegii w piłce nożnej, która przyleciała na mecz z Portugalią w… Porto, ale, niestety, go przegrała (0:3). Z kolei w odległym zaledwie o kilkanaście kilometrów Guimarães urodził się w 1111 r. Alfonso Henriques, pierwszy król Portugalii i do dziś widać w nim ślady dawnej świetności, związanej z narodzinami państwa portugalskiego. Warto zwiedzić tu zamek z X wieku oraz pałac księcia Bragancy – XV-wieczną gotycką budowlę, w której zatrzymuje się m.in. prezydent Portugalii.

Chaves i Vidago
Mając nieco więcej czasu warto się wybrać także do Chaves. To miasteczko, leżące zaledwie 10 km od północnej granicy z Hiszpanią, jest znane przede wszystkim z wód termalnych o temperaturze 73° C, z których starożytni Rzymianie korzystali ponad 2000 lat temu. Z zabiegów w termalnym spa warto skorzystać po grze w golfa w leżącym nieco bliżej Vidago, a wieczorem rozerwać się w pobliskim kasynie, gdzie po kolacji odbywają się pokazy lokalnych tańców.