Włodzimierz Chróścik

Rozmowa z Włodzimierzem Chróścikiem, Dziekanem Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie

– Jest pan radcą prawnym, a jednocześnie managerem.
– Obecnie światy prawa i biznesu są ze sobą nierozerwalnie związane. W mojej ocenie, największe efekty daje właśnie połączenie wiedzy i praktyki z obu tych dziedzin. Dobrze jest, gdy profesjonalny prawnik oprócz niezwykle ważnej wiedzy kodeksowej posiada także ugruntowane kompetencje z zakresu zarządzania oraz „law economics”. Dziś rola prawnika na rynku szybko ewoluuje. Wielu klientów oczekuje od nas nie tylko prowadzenia spraw stricte prawnych, ale także bieżącego doradztwa w prowadzeniu firmy. Trend ten jest już widoczny w USA czy też krajach UE. Mówią o tym wybitni praktycy prawa i biznesu, jak chociażby Richard Susskind czy Julie Macfarlane.

– A jak wyglądały pańskie początki?
– Jak na prawnika były one dość nietypowe… Już podczas studiów zbudowałem sklep internetowy. Udało mi się sprzedać ten biznes zanim pękła „bańka internetowa”, a uzyskane w ten sposób pieniądze umożliwiły mi kontynuowanie prawniczych studiów w komfortowych warunkach. Zaangażowałem się też przez pewien czas w budowanie firmy, która wydawała prasę komputerową, a następnie wys­pecjalizowała się w programach komputerowych. Obecnie jest to spółka notowana na GPW. Ja jednak wybrałem inną drogę – odszedłem z firmy, ponieważ dostałem się na aplikację radcowską. A to stanowiło mój główny cel.

– Prowadzi pan dziś własną kancelarię, ale też czynnie angażuje się w biznes.
– To prawda. Lubię trudne wyzwania, inspiruje mnie wyprowadzanie na prostą spółek, które mają problemy. Większość czasu poświęcam jednak własnej kancelarii i działalności społecznej. Zaledwie dwa lata po ukończeniu aplikacji zos­tałem członkiem rady warszawskiej Okręgowej Izby Radców Prawnych. Jest to największa izba w kraju, skupiająca przeszło 10 tys. radców prawnych. Doświadczenia managerskie doskonale przydają się w kierowaniu tak złożoną strukturą. To jest jakby duża firma z określonymi problemami i zadaniami do zrealizowania. Wymagająca skutecznego realizowania konkretnej wizji. Tego właśnie oczekują od nas „nasi akcjonariusze”, czyli radcowie prawni.

– Jaką rolę pełnią radcowskie izby?
– Izby stanowią reprezentację środowiska, lobbują w jego sprawie, pomagają rozwiązywać kwestie, z którymi pojedyncze kancelarie czy też radcowie prawni sami by sobie nie poradzili. Najpoważniejsze problemy środowiska to nieprzejrzystość i upolitycznienie prawa oraz zbyt wielkie obciążenie sądów. Powoduje to, że pokrzywdzeni przestają wierzyć w sprawiedliwość – aż 61 proc. Polaków źle ocenia funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Sądzę, że w przypadku przedsiębiorców odsetek ten byłby jeszcze większy.

– Ale jak to zmienić?
– Radcowie prawni to najbardziej wyspecjalizowana w prowadzeniu spraw gospodarczych grupa profesjonalnych prawników i doskonale wiemy, że od jakości prawa, jego przejrzystości oraz jakości procedur, niejednokrotnie zależy pomyślność nie tylko jednostkowej transakcji, ale niekiedy również przyszłość całej firmy. Przykładów na niewłaściwe traktowanie przedsiębiorców przez wymiar sprawiedliwości jest aż nadto. Istotna jest tu także zmiana mentalności prawnej samych przedsiębiorców. Z mojego punktu widzenia, skierowanie sprawy do sądu to ostateczność. Zawsze powtarzam klientom, że lepiej i zdecydowanie taniej zapobiegać niż leczyć. Z usług kancelarii wiele firm korzysta dopiero wtedy, gdy sprawa zaczyna przybierać naprawdę zły obrót. I w konsekwencji mamy do czynienia z błahymi sprawami, które toczą się przez długie lata. Na marginesie – w całej mojej karierze tylko dwa razy sędzia doprowadził do wyroku od razu na pierwszej rozprawie.

– Wróćmy do działalności Izby. Na co mogą liczyć jej członkowie?
– Podam tu tylko kilka przykładów. Ważny element naszej działalności stanowią specjalistyczne szkolenia. To niezwyk­le ważne w naszym zawodzie, by być zawsze na bieżąco ze zmianami w przepisach oraz poznawać innowacyjne rozwiązania ułatwiające funkcjonowanie na nowoczesnym rynku usług prawnych. Bardzo wymierną korzyścią są również niskie, miesięczne składki (ponad dwukrotnie niższe niż w adwokaturze). Obejmują one obowiązkowe ubezpieczenie, którego stawka jest bardzo korzystna, ponieważ negocjowaliśmy ją dla wielotysięcznej grupy.

– Przez pewien czas media żyły sprawą dostępu do zawodów prawniczych.
– Cóż, jest to sprawa wyłącznie medialna. Już dziś bowiem zawód radcy prawnego jest otwarty na niespotykaną w Europie skalę. Zarówno egzaminy wstępne, jak i zawodowe są państwowe. Każdy, kto je zda, może zostać radcą prawnym. W tym roku egzamin radcowski zdało 76 proc. naszych aplikantów. W ostatnich latach liczba absolwentów wydziałów prawa odbywających aplikacje wzrosła kilkukrotnie. Dziś jest ich, tylko w naszej Izbie, ponad 1 800. To jednak dopiero początek drogi. Jak w każdym zawodzie, o sukcesie decydują kompetencje i predyspozycje. Uzyskanie tytułu radcy prawnego nie zapewnia automatycznie świetnej, wysoko płatnej pracy. Tym bardziej, że za skokowym wzrostem ilości radców prawnych nie nadąża zmiana strony popytowej rynku.

Jak pokazują badania, rynek usług prawnych znajduje się w stagnacji (jeśli nie regresie) i niewiele wskazuje, by sytuacja ta szybko uległa korzystnej zmianie. Według badań przeprowadzonych na nasze zlecenie, tylko 3 proc. przedsiębiorców planuje w najbliższym roku poszerzyć zakres obsługi prawnej! A realnie korzysta z niej tylko 13 proc. spośród nich… Warto jednak wspomnieć, że rola zawodu radcowskiego będzie rosła. Nowe przepisy bowiem umożliwią radcom od 2015 roku podejmowanie obrony w sprawach karnych, co ostatecznie zrównuje nasze zawodowe kompetencje z adwokackimi.

– Ma pan wieloletnie doświadczenie wynikające z prowadzenia własnej kancelarii. Co uważa pan za kluczowe w dziedzinie zrządzania?
– Umiejętność budowania zespołu i motywowania współpracowników. Moje praktyczne doświadczenia w tej sprawie potwierdziła wiedza teoretyczna, jaką zdobyłem studiując podyplomowo zarządzanie. Cenię managerów, którzy są zrównoważeni i tolerancyjni. Powiem samokrytycznie, że chyba trochę przesadzam z tym spokojem, ponieważ bardzo rzadko kogoś ganię, ale też nieczęsto chwalę. W pracy nie toleruję jednego – gdy któryś ze współpracowników ukrywa poważny problem, szkodząc w ten sposób firmie.

Co lubi Włodzimierz Chróścik?

Zegarki – Omega, IWC
Pióra – Montblanc
Ubrania – Hugo Boss, koszule made to measure
Wypoczynek – w kraju: Półwysep Helski, a także własne siedlisko, gdzie wypoczywa na łonie natury. Za granicą: Włochy
Kuchnia – włoska, sam gotuje. Preferuje dania ze znakomitej wołowiny
Restauracja – „Butchery & Wine” w Warszawie, choć ostatnio chodzi tam rzadziej, ponieważ z karty zniknął jego ulubiony stek. Poleca „Burger Bar” na Olkuskiej
Elektronika – sprzęt komputerowy Apple i muzyczny Bose
Samochód – Audi i Mercedes
Hobby – agronomia, enologia