W magazynie – Sekrety nowoczesnej stomatologii

O nowych trendach i cyfrowej rzeczywistości w stomatologii oraz o tym, co dla pacjenta najważniejsze, czyli braku bólu, opowiada dr. n. med. Paweł Niewada, właściciel i kierownik Niewada Clinic – Implantologia i Stomatologia Estetyczna

Czy po pierwszej wizycie u dentysty możemy zobaczyć własny uśmiech będący efektem końcowym leczenia i działań z zakresu stomatologii estetycznej?

Można go ujrzeć jeszcze przed rozpoczęciem leczenia. Potrafimy przewidzieć i przedstawić końcowy efekt, co jest ważne zarówno dla pacjenta, jak i dla lekarza. Co więcej, umiemy wprowadzić korekty, by uzyskać taki efekt, aby pacjent był stuprocentowo zadowolony ze swojego uśmiechu i czuł się komfortowo. Dlatego zawsze przed rozpoczęciem pracy protetycznej, czy dotyczy to implantolów, czy też czy odbudowy zębów, staramy się wykonać wax-up, czyli projekt uśmiechu. To tzw. mockup, czyli przymiarka nowego kształtu zębów w jamie ustnej. Wykonujemy kilka zdjęć, by z różnego kąta i perspektywy pacjent mógł ocenić przyszły efekt. Mówimy tu o tzw. stomatologii emocjonalnej, czyli emotional dentistry, dzięki której pacjent może zobaczyć swoje przyszłe zęby, co wiąże się z pozytywnymi emocjami, dodatkową motywacją i stymulacją do rozpoczęcia procesu leczenia. Lekarz z technikiem dentystycznym planują dokładnie kształt i długość zębów, ale pacjent ma w tym swój udział. W tym celu przygotowujemy precyzyjny mockup woskowy bądź cyfrowy, który również można wydrukować i przymierzyć. W toku tego procesu pacjent też może nanosić na projekt zmiany – indywidualne odczucia są niezwykle ważne. Warto pamiętać, że stomatologia to bardzo istotna część medycyny estetycznej. Dobrze wykonane zęby są w stanie odmłodzić o 10 lat i mają wielki wpływ na to, jak postrzegamy całą twarz.

Podobno Polacy stanowczo zbyt rzadko odwiedzają gabinety dentystyczne.

Generalnie prawidłowość jest taka, że do dentysty chodzimy dość nieregularnie. Zalecenia medyczne wskazują na wizyty kontrolne co 3-6 miesięcy, w zależności od indywidualnej historii leczenia i chorób, jednak w wielu przypadkach oznacza to, że gabinet odwiedzany jest dopiero wtedy, gdy ząb zacznie boleć. Za granicą zwykle wymogiem ubezpieczenia jest to, by pacjent pojawił się raz na pół roku u dentysty. U nas wizyty kontrolne, zabiegowe, jak i higienistyczne, np. związane z czyszczeniem zębów, nie są regularne, a świadomość ich potrzeby nadal jest niska. Ważne, by o tym mówić głośno, bo profilaktyka i regularne odwiedziny w gabinecie dentystycznym to najlepsza inwestycja, by unikać poważnych chorób i zachować jak najdłużej zdrowe oraz piękne zęby.

Ciekawe, czy wśród nowinek dentystycznych znajdziemy rozwiązania, które zupełnie zniosą lęk przed bólem?

Strach bardzo dobrze eliminuje podtlenek azotu, czyli tzw. gaz rozweselający, który pacjent może wdychać. W Klinice Niewada stosujemy tę metodę bardzo często, m.in. podczas zabiegów chirurgicznych, usuwaniu ósemek, czy też przed zwykłym znieczuleniem. Pacjenci, u których stosujemy gaz rozweselający, pozbywają się lęku, wchodzą w stan błogości, odprężenia i relaksacji. Świetnym rozwiązaniem jest stosowane przez nas urządzenie, które komputerowo podaje znieczulenie kropla po kropli – The Wand. Kontroluje ono ilość substancji znieczulającej, zapewniając niskie poczucie dolegliwości bólowej podczas zabiegu. Warto stosować też środki, które znieczulają powierzchniowo, np. smakowe żele znieczulające. Jeśli strach przed leczeniem dentystycznym jest ponadnormatywny lub mamy do czynienia z poważnymi zabiegami chirurgicznymi, możemy zastosować znieczulenie ogólne, czyli narkozę, oczywiście przeprowadzaną przez doświadczony zespół – anestezjologa oraz lekarza dentystę.

W różnych krajach do tematu znieczuleń podchodzi się w inny sposób. Podam tu za przykład ciekawostkę z Niemiec – tam coraz bardziej popularna jest… hipnoza. Korzystając z niej nie trzeba stosować żadnych farmakologicznych znieczuleń.

Czy sztuczny ząb może idealnie zastąpić własny?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Zawsze własny ząb jest najbardziej wartościowy, oczywiście pod warunkiem, że jest on zdrowy lub można go odbudować w sposób minimalnie inwazyjny i nie przeszkadza nam w zgryzie. Odbudowa zęba jest największą sztuką i potrzeba dużych umiejętności zarówno lekarza, jak i technika, by stworzyć na nowo naturalnie wyglądający ząb. Dlatego ratujemy zęby za wszelką cenę, zanim podejmujemy decyzję o zastąpieniu ich implantami. Warto jednak pamiętać, że zbyt długie utrzymywanie zęba w stanie zapalnym może prowadzić do utraty kości i braku możliwości wszczepienia implantu. Dlatego czasami musimy usunąć ząb, ale dopóki istnieje szansa na wyleczenie i uratowanie zęba, dopóty walczymy. To nasz priorytet.

Czym jest biostomatologia?

Jesteśmy pierwszą kliniką, która rozpoczęła prace w stomatologii bioestetycznej, czyli stomatologii, która skupia się na stabilizacji stawu skroniowo-żuchwowego i naturalnej formie zębów. Staramy się odbudować utraconą formę zębów, ponieważ pacjenci zaczynają bardzo niszczyć zęby już we wczesnym wieku. Dochodzi do utraty morfologii zębów, przez to też i ich funkcji. Pacjenci zaczynają zgrzytać zębami, odczuwają napięcie mięśniowe, zarówno mięśni żucia, jak i potylicy, karku. Właśnie na to zwraca uwagę stomatologia bioestetyczna, która w kompleksowy sposób zajmuje się ustawieniem kręgosłupa, mięśni, stawu skroniowo-żuchwowego i na końcu oczywiście zębów.

Kompleksowe leczenie przywracające piękny, zdrowy uśmiech oznacza nierzadko poważne koszty.

Jeżeli mówimy o stomatologii kompleksowej, to musimy wziąć pod uwagę wiele aspektów, przede wszystkim musimy zrobić prawidłową diagnostykę – wykonać odpowiednie badania, m.in. tomografię komputerową, wykonać skany wewnątrzustne, jak i jamy ustnej. Przeanalizować ustawienie kręgosłupa, skierować do fizjoterapeuty stomatologicznego i zastosować np. szynoterapię, żeby ustabilizować staw skroniowo-żuchwowy. Przede wszystkim chodzi tu jednak o czas przy wykonaniu takiej pracy. Zdrowie na długie lata, komfort i zadowolenie pacjenta to nasze priorytety. Takie podejście wymaga zaangażowania lekarzy różnych specjalności i techników dentystycznych, zagranicznych szkoleń, stosowania materiałów najwyższej jakości – wszystko to wpływa na ostateczną cenę, ale efekt jest tego wart.

Zapewne są takie trendy w stomatologii, przed którymi pan przestrzega i dlaczego?

W social mediach co i rusz pojawiają się nowe pomysły, jak np. ostatnio modne na Tik-Toku piłowanie zębów. Przecież to nic innego jak niszczenie własnych zębów. Przestrzegam też przed piercingiem języka – potrafi bardzo źle wpływać na śluzówkę jamy ustnej, kiedy dochodzi do utraty tkanek wewnątrz ust. Kolejny przykład to niezwykle popularny obecnie bonding – służący rewitalizacji uśmiechu, najczęściej za pomocą kompozytów – stosowany nieprawidłowo może powodować powikłania, napięcia mięśniowe i np. odkształcanie zębów, ich kształtu czy koloru.

Wiele osób stara się samodzielnie diagnozować lub podąża za trendami, np. oczekując wykonania licówek, które zachwyciły ich u influencerów bądź celebrytów. Zwykle okazuje się, że rzeczywistość weryfikuje te pomysły. Domowe wybielanie czy inne zabiegi, jak np. „implanty w 1 dzień”, doprawdy nie są strzałem w dziesiątkę. Wiele trendów kreowanych jest sztucznie, marketingowo. A z drugiej strony, internet zwiększa też świadomość w dziedzinie wielu zabiegów.

Wszystko sprowadza się jednak do niezastąpionej konsultacji z lekarzem, który jest po to, by doradzić najlepszą, indywidualnie dobraną procedurę. Zamiast obsesyjnego śledzenia trendów, warto sięgać do podstaw, czyli regularnych wizyt u stomatologa i higienistki, która np. może skorygować technikę codziennego mycia zębów.

Jakie rozwiązania technologiczne jeszcze kilkanaście lat temu wydawały się abstrakcyjne?

Postęp w ciągu ostatnich 10 lat jest dynamiczny i w wielu obszarach zauważam niezwykle istotne zmiany. Mamy możliwość znacznie lepszej diagnostyki komputerowej. Dziś w stomatologii wiele procedur sprowadza się do badań cyfrowych. To, co było kiedyś pieśnią przyszłości, stało się rzeczywistością. Na przykład, w mojej klinice zamiast wycisków stomatologicznych korzystamy standardowo ze skanowania jamy ustnej, co stanowi początek np. planowania i projektowania nowego uśmiechu. Możemy łączyć skany jamy ustnej, żuchwy z tomografią trójwymiarową, nakładając poszczególne obrazy na siebie, co pozwala nam zobaczyć i ocenić estetykę planowanych zębów. W fazę komputerową weszło również znieczulanie.