Usługi dla biznesu na miarę XXI wieku

Wyzwania współczesności coraz częściej wystawiają przedsiębiorców na często trudne próby. Optymalizacja kosztów inwestycyjnych przy jednoczesnej maksymalizacji efektów to obecnie nie tylko cecha najbardziej ambitnych biznesów Zachodu, ale i postępujący standard nad Wisłą. Jak rozwijać własny zespół, przy jednoczesnej racjonalizacji wydatków na poczet całego przedsięwzięcia? O to zapytaliśmy założycielkę Centrum Edukacji i Biznesu (CE&B) Kingę Nowacką.

Czy “wiedzieć” nadal znaczy “móc”?

Pomimo powszechnej opinii – tak, a przede wszystkim dostrzegam przewrotność tego pytania. Przez moment w środowisku biznesowym dostrzegliśmy renesans “bylejakości”, która odbijała się na całej gospodarce. Mamy 2021 rok, który serwuje nam całkowicie odmienną sytuację rynkową, od tej sprzed 20, czy nawet 10 lat, a więc poszerzanie wiedzy jest niepisanym obowiązkiem.

Przecież na rynku istnieją tradycyjne sposoby poszerzania wiedzy, chociażby instytuty i jednostki akademickie.

Po pierwsze spełniają nieco inną funkcję. Po drugie – część faktycznie prowadzi swoje zajęcia w sposób praktyczny, ale niektóre nadal archaizują swój program i zamykają się na innowacje. Oczywiście dostrzegamy znaczny kryzys tradycyjnych jednostek edukacyjnych, przy czym odpowiedzią na potrzeby specjalistów i całych firm stają się właśnie centra szkoleniowe.

Czym się różnią od konwencjonalnych jednostek? Wyłącznie elastycznością?

Nie tylko. Tak jak wspominałam, należy bardzo wyraźnie rozgraniczyć ideę studiów od szkoleń. Programy akademickie są adresowane do innej grupy odbiorców. Po drugiej stronie spektrum znajdują się dedykowane cykle szkoleniowe, organizowane np. przez sam zakład pracy. Wtedy też potencjalny uczestnik takiego spotkania nie tylko posiądzie ogromną wiedzę w przysłowiowej pigułce, ale również sam program będzie odpowiadał bardzo konkretnym potrzebom danego środowiska pracy, czy też branży. Co do elastyczności, faktycznie – przykładowo nasze programy są wręcz szyte na miarę.

CE&B zaskarbił sobie uwagę rynku kilkoma istotnymi cechami.

Zgadza się. W pierwszej kolejności chciałabym wymienić doświadczenie, ponieważ właśnie tym wygrywamy na rynku. Od ponad 15 lat realizujemy szkolenia i całe projekty rozwojowe dla różnych branż, firm i pracowników.  Tym samym wypracowaliśmy bazę rzetelnych ekspertów i dostawców z różnego zakresu, którzy dają nam możliwość pracy w sposób dynamiczny. Naszymi największymi zasobami są ludzie, wcześniej wspomniani specjaliści i wypracowane relacje w biznesie. Od 10 lat z kolei jesteśmy brokerem szkoleniowym – ten obszar realizujemy m.in. dla sektora bankowego. Działamy kompleksowo i w szerokim zakresie.

Oczywiście tzw. talent development i talent management to hasła wyjątkowo nośne, choć znaczącą próbę spotkały przy okazji covidu.

Kryzys gospodarczy, powszechne (przynajmniej w teorii) cięcie kosztów, niepewność…

No właśnie, czy w takiej atmosferze można bez wahania inwestować w zespół?

Powiem więcej – jako przedsiębiorcy musimy inwestować w zespół niezależnie od sytuacji. Przykładowo korzystanie z usług takich firm, jak CE&B to oszczędność sama w sobie. Samodzielna organizacja całej logistyki, a więc miejsca, cateringu, zakwaterowania, transportu, sprzętu, materiałów, imprez towarzyszących, prelegentów, programu, to naprawdę wymagające przedsięwzięcie i nie mówię tu wyłącznie o nakładach finansowych. Wyjątkowo istotnym czynnikiem jest także czas, a więc w tak dynamicznie zmieniającej się przestrzeni biznesowej kapitał na wagę złota. W tym przypadku nasze usługi, a więc outsourcing szkoleniowy sprawdza się najlepiej.

Zakres usług takich podmiotów naprawdę jest aż tak szeroki?

Jeśli firma szuka specjalistów z prawdziwego zdarzenia to jak najbardziej – taką filozofię przyjął zespół CE&B. Oprócz znacznej oszczędności środków, nasi klienci mogą liczyć na naprawdę szeroki wybór usług. Zawsze działamy według określonych wcześniej zagadnień czy obszarów na jakie klient chce położyć nacisk. Dzięki współpracy z ekspertami CE&B klienci mają gwarancję doboru odpowiednich spośród ponad 300 szkoleniowców. Są to po prostu profesjonaliści, a z miesiąca na miesiąc poszerzamy grono naszych ekspertów.

Czy przedsiębiorcy mogą liczyć na wymierne korzyści, chociażby w kontekście funkcjonowania księgowości, czy działu kadr?

W tej kategorii pierwsze skrzypce gra właśnie przystępny system fakturowania, a także oszczędności w in-housowych działach HR. Z drugiej zaś strony mamy oszczędność czasu, ponieważ działania „na zewnątrz” wykonywane są znacznie szybciej przez nas niż w korporacjach czy dużych firmach, gdzie ścieżka decyzyjna jest znacznie dłuższa. Jednocześnie klient zyskuje jakość i szybkie tempo realizacji działań z naszej strony.

Jak opisałaby Pani kompleksowość działań CE&B?

Przeprowadzamy dokładny research ekspertów, analizujemy oferty, negocjujemy warunki umowy, koordynujemy współpracę z klientem, ale również z samymi uczestnikami szkoleń. Przykładowo po naszej stronie są takie działania operacyjne, jak wysyłka zaproszeń, dopinanie grafików szkoleń, czy sama logistyka spotkań. W naszej ofercie można również znaleźć tzw. body leasing, a więc zatrudnianie specjalistów do pracy w strukturach klienta lub na rzecz klienta.

Czy podmioty, które zgłaszają się do CE&B mogą liczyć na profilowanie szkoleń pod konkretne działy, a także ścisłą współpracę z już powstałymi zespołami HR w ramach organizacji?

Oczywiście, że tak. Posiadając doświadczenie i bazę ekspertów, realizujemy kompleksowe programy rozwojowe dla całych organizacji – dla pracowników każdego szczebla. Tak jak wspominałam, oprócz samej logistyki w naszej ofercie są również całe pakiety szkoleń oraz rozbudowane projekty rozwojowe w obszarze podnoszenia wiedzy i kompetencji, komunikacji czy zarządzania. To ogromna wartość w samym aspekcie merytorycznym, co bezpośrednio przekłada się na dalsze sukcesy szkolonej organizacji. Potrzeby klientów zmotywowały nas do jeszcze bardziej kompleksowego podejście i stworzenia takiego zakresu usług, aby być dla działów HR swego rodzaju supportem i wyoutsourcować maksimum działań.

Wrócę jednak do wątku covidowego. Jak przekonałaby Pani wciąż wątpiących w ideę outsourcingu wiedzy?

Nie chciałabym przekonywać, ponieważ każda sytuacja jest indywidualna, ale za outsourcingiem przemawia, chociażby błąd statystyczny i szum informacyjny. Oczywiście przez pandemię znaczna część firm zrezygnowała z planowanych inwestycji. Według raportów EY takie kroki powzięło ponad 50 proc. polskich przedsiębiorstw w roku 2020, a obecnie realizację nowych inicjatyw planuje wyłącznie 30 proc. firm. Pamiętajmy jednak, że są to dane statystyczne, a duża część branż już teraz chce zadbać o swój zespół, ponieważ widzi w tym szansę absolutnie bez precedensu.

Chodzi o e-commerce?

Nie tylko. Do wygranych pandemii możemy zaliczyć sporą część świata start-upów, a także dojrzałe spółki z segmentu farmaceutyki, alternatywnych funduszy inwestycyjnych, czy nieruchomości. Szczególnie ten ostatni przykład jest o tyle ciekawy, że w świetle zapowiadanych zmian prawnych może nastąpić jeszcze większy boom na mieszkania, ale już w przypadku młodych nabywców. To z kolei przekłada się na większy popyt na usługi kredytowe w bankach. Jakie więc umiejętności będą niezbędne w najbliższym czasie? Bezsprzecznie skuteczna sprzedaż, ale skierowana do Pokolenia Y, a w niedalekiej przyszłości również Z.

Podobnie z obsługą IT

Zgadza się. Według raportów jeszcze z roku 2020 w Europejskim Obszarze Gospodarczym przedsiębiorstwa wyraźnie stawiały na większą cyfryzację, a więc szkolenia z zakresu nie tylko obsługi, ale i wdrażania kolejnych projektów IT są punktami obowiązkowymi zarówno w trakcie, jak i zaraz po pandemii koronawirusa. W innym przypadku przedsiębiorstwa, które zachowawczo podejdą do wyzwań postpandemicznych, po prostu znajdą się w ogonie własnej branży.

Mówimy o sektorze…?

Między innymi o wcześniej wspomnianym sektorze bankowym, z którym współpracujemy już od kilku lat. Dużo potencjału w tych kategoriach mają także specjaliści z zakresu stricte IT, ale również agencje digital.

Czy ostatnio podejmowaliście ścisłą współpracę ze światem nowych technologii?

Tak. Rozpoczęliśmy bardzo ważny dla nas projekt dla małych firm m.in. z branży IT. Są to działalności, które rozwijają się w sposób dynamiczny, ale nie mają własnego HR-u, a więc spotykają niemałe trudności w procesie wypracowywania kultury organizacyjnej czy też employer brandingu. Tworzymy dla takich firm projekty w obszarze budowania komunikacji, tworzymy ścieżki rozwoju dla menedżerów, budujemy modele kompetencyjne, wspieramy przy rekrutacji HR Business Partnerów i wiele wiele innych.

Jak więc w liczbach rozkładają się korzyści z brokeringu szkoleniowego?

Przez ponad dekadę prowadzenia naszej działalności wypracowaliśmy bardzo konkretną skalę pomiarów. Dzięki standaryzacji usług usprawnieniu procesów oraz negocjacji konkurencyjnych stawek u kontrahentów nasi klienci zmniejszyli koszty obsługi szkoleń o około 25 proc. Całe przedsięwzięcie z kolei to za sprawą naszych działań projekt sprawniejszy i wydajniejszy o blisko 30 proc. Same procesy rozwojowe, które są oceniane przez uczestników szkoleń w aspekcie m.in. satysfakcji w zakresie obsługi oraz realizacji odnotowały skok z 3,5 do 5 w autorskiej 6-stopniowej skali.

Czy można zaryzykować stwierdzenie, że właśnie taka formuła szkoleń to przyszłość polskiego biznesu?

Przede wszystkim formą odpowiedzi na otaczającą nas rzeczywistość gospodarczą. Dla biznesu outsourcing jest niepowtarzalną szansą na maksymalizację zysków, przy jednoczesnej optymalizacji kosztów. Obserwujemy wzrosty sprzedaży u naszych klientów i sami deklarują, że bardzo duża część zasług pochodzi z narzędzi, które poznali właśnie u nas. Dzięki współpracy z nami odnotowują sprawną dynamikę własnych działań, wyższą jakość a przede wszystkim podkreślają, że jesteśmy ich dużym wsparciem operacyjnym. Takie historie to dla nas największa motywacja do działania.

Dziękuję za rozmowę.

Bardzo dziękuję.