Trzy luki na polskim rynku nieruchomości komercyjnych

8 na 10 zapytanych przez CBRE europejskich inwestorów wskazało, że ich aktywność w 2018 roku będzie taka sama lub większa niż w ubiegłym, a na celowniku wielu z nich jest Warszawa. Jeśli kolejne kwartały będą przynajmniej tak dobre jak pierwszy, pobijemy w tym roku nowy rekord. Musimy jednak stawić czoła wyzwaniom, które w kolejnych latach mogą zahamować wzrost rynku. Trzy najważniejsze, które były tematem licznych dyskusji podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2018, to brak pracowników, mała dostępność powierzchni i zanieczyszczenie środowiska.

Niskie stopy procentowe, solidny wzrost gospodarczy, intensywny rozwój sektorów logistycznego i SSC/BPO sprawiają, że polski rynek nieruchomości komercyjnych jest bardzo atrakcyjny dla inwestorów. Tylko w ubiegłym roku łączna wartość transakcji w Polsce wyniosła ponad 5 mld euro, a pierwsze trzy miesiące tego roku zamknęliśmy wynikiem na poziomie 1,5 mld euro. Jeśli kolejne kwartały będą przynajmniej tak dobre jak pierwszy, 2018 rok zapowiada się rekordowo. Aby jednak prosperity było kontynuowane w kolejnych latach, musimy wypełnić luki, które coraz mocniej wpływają na rynek nieruchomości komercyjnych w Polsce.

Luka kadrowa

Najniższa od ćwierćwiecza stopa bezrobocia w kwietniu br. na poziomie 6,3 proc. (szacunki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej), a w związku z tym coraz większe trudności rekrutacyjne wpływają na podwyższenie kosztów pracy. Te w połączeniu z rosnącymi cenami materiałów budowlanych przekładają się na droższą pracę podwykonawców. Dla rynku nieruchomości oznacza to podwyżki na realizowanych projektach oraz zwyżki czynszów. Zdecydowana większość firm mówi o inwestycjach w innowacje i automatyzację, ale ich efekt będzie widoczny dopiero za kilka-kilkanaście lat. Najlepszą receptą na obecną lukę kadrową jest skorzystanie z zasobów personalnych z zagranicy. Jak wynika z „Barometru Imigracji Zarobkowej” przygotowanego przez Personnel Service, ponad 60% Ukraińców planuje ponownie przyjechać do Polski w celach zarobkowych. Warto z tego skorzystać i uatrakcyjnić przepływ pracy pomiędzy nami a zagranicą.

Luka podażowa

Na warszawskim rynku biurowym, stopa pustostanów jest najniższa od kilku lat i zakładamy, że utrzyma swój spadkowy trend przynajmniej do połowy 2019 roku. Taka sytuacja jest spowodowana rosnącym popytem przy jednoczesnym braku nowych powierzchni. To stawia najemców w trudnej sytuacji, zwłaszcza jeżeli szukają dużych powierzchni, np. kilku sąsiadujących pięter, dostępnych w ciągu najbliższych 2 lat. Znalezienie atrakcyjnego biura będzie albo niemożliwe albo bardzo kosztowne. Przewaga rynkowa przesuwa się w stronę właścicieli nieruchomości. W połączeniu z ograniczoną ilością gruntów, ich wysoką ceną i mniejszą liczbą nowych inwestycji, czynsze muszą pójść w górę.

Luka środowiskowa

Stan zanieczyszczenia środowiska to jeden z największych problemów ekologicznych i zdrowotnych w Polsce. Na tegorocznym Europejskim Kongresie Gospodarczym był to jeden z ważniejszych tematów podejmowanych zarówno przez rząd jak i firmy. Na razie jesteśmy na etapie budowania ekoświadomości i kształtowania przepisów, ale zmierzamy w dobrym kierunku. Na tym zależy również branży nieruchomości komercyjnych. Każde miasto opiera się na rozwoju nieruchomości – zarówno biurowych, publicznych jak i prywatnych. Jeśli jakość powietrza będzie lepsza, poprawi się jakość życia mieszkańców, zwiększy ruch turystyczny, a w konsekwencji będzie realizowanych więcej inwestycji, w tym nieruchomościowych. Co więcej, powstające budynki będą spełniać restrykcyjne normy środowiskowe, a zielone certyfikaty przyznawane w budownictwie będą odgrywały coraz ważniejszą rolę w walce o inwestorów. Nie bez znaczenia będzie też włączenie się deweloperów w rozwój elektromobilności w Polsce – zaaranżowanie kilku stacji ładowania aut elektrycznych w biurowcu czy galerii będzie odpowiedzią na oczekiwania kierowców.

Daniel Bienias, Dyrektor Zarządzający CBRE w Polsce