Tokeny za miliony

Jesienią zeszłego roku „Doda” – Dorota Rabczewska – sprzedała cyfrowy skan swojego ciała podzielony na 400 części. Pierwszy pakiet, liczący 30 fragmentów, wyprzedał się… w 30 sekund.

Tokenizować można wszystko, a trend ten na całym świecie cieszy się olbrzymią popularnością. 6 kwietnia br. odbędzie się pierwsza w Polsce aukcja tokenizowanych dzieł sztuki.
NFT to niepodrabialny, niezmienny technicznie i niemożliwy do zhakowania certyfikat. Jest on potwierdzeniem unikalności cyfrowych przedmiotów w rejestrze nazywanym blockchainem. To z kolei system służący do przechowywania i przesyłania informacji o transakcjach zawartych w Internecie. NFT pozwala stwierdzić, kto jest właścicielem danego wirtualnego przedmiotu, np. fragmentu ciała „Dody”.

Na sprzedaż wystawiane są też rzeczy niematerialne. Martirenti, czyli Marta Rentel, influencerka, którą na Instagramie obserwuje 650 tys. osób, na YouTubie jej kanał subskrybuje 156 tys. ludzi, a na TikToku ogląda jej nagrania 2,5 mln użytkowników, sprzedała w formie NFT za 1 mln zł swoją cyfrową… miłość.

Uczestnik, który wylicytuje dzieło w formie tokena NFT, może go otrzymać na dwa sposoby. Jeśli posiada portfel kryptowalutowy, token zostanie przesłany tam bezpośrednio. Jeśli jednak nie posiada takiego portfela, to otrzyma token NFT na tzw. zimnym portfelu, czyli na urządzeniu Ledger Nano S, który jest dedykowany przechowywaniu tokenów NFT.

Jedną z podstawowych cech człowieka jest chęć wyróżnienia się. Posiadania czegoś, co jest jedyne w swoim rodzaju. Ludzie otaczają się przedmiota- mi, które podnoszą ich prestiż i powodują, że stają się wyjątkowi na tle jakiejś społeczności. A jeżeli dodamy do tego bezpieczną opcję lokowania kapitału bądź inwestowania nawet niewielkich sum, to otrzymamy NFT. O olbrzymim potencjale tego rozwiązania najlepiej świadczą liczby. Jak podaje portal DappRadar, w 2020 r. kolekcjonerzy wydali na NFT 100 mln dol. W kolejnym zawrotną sumę… 22 mld dol.