.
Strona główna Blog Strona 333

Nagrody MANAGER AWARD 2016 rozdane

manager-198V edycja Gali MANAGER AWARD, organizowanej od 2012 r. przez wydawnictwo Business Magazine Manager, po raz drugi z rzędu odbyła się w Willi Intrata w Wilanowie. Nagrody odebrało 16 managerów i… jeden samochód.

Gala MANAGER AWARD to z jednej strony spotkanie elit biznesu i kultury, a z drugiej prestiż związany z obecnością wybitnych przedsiębiorców i artystów, którzy nadają ton polskiej gospodarce.

Laureaci nagród zostali wyłonieni z grona kilkuset top managerów przez jury reprezentujące środowisko biznesu.

Tym razem wyróżnienie Grand Prix otrzymał Zygmunt Berdychowski, Prezes Instytutu Studiów Wschodnich, twórca Forum Ekonomicznego w Krynicy, które jest przez niego organizowane nieprzerwanie od 1993 r.

Pozostałe nagrody otrzymali:

– Krystyna Boczkowska, Prezes Zarządu, Robert Bosch Sp. z o.o.,

– Kayah i Tomik Grewiński, Kayax Production & Publishing Sp. z o.o.

– Krzysztof Kalicki, Prezes Zarządu, Deutsche Bank Polska,

– Grzegorz Zalewski, Dyrektor Generalny Terytorium East, Prezes Zarządu Renault Polska,

– Alfred Watzl i Wojciech Trojanowski, Członkowie Zarządu STRABAG Sp. z o.o.,

– Piotr Sukiennik, General Manager, FM Logistic Polska,

– Michał Czeredys, Prezes Zarządu, Arcus S.A.,

– Marian Kmita, Dyrektor ds. sportu, Telewizja Polsat Sp. z o.o.,

– Marcin Słomkowski, Prezes Zarządu, Inchcape Motor Polska,

– Loukas Notopoulos, Prezes Zarządu, Vivus Finance Sp. z o.o.,

– Adam Wysokiński, Wiceprezes Zarządu, A.B. Berren-Handlowy Sp. z o.o.,

– Piotr Ostaszewski, manager branży energetycznej,

– Tomasz Boruc, właściciel Kliniki Rehabilitacji Funkcjonalnej Life Clinic,

W kategorii Produkt Roku nagrodę specjalną Manager Quality otrzymała Skoda Superb.

manager-120

manager-131

manager-192W wydarzeniu udział wzięło ponad 100 gości, w tym przedstawiciele rządu, najwyższa kadra zarządzająca biznesem oraz reprezentanci instytucji świata kultury i sztuki. Galę prowadziła Karolina Szostak , a nagrody wręczała Żaneta Dotka, nowa Prezes Zarządu wydawnictwa Business Magazine Manager, w towarzystwie Piotra Cegłowskiego, redaktora naczelnego miesięcznika Manager.

manager-63

manager-208

manager-89

Tradycyjnie odbyła się też aukcja charytatywna, z której środki zostały przeznaczone na rzecz Fundacji „Między Niebem a Ziemią”. W sumie zebrano ok. 20 tys. zł. Gali towarzyszył występ wokalistki Tamary Rave

Wspaniałe wakacje

Idealny sposób na wypoczynek? Może hotel ze SPA? Taki urlop to nie tylko oderwanie się od codzienności, ale również regeneracja sił, poprawa urody, kondycji i zdrowia

Jadąc do konkretnego hotelu na wakacje warto sprawdzić, jakie atrakcje turystyczne oferuje jego otoczenie i wybrać takie, które lubimy. Może to być np. bliskość morza, szlaków górskich, leśna dzicz, spokój jeziora lub sąsiedztwo kawiarni czy klubów. Ale warto też przyjrzeć się, co takiego ma dany hotel czego brakuje konkurencji. Wakacje to czas zadbania o dobre samopoczucie, formę, zdrowie i urodę. Dlatego coraz więcej hoteli proponuje swoim gościom usługi spa & welness.

– Wszystkie nasze hotele i ośrodki mają specjalne programy zdrowotne. Pakiety obejmują programy podstawowe oferujące korzystanie ze spa, jak również kompleksowe, złożone programy skoncentrowane na relaksie, poprawie zdrowia, romantycznej atmosferze, utracie wagi, zabiegach dla urody. Możemy również stworzyć indywidualne pakiety wakacyjne – mówi Justyna Gaczorek ze SpaDreams, operatora turystycznego, który oferuje pobyty w hotelach spa. Zabiegi kosmetyczne czy rehabilitacyjne mogą być też miłym dodatkiem urlopowym, zwłaszcza w Polsce, gdzie pogoda przeważnie jest niepewna.

Wakacje inne niż wszystkie
Jeszcze do niedawna spa kojarzone było z weekendową ofertą skierowaną tylko dla kobiet – kąpielami, zabiegami ujędrniającymi i odmładzającymi, a wakacyjny pobyt w takim hotelu wydawał się być nużący. Teraz coraz częściej paniom towarzyszą mężczyźni, a także dzieci. Dlatego, aby wakacje w spa były interesujące dla całej rodziny, hotele prześcigają się w dodatkowych propozycjach. Rano zabiegi pielęgnacyjne, rower, łódka czy jazda konna, po południu możliwość poopalania się na leżaku i kąpiel w morzu lub jeziorze, a wieczorem zabiegi regenerujące. Takie rozwiązanie może być niezwykle miłą odmianą wypoczynku. Wakacyjne pakiety spa obejmują pobyty od pięciu do 14 dni i zawierają posiłki, wybrane zabiegi oraz wszystkie dostępne w hotelach atrakcje, np. basen, różnego typu sauny i jacuzzi, zajęcia sportowe i animacje dla dzieci. Coraz więcej gości dba także o swoje zdrowie i oczekuje nie tylko zabiegów, ale smacznej kuchni i możliwości aktywnego wypoczynku.

– Panie wybierają najczęściej zabiegi antycellulitowe, odmładzające i ujędrniające, a panowie masaże. Wielu z naszych gości chętnie łączy zabiegi spa z aktywnym wypoczynkiem, wiec hotele w naszym portfolio wychodzą naprzeciw ich potrzebom oferując programy fitness, czy takie zajęcia jak aqua aerobik czy nordic walking – mówi Justyna Gaczorek.

Dla każdego coś miłego
Hotele SPA Dr Irena Eris przygotowały na wakacje specjalną ofertę pod nazwą „Dłużej = Taniej”. Przez cały okres wakacyjny proponują swoim gościom wiele atrakcji – od dostępnych cały rok, jak np. Centrum SPA z kompleksem basenów, do którego przylega duży taras zewnętrzny z leżakami, po Kosmetyczny Instytut oferujący bogatą listę zabiegów pielęgnacyjnych i masaży.

– W naszych hotelach szczególnym powodzeniem cieszą się zabiegi imasaże wykonywane na całe ciało – od klasycznych, poprzez wzbogacane o różnych zapachach olejkami aromaterapeutycznymi, po zabiegi w hydrokapsułach – mówi Katarzyna Szymkiewicz z Hoteli SPA Dr Irena Eris. Przedstawiciele operatora turystycznego SpaDreams, który oferuje pobyty w wielu hotelach w Polsce, twierdzą, że najbardziej lubianym celem wakacyjnych podróży jest Morze Bałtyckie, a to dlatego, że hotele w tym regionie oferują bardzo dobry stosunek jakości do ceny, piękne wybrzeża i zdrowy klimat. Na przykład nie trzeba jechać daleko, aby poczuć się jak nad Morzem Martwym. W Hotelu Unitral w Mielnie, czyli nad Bałtykiem, znajduje się jedyny w Polsce SPA ze stworzonym środowiskiem o oddziaływaniu zbliżonym do naturalnego środowiska Morza Martwego.

– Mogą z niego korzystać również urlopowicze, którzy zdecydują się na jedną z trzech specjalnych ofert: „Mama i ja na wakacjach”, „Rodzinne lato SPA” oraz „Ty i ja w SPA”. Dostępne są dla nich również np. zajęcia z aqua aerobicu, seanse w grocie solnej oraz inne zabiegi SPA, rehabilitacyjne i odnowy biologicznej – wylicza Anna Ledochowicz z Hotelu Unitral w Mielnie.


Program specjalny
Z myślą o pobytach rodzinnych hotele przygotowują specjalne programy animacyjne dla pociech swoich gości. Hotele są też coraz lepiej przygotowane na przyjęcie rodzin z małymi dziećmi i proponują wiele udogodnień, jak np. małe łóżeczko, dodatkowy kocyk i poduszki, mały szlafrok, specjalne menu dla dzieci, krzesełko dla malucha, kącik zabaw w restauracji. Hotel Klimek SPA w górach Beskidu poszedł nawet dalej proponując opiekę nad czworonogami swoich gości – spacery, drobne zabiegi pielęgnacyjne i opiekę zdrowotną. W mazurskim Hotelu SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie na terenie kompleksu hotelowego znajduje się stajnia, więc dzieci mogą codziennie korzystać z przejażdżek na kucykach, a starsze uczyć się samodzielnie jazdy konnej. Hotel Unitral w każdym tygodniu tegorocznych wakacji odwiedzą artyści ze specjalnie przygotowanymi atrakcjami. Będzie salsa, porady jak ćwiczyć i gotować by żyć zdrowo, a także przedstawienia teatralne. Organizatorzy pobytów wakacyjnych w hotelach wypełniają czas rodzicom i dzieciom tak, aby wakacje te dobrze wspominały całe rodziny.

Przygotowanie do treningu

W ostatnich latach obserwujemy dynamiczny wzrost świadomości społecznej dotyczącej zdrowia, a właściwie profilaktyki z nim związanej

Z zaangażowaniem bierzemy udział w zorganizowanych formach rekreacji ruchowej. Dużą popularnością cieszą się rekreacyjne imprezy masowe, na przykład biegi miejskie. Coraz częściej stawiamy sobie konkretne cele, jak: redukcja wagi, budowa masy mięśniowej czy przygotowanie organizmu do konkretnego wydarzenia sportowego. W realizacji tych celów coraz częściej wspieramy się pomocą specjalistów. A to oznacza zindywidualizowany trening personalny pod bezpośrednim nadzorem osoby kompetentnej w danej dyscyplinie. Nadzór instruktora, przekłada się na wzrost jakości wykonywanych zadań, a co za tym idzie, wzrost ich efektywności, co pozwala zrealizować zakładane cele szybciej i skuteczniej.

Od czego zacząć?
Od celu. Podczas pierwszego spotkania z trenerem personalnym cele te powinny być określone. Jeśli do końca nie wiemy, czego chcemy, lub nie wiemy jak to określić, specjalista będzie w stanie nam pomóc. Po wstępnej rozmowie określamy cele pośrednie i cel finalny. Satysfakcja wynikajaca z realizacji poszczególnych założeń będzie motywatorem do dalszych działań, do osiągnięcia celu finalnego, który niejednokrotnie okazuje się trudny do zdobycia. Następna kwestia to droga, którą będziemy podążać. Tu trener personalny powinien wykazać się wiedzą oraz kreatywnością. Zanim jednak podejmie planowanie, aby przedstawić szkic procesu treningowego w postaci mezocyklu, powinna nastąpić analiza stanu zdrowia. Co to jest mezocykl? Zatem, trochę podstaw teorii sportu. Mezocykl to jeden z trzech okresów podstaw planowania procesu treningowego, to plan kilkutygodniowy. Natomiast makrocykl jest okresem wieloletnim, rocznym czy wielomiesięcznym. Najmniejszy jest mikrocykl, przedstawia kilka lub jedną jednostkę treningową.

Stan zdrowia
Konieczna i wręcz niezbędna jest wstępna analiza stanu zdrowia. Brzmi to poważnie i tak też powinna być traktowana. Odbywa się ona na podstawie wywiadu. To jest czas na to, aby poruszyć wszystkie wydarzenia, nawet te sprzed lat, które mogą nam się wydawać nieistotne. Pominięcie faktów dotyczących przebytych kontuzji, schorzeń, powikłań, itp., w kontekście długofalowego, czy też krótkotrwałego, ale intensywnego procesu treningowego, może przynieść efekty odwrotne do zakładanych. Zamiast poprawy samopoczucia, nawet utratę zdrowia. Dlaczego wstępna analiza jest tak ważna? Profesjonalista zaleci nam wykonanie podstawowego badania krwi, które z czasem stanie się okresowym i będzie podstawą do monitoringu stanu zdrowia. Trening to wiele zmiennych zachodzących w organizmie. Jesteśmy biomaszynami. Metaforycznie można określić, że nic w naszym organizmie nie jest stałe. Wszystko ulega procesom adaptacyjnym, zmienia się. Ponadto, trening to długoterminowe oddziaływanie na organizm. Pod wpływem wysiłku fizycznego nasze ciało reaguje w płaszczyznach psychicznej i fizycznej, a zmiany następują we wszystkich układach. Dochodzi do wzrostu czynności układu oddechowego i krążeniowego. Występują zmiany w napięciu układu nerwowego. Układ kostny reaguje na obciążenia. W układzie mięśniowym wysiłek fizyczny zwiększa i przyspiesza wiele procesów biochemicznych. Wywołuje w ten sposób swego rodzaju reakcję łańcuchową, wytrącającą organizm w pewnym sensie z homeostazy – stanu równowagi. Równocześnie pojawiają się zjawiska zmierzające do przywrócenia zakłóconej równowagi. Reakcją organizmu na zmiany zachodzące pod wpływem wysiłku fizycznego jest proces przystosowawczy – adaptacyjny do danej pracy, zwany potocznie wytrenowaniem.

Bardzo istotne są też badania okresowe. Najczęstszymi wydarzeniami są zaburzenia w układzie ruchu, choroby i wady wrodzone układu kostno-stawowego, zmiany pourazowe, choroby zwyrodnieniowe kręgosłupa i stawów czy stawów o etiologii zapalnej. Jest co naprawiać, a można też zepsuć niewłaściwym procesem treningowym. Cała gama zaburzeń hormonalnych, chociażby wynikających z niedoczynności tarczycy, o których uczestnik zajęć nie wiedział dopóki nie dostał wskazania badań. Najpoważniejszym przypadkiem z jakim się spotkałem, było zdiagnozowanie raka pęcherzyka żółciowego. Dodam, że lekarze zgodnie stwierdzili, iż pacjent dotarł do nich niemalże w ostatniej chwili. Nie sposób też pominąć kwestii żywienia i snu. W branży istnieje opinia, że jedzenie jest najważniejsze. Oponenci twierdzą, że to sen, obok treningu, jest najistotniejszy. Posłużę się metaforą: to jest jak z kobietą i mężczyzną. Ona i on – mają różne zdanie, ale żyć bez siebie nie mogą. Tak też jest w tym przypadku, powinniśmy podchodzić do tej sfery holistycznie i szukać równowagi.

BMI – o co w tym chodzi?
Na koniec tych rozważań coś, co nas najbardziej interesuje na samym początku przygody z treningiem. Body Mass Index i skład tkankowy ciała. BMI to łatwy i skuteczny sposób na obliczenie wskaźnika masy ciała. Daje nam podstawową informację o tym, czy jesteśmy zagrożeni niedowagą lub otyłością. W jednym i drugim przypadku przekraczamy limit wagowy wynikający ze wzoru BMI. Nadwaga może wynikać z nadmiaru tkanki tłuszczowej, ale również z hipertrofii funkcjonalnej. Polega ona na stymulowanym wzroście włókien mięśniowych odpowiedzialnych za siłę, ale też obwody naszych mięśni. Otyłość jest stanem, w którym ilość energii dostarczonej znacznie przewyższa jej zużycie przez dany organizm, co powoduje zwiększenie ilości tkanki tłuszczowej, która wpływa niekorzystnie, a wręcz chorobotwórczo na stan zdrowia.

Inteligentne oszczędzanie

Tu nie ma mowy o „przystosowaniu do pracy na gazie”. Škoda oferuje modele Citigo, Fabia i Rapid z LPG i benzyną jako odmiany seryjnych samochodów

Trzy modele Škody, Citigo, Fabia i Rapid, są dostępne w wersjach z silnikami zasilanymi zarówno benzyną, jak i LPG. Konstrukcja instalacji paliwowej w tych jednostkach (są to silniki 1.0 MPI 60 KM i 75 KM oraz 1.2 TSI 90 KM i 110 KM) oraz system sterowania ich pracą pozwala na uzyskanie znaczących oszczędności w wydatkach na paliwo. Instalacje gazowe stosowane przez Škodę w tych silnikach pochodzą od jednego z najlepszych producentów tego typu produktów na świecie, Landi Renzo, i zostały zaprojektowane, skonstruowane i dostosowane bezpośrednio dla każdej z jednostek napędowych – oddzielnie dla każdej wersji. Dzięki temu użytkownicy mogą traktować samochody z tą instalacją paliwową po prostu jak fabryczne Škody. A zyskują przy tym wiele…

Wiele, bo oferowany przez Škodę i Landi Renzo typ zasilania jest sterowany inteligentnie, przełączanie między paliwami odbywa się całkowicie automatycznie, a kierowca zauważa tylko znacząco niższe wydatki za tankowanie. System wybiera rodzaj paliwa wtryskiwanego do cylindrów nie tylko – jak inne spośród bardziej zaawansowanych systemów LPG oferowanych na rynku – w zależności od temperatury silnika, ale też od zapotrzebowania energetycznego, a więc obciążenia jednostki napędowej. W efekcie droższa benzyna jest wykorzystywana w minimalnym zakresie – tylko w fazie nagrzewania silnika oraz na wysokich obrotach. W pozostałym zakresie pracy silnik wykorzystywać będzie LPG, który co prawda ma trochę mniejszą kaloryczność (wytwarza mniej energii z takiej samej objętości co benzyna), ale dzięki inteligentnemu sterowaniu pracą silnik zasilany LPG rozwija tylko nieznacznie mniejszą moc i moment obrotowy, dzięki czemu jazda staje się dużo tańsza.

Proponowane przez Škodę rozwiązanie pozwala kierowcy na spokojną jazdę ze świadomością, że w razie konieczności jego samochód jest gotowy do pełnej wydajności. Czyli jeśli kierowca potrzebuje nagle pełnej mocy, np. rozpoczynając gwałtowny manewr wyprzedzania, system sam w ułamku sekundy przestawi silnik na benzynę, dodając użytkownikowi w tej najważniejszej chwili jeszcze kilka niutonometrów i koni mechanicznych, niezbędnych w tym momencie. Natychmiast po zmniejszeniu obciążenia silnik ponownie zasilany będzie gazem, pracując taniej i bardziej ekologicznie. Oczywiście, wersje Citigo, Rapida i Fabii są objęte gwarancją Škody.

Totalna moc

Żaden inny samochód w historii motoryzacji nie zdobył takiej pozycji – nie tylko na rynku, ale i w wyobraźni fanów aut. To samochodowy odpowiednik „bieli jeszcze bielszej”. 911 Turbo S. Zapraszam na wrażenia z testowych jazd najnowszym jego wcieleniem

W tak kontrowersyjnym kolorze jeszcze go nigdy nie widziałem. Nazywa się on Miami Blue, choć skojarzenie ze smerfami jest mi tu bliższe niż z Florydą. Ale kolorem się nie jeździ – do jazdy służy 580 KM. Nazywa się, oczywiście, Turbo S, choć od obecnej generacji modelu 911 wszystkie silniki będą turbodoładowane. Ale ten – to turbo wśród turbo. Nie chodzi już o fakt doładowania silnika, to określenie, które znaczy po prostu top of the range. I rzeczywiście, wszystko tu jest top. Jasne, są na świecie samochody rozwijające taką samą moc, a nawet i większą. Wbrew pozorom, takich aut jest sporo. A jednak kiedy fachowcy rozmawiają o najszybszych z nich, zawsze na początku wymieniają bolid z Zuffenhausen. Nie, nie dzieje się tak z rozpędu, rytualnie. Chodzi o to, że bardzo łatwo się przekonać, iż konie mechaniczne w Porsche mają po prostu więcej siły… To bardzo ładny bon mot, ale ma uzasadnienie.

Oczywiście, nie polega na zaprzeczaniu fizyce, po prostu konstruktorzy Porsche potrafią mechanicznymi czarami sprawić, że ani jeden koń mechaniczny, ani jeden niutonometr się nie zmarnuje. Służą do tego rozwiązania, których nie mają odwagi stosować inni producenci, jak choćby współskrętne tylne koła, co przy takim charakterze i takiej mocy auta jest niewyobrażalnie trudne, a fantastycznie wspiera stabilność i sterowność samochodu zarówno podczas manewrowania na ciasnym parkingu, jak i przy prędkościach przekraczających 300 km/godz. Ale to nie koniec listy systemów, które mają z idola zrobić ideał dynamiki. Najbardziej na wspomnienie zasługują: inteligentny napęd na 4 koła i… aktywne poduszki amortyzujące mocowanie silnika i skrzyni biegów do karoserii. Ten pierwszy daje nieprawdopodobną przyczepność w każdej sytuacji drogowej, a te drugie przeciwdziałają powstawaniu niekorzystnych sił skręcających, o których istnieniu i działaniu możemy nawet nie mieć pojęcia, ale które potrafią wpłynąć na precyzję prowadzenia, a tym samym i czas okrążenia toru wyścigowego.

Między innymi dlatego zawsze czuję się malutki i głupiutki, kiedy mam do czynienia z samochodami Porsche. Bo ich twórcy są bogami maszyn i potrafią naginać prawa fizyki tak, żeby ich samochody były szybsze od porównywalnie mocnych rywali, żeby się prowadziły lepiej niżby to wynikało z prostych obliczeń matematycznych, z możliwości jego aktywnego zawieszenia, opon, fenomenalnej automatycznej, dwusprzęgłowej, wyczynowej skrzyni biegów, niewyobrażalnie precyzyjnego układu kierowniczego… Co jednak nigdy nie przeszkodzi mi skorzystać z okazji, by to wszystko wypróbować. Wypróbowałem też, oczywiście, i ten niebieski egzemplarz, a jakże. I muszę przyznać, że do tej pory nie wiem, czy niemal wszyscy, których mijałem, kierowcy i piesi, i pasażerowie komunikacji miejskiej, oglądali się za tym potworem, którym jechałem ze względu na jego kolor, czy na fakt, że to naprawdę rzadki samochód. Ale prawdę mówiąc, niewiele mnie to obchodziło – choć towarzyszący mi fotograf cieszył się jak dziecko na widok twarzy obserwatorów. Później przestał się cieszyć. Bo naprawdę trudne jest wytrzymanie na prawym siedzeniu, jak kierowca dostaje małpiego rozumu usiłując wykorzystać choć z 10 procent potencjału Porsche 911 Turbo S… Usiłował zająć myśli fotografowaniem, ale nic z tego nie wyszło i wreszcie zaczął skomleć, żeby go też wpuścić za kierownicę… Wierzcie mi, było o co błagać. Bo prowadzenie tego samochodu jest jak obcowanie z absolutem. Auto wykonuje natychmiast to, o czym akurat pomyśli kierowca. I to lepiej, niż to sobie wyobraził. Genialny samochód.

Smart home w ofercie… dystrybutora IT

ManagerOnline

ABC Data od dłuższego czasu sprzedaje rozwiązania tego typu firm Fibaro, D-Link, Lark, Smanos i iSmart Alarm. Ostatnio doszedł BNT. Smart home należy do najszybciej rozwijających się trendów szeroko pojętego Internetu Rzeczy. Jak wynika z badań firmy GfK, przeprowadzonych w siedmiu krajach – Chinach, Brazylii, Korei Południowej, USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Japonii – 78 proc. respondentów uważa ideę inteligentnego domu za niezwykle atrakcyjną.

Z kolei niemal 60 proc. pytanych twierdzi, że kupi produkty smart home w ciągu najbliższych dwóch lat. Rosnąca popularność smartfonów i innych rozwiązań smart sprawia, że korzystamy z nich tak, jak gdyby od zawsze były nieodłączną częścią naszej rzeczywistości. Tym samym Internet Rzeczy i idea smart home nie są już odległą przyszłością, ale powoli stają się naszą teraźniejszością.

– O idei smart home słyszała w Polsce już większość konsumentów. Mimo to, rozwiązania te nie są jeszcze w naszym kraju tak popularne, jak na zachodzie Europy czy w Stanach Zjednoczonych. Przeszkodą w ich popularyzacji wciąż pozostaje dość wysoka cena oraz skomplikowany proces instalacji. Systemy firmy BNT w znacznej mierze eliminują te problemy – uważa Maciej Jarmiński, dyrektor Działu Mobile w ABC Data. W asortymencie dystrybutora znalazł się komplet rozwiązań oferowanych przez BNT w ramach systemów LOOX i easy LOOX. Pierwszy z nich to w pełni funkcjonalny system automatyki domowej opartej na osprzęcie elektroinstalacyjnym LOOX, którego estetyka została doceniona za jakość i design tytułem „Domator 2013” w plebiscycie czytelników „Muratora”. Składa się na niego szereg podzespołów, m.in. wielofunkcyjne przełączniki, moduły wykonawcze, czujniki temperatury czy gniazda systemowe.

Z kolei system easy LOOX to tani i łatwy w montażu sposób sterowania budynkiem. Jest elastyczny w rozbudowie i daje duże możliwości doboru zakresu działania. Można go rozbudowywać w zależności od potrzeb i dostępnego budżetu. System easy LOOX może działać niezależnie, jak też stanowić rozbudowę systemu LOOX, współpracując ze wszystkimi jego elementami. Do komunikacji z poszczególnymi elementami oba systemy wykorzystują standardową instalację elektryczną 230 V oraz autorski protokół komunikacyjny LXPOWER. Aby zdalnie sterować domem, mieszkaniem czy biurem wystarczy zainstalować darmową aplikację LOOXapp na smartfonie lub tablecie. Spośród innych rozwiązań dedykowanych inteligentnym domom, systemy firmy BNT wyróżnia to, że jako jedyne mogą funkcjonować w oparciu o już istniejącą w domu instalację elektryczną. Dzięki temu korzystanie z wygód, które oferuje smart home, nie wymaga praktycznie żadnych dodatkowych nakładów pracy

Smart City a Internet Rzeczy

Wyrafinowane sensory generują ogromne ilości danych. Na razie wykorzystuje się z tego tylko 1 proc., ale przyszłość wygląda oszałamiająco

Komercyjnym możliwościom i przykładom zastosowania sensorów było poświęcone tegoroczne Teradata Business Forum, które odbyło się w Wiedniu. Za przykład, jak za ich pomocą można obniżyć koszty i przyczynić się do wzrostu innowacyjności, posłużyła instalacja inteligentnych… koszy na śmieci, którą uruchomiono w Nowym Jorku w połowie 2015 r. jako jeden z elementów projektu Smart City. Na pełny sukces miasto musiało jednak poczekać do tego roku. Wszystko zaczęło się od wyposażenia standardowych koszy na odpadki w inteligentne nadajniki, które, gdy pojemniki były niemal pełne, wysyłały sygnał do służb miejskich, żeby je opróżnić. Dobra realizacja hasła „smart”? I tak, i nie. Kosze mogły być bowiem opróżniane teraz częściej, ale koszty tego przedsięwzięcia nieoczekiwanie powędrowały niebotycznie do góry.

Sęk w tym, że po zainstalowaniu sensorów służby oczyszczania miasta opróżniały tylko te kosze, które „zadeklarowały”, iż są „prawie pełne”, pomijając sąsiadujące z nimi, nawet jeśli do ich wypełnienia brakowało niewiele i do których trzeba było przyjechać ponownie po zaledwie kilku godzinach. A to już miało mało wspólnego z pojęciem „smart”. Problem by się nie pojawiał, gdyby kosze znajdujące się niedaleko od siebie mogły wymieniać między sobą informacje na temat ich zapełnienia. Na szczęście na rynku były już dostępne sensory wyposażone w tę właśnie funkcjonalność, dodatkowo oferując aplikację optymalizującą przejazdy służb odpowiedzialnych za opróżnianie koszy. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Dzięki sprzęgnięciu ze sobą informacji przesyłanych przez sensory z mapą miasta uzyskano czystsze ulice przy kosztach porównywalnych do poprzednich.

Ale to dopiero początek…
Z analizy przesyłanych przez kosze danych można wyciągnąć dużo więcej wniosków, np. na bazie tego, jak szybko są napełniane, można wydedukować, gdzie należy dostawić dodatkowe oraz które usunąć. A także precyzyjnie przewidzieć zwiększenie ilości służb niezbędnych do ich opróżniania, np. w czasie imprez ulicznych. Nowy Jork na tym się jednak nie zatrzymał, bo do sensorów instalowanych w koszach dołożył jeszcze… Wi-Fi (ale to już w oparciu o rozwiązanie innego dostawcy), udostępniając mieszkańcom na terenie praktycznie całego miasta bezpłatny internet o przepustowości 50-75 Mb/s i to zasilany wyłącznie przez baterie słoneczne. Dodatkowo miasto może gromadzić informacje pomocne przy zarządzaniu odpadami, a na koszach na śmieci umieszczać użyteczne informacje dla mieszkańców, np. o alarmach. A dodając do tego narzędzia analityczne do badania sentymentu w kategoriach Big Data na bieżąco badać, jak użytkownikom podoba się cały pomysł. Proste? Owszem, żeby jednak powyższy system był naprawdę „smart”, nie wystarczyłyby mu dane jedynie z sensorów. W jego skład weszły bowiem także: – dane pochodzące z systemów M2M (Machine-to-Machine), które leżą u podstaw wszystkich Internet of Things (IoT), – tradycyjne dane strukturalne z systemów biznesowych typu prognoza pogody, dane demograficzne czy statystyki dotyczące efektywności transportu publicznego, – Big Data z aplikacji, reakcji/feedbacku klientów, mediów społecznościowych i innych źródeł.

Od taśm do Data Lake
Znaczenie konsolidacji danych firmy zaczęły doceniać już w latach 80. i 90. poprzedniego wieku. Dzięki integracji tych produkcyjnych, dostawczych, usługowych i dotyczących klientów można przecież obniżyć ilość i koszty napraw gwarancyjnych oraz koszty świadczenia usług, a jednocześnie zwiększyć satysfakcję klienta oraz jego lojalność. Wtedy wyciągając dane z aplikacji i ich departamentalnych mateczników udało się przełamać silosy pomiędzy systemami oraz pomiędzy funkcjami departamentów. Obecnie są natomiast już dostępne narzędzia do obróbki danych streamingowych, takich jak np. te przysyłane przez IoT. Ponieważ jednak jest ich coraz więcej i reprezentują coraz bardziej heterogeniczne typy, konieczna jest ich unifikacja w nowych strukturach, które określa się terminem Data Lake.

Siemens i Internet Pociągów
Największy problem z sensorami polega na tym, że nie zawsze dostarczają one wiarygodnych danych. Żeby móc to zweryfikować konieczne jest nieustanne analizowanie danych pochodzących z innych urządzeń, a także danych historycznych, prognozowych, finansowych czy logistycznych. W przypadku Siemensa nie byłoby możliwe przewidywanie awarii pociągów tylko na podstawie danych pochodzących z sensorów, a bez odwoływania się do obszernej bazy awarii i ustaleń, dlaczego do nich doszło. Dzięki temu już teraz można prognozować usterki silnika lokomotywy z takim wyprzedzeniem, że nie zakłóca to w najmniejszym stopniu usług świadczonych klientom. W efekcie Siemens może zagwarantować im zwrot pełnej ceny biletu na 500-kilometrowej trasie Barcelona- Madryt, jeśli pociąg spóźni się o więcej niż 15 min. Może, bo obecnie nie zdarza się to częściej niż 1-2 razy do roku. Ale nie byłoby to możliwe bez stosowania rozwiązań analitycznych nowej generacji, w tym tych oferowanych przez Teradata.

Chmura to konieczność, nie kaprys

Zaniechanie inwestycji w chmurę może w krótkim czasie zaowocować 3-5-krotnym wzrostem wydatków na IT – wynika z Huawei Cloud Conference Europa 2016, w którym wzięło udział ponad 500 osób

Zdaniem IDC, cały rynek aplikacji biznesowych wzrośnie ze 149,9 mld dolarów w 2015 r. do 201 mld dolarów w 2019 r., podczas gdy tych w chmurze z 22,9 mld dolarów w 2011 r. do 67,3 mld dolarów w 2016 r. A to oznacza, że większość firm zaakceptowała już fakt, że ich przyszłość tkwi w chmurze. Główne powody leżą nie tylko w większej skalowalności i dostępności zasobów, ale także w tym, że chmura jest bardziej ekologiczna. Dobrym przykładem jest tu infrastruktura IT dostępna w chmurze jako usługa (IaaS), która gwarantuje firmom skalowalną moc obliczeniową bez konieczności zakupu sprzętu komputerowego. Uruchamianie na niej własnych aplikacji pozwala firmom uniknąć konieczności zajmowania się nieoczekiwanymi naprawami i upgrade’ami przy relatywnie niskich kosztach rozłożonych na raty.

IT według Huawei
Chociaż Huawei jest głównie znane ze smartfonów oraz rozwiązań dla operatorów telekomunikacyjnych, ma jednak coraz szerszą ofertę także w zakresie infrastruktury IT. I to nie tylko w obszarze chmury i Big Data, ale także serwerów, pamięci masowych oraz centrów danych, współpracując z ponad 500 partnerami, w tym z Intelem i SAP- -em. W jego ośrodkach IT R&D w USA, Kanadzie, Europie i Rosji pracuje ponad 10 tys. specjalistów (na 75 tys. w całej korporacji), nie mówiąc o współpracy z wiodącymi uniwersytetami i instytutami naukowymi na całym świecie. W Polsce jednym z nim jest Poznańskie Centrum Superkomputerowo- Sieciowe, które Huawei pomogło wyposażyć w superkomputer HPC Cluster o mocy 1,37 PFLOPS, co plasuje go na 80. miejscu wśród 500 największych tego typu komputerów na świecie.

Huawei w Europie
Rynek europejski jest drugim najważniejszym dla firmy, po chińskim, przynosząc 32 proc. przychodów w 2015 r., przy dynamice wzrostu znacznie powyżej 100 proc. Rozwiązania IT najlepiej sprzedają się do sektora telekomunikacyjnego i korzysta z nich 80 proc. operatorów telco. Ponieważ tempo ich przechodzenia do chmury rośnie, to właśnie oni są najbardziej zainteresowani kupnem takich rozwiązań, jak Huawei Cloud OS (chmurowy system operacyjny), NFV (Network Functions Virtualisation – realizacja funkcji sieciowych przez oprogramowanie, a nie sprzęt) czy rozwiązania z zakresu Big Data. Jeszcze większą dynamiką mogą się pochwalić rozwiązania Enterprise IT, których sprzedaż do czterech głównych sektorów gospodarki (administracja, energetyka, transport i finanse) wzrosła w ubiegłym roku o ponad 150 proc., ale dużą popularnością zaczynają się też cieszyć w edukacji.

 

 

Ważne Informacje

Factory digitalization

Zrównoważony rozwój i transformacja cyfrowa kształtują przyszłość produkcji

Branża produkcyjna stoi w obliczu transformacji i zmaga się z nowymi zagrożeniami - nadmiernymi kosztami energii i zasobów pierwotnych, problemami z łańcuchem dostaw, inflacją...
regulacje AI

Gotowość na regulacje dot. AI. Firmy oczekują wsparcia od dostawców technologii

Jeszcze pod koniec 2023 r. co dziesiąte przedsiębiorstwo nie miało żadnego planu w zakresie dostosowania swoich technologii AI do krajowych i międzynarodowych regulacji –...
Advantech

Przyszłość zrównoważonych rozwiązań – Advantech ustala kurs na 2024

Zmiany klimatu, zrównoważone zarządzanie zasobami oraz cyfryzacja sektorów gospodarki stanowią główne czynniki, kształtujące rzeczywistość biznesową'24. W odpowiedzi na nie Advantech zwiększa nakłady na działania...

Instytut Akademii Bezpieczeństwa Narodowego

Inauguracja Instytutu Akademii Bezpieczeństwa Narodowego, która odbyła się 12 lutego 2024 roku, to ważny etap rozwoju Akademii Polonijnej w Częstochowie Rektor prof. Maciej Rudnicki powitał w Sali...

XIV Kongres Stolarki Polskiej już 23 maja! – zapowiedź wydarzenia

Już 23 maja 2024 roku w Hotelu Warszawianka w Jachrance odbędzie się XIV Kongres Stolarki Polskiej. To właśnie tam będzie biło serce polskiej branży stolarki budowlanej....

Forum Gospodarcze TIME  „Cyfrowa Dekada 2030”: Nowe Rozdanie, stare problemy, otwartość i współpraca

W dniach 11-12 marca br. odbyło się zorganizowane już po raz 16 najważniejsze w naszym kraju coroczne spotkanie ludzi i firm związanych z technologiami...