Pięć barier sztucznej inteligencji w Polsce

Aż 72% zarządzających przedsiębiorstwami na świecie uważa, że wykorzystanie sztucznej inteligencji będzie największą przewagą konkurencyjną firm w przyszłości – wynika z raportu PWC „2018 AI Predictions”. Czy biznes, nauka i administracja publiczna w Polsce są na to przygotowane? Eksperci Personnel Service wskazują, że na drodze rozwoju sztucznej inteligencji w naszym kraju stoi wiele przeszkód, a najważniejsze to wysokie koszty energii, drenaż specjalistów, niska innowacyjność, tradycyjny system kształcenia i niska nowoczesność uczelni wyższych.

Skoro już za 45 lat sztuczna inteligencja przejmie większość naszych zadań, musimy zacząć zastanawiać się nad tym, jakie to będzie miało konsekwencje  nie tyle globalnie, co na rynku polskim. Może dojść do zrównania kosztów pracy pomiędzy krajami i wtedy nasze obecne przewagi, które w sporej mierze opierają się na tym, że mamy relatywnie tanią siłę roboczą, stracą na znaczeniu. Na pierwszy plan wysuną się inne atuty związane m.in. z kosztami energii, innowacyjnością czy dostępem do specjalistów. A w tych aspektach Polska nie ma tak wielu asów w rękawie, co kraje rozwinięte – mówi Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service.

Bariera 1: wysokie koszty energii

Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że w I półroczu 2017 roku średnia cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w Polsce wyniosła 14,6 euro za 100 kWh. To o 5,8 euro mniej niż w całej Unii Europejskiej. Jednak jeżeli weźmiemy pod uwagę cenę energii elektrycznej w odniesieniu do siły nabywczej (PPS), czyli wspólnej waluty odniesienia, która eliminuje różnice poziomu cen między krajami – wskaźnik w Polsce jest jednym z najwyższym w Europie. Wynosi aż 25,9 PPS za 100 kWh.

Najniższe ceny energii elektrycznej odnotowano w Finlandii (12,8 PPS za 100 kWh), Luksemburgu (13,5) i Holandii (14,2), a najwyższe w Niemczech (28,7), Portugalii (28,6), Polsce (25,9), Belgii (25,6) i Hiszpanii (25,4).

Bariera 2: drenaż specjalistów

Różne szacunki wskazują, że obecnie na emigracji przebywa nawet 2,5 mln Polaków. Część z nich to wykwalifikowani specjaliści, którzy zamiast rozwijać swoje kompetencje na miejscu, wywożą je do innych krajów. Widać to wyraźnie na przykładzie lekarzy. Z opublikowanych przez brytyjską Izbę Gmin w połowie 2017 roku danych wynika, że w Wielkiej Brytanii pracuje prawie 8,5 tys. polskich lekarzy i pielęgniarek.

Wielu naszych specjalistów pracuje za granicą, co oczywiście działa na niekorzyść naszego kraju. Wynika to przede wszystkim z faktu, że nadal warunki pracy oferowane w Polsce są mniej atrakcyjne niż te w Europie Zachodniej. I nie chodzi nawet o zarobki, które oczywiście są lepsze w innych krajach, ale przede wszystkim o możliwość rozwoju własnych kompetencji i ich wykorzystania – mówi Krzysztof Inglot.

Bariera 3: niska innowacyjność

Komisja Europejska w 2016 roku opublikowała globalny ranking innowacyjności, w którym Polska znalazła się na czwartym miejscu… od końca. Na pozycji lidera uplasowała się Szwecja, a za nią Dania, Finlandia, Holandia i Wielka Brytania. Silne strony polskiego systemu innowacji wskazywane w rankingu to: pozytywny wpływ na zatrudnienie, inwestycje przedsiębiorstw, a także otoczenie przyjazne innowacjom. Słabo za to wypadają innowacje sprzyjające sprzedaży na nowych rynkach oraz innowacje marketingowe i organizacyjne w sektorze MŚP.

Alarmujący dla Polski powinien być fakt, że w tak ważnym z punktu widzenia rozwoju sztucznej inteligencji rankingu, zajmujemy prawie ostatnią pozycję.

Bariera 4: tradycyjny system kształcenia

Na potrzeby rekrutacyjne NASA, od końca lat 60. ubiegłego wieku przeprowadzono test na myślenie dywergencyjne, którym sprawdzano zdolność kandydatów do twórczego rozwiązywania problemów. Gdy przetestowano nim grupę pięciolatków, uzyskano wyniki pokazujące, że 98% z nich jest na poziomie kreatywnego geniuszu. Po upływie pięciu lat w tej samej grupie odsetek wyników wybitnych spadł do 30%, a w grupie referencyjnej 31-latków myślenie dywergencyjne na poziomie wybitnym zanotowano tylko u 2% badanych.

Jednym z czynników wpływających na obniżenie poziomu kreatywności jest szkoła. Dotyczy to również Polski, gdzie działa solidny system oparty o przekazywanie wiedzy i podstawowych umiejętności, ale brakuje pomysłów na zreformowanie tradycyjnego modelu kształcenia w kierunku promowania kreatywności. A tego typu projekty realizują już takie kraje jak Finlandia, Kanada, Estonia, Singapur, Japonia, Korea czy Chiny – mówi Krzysztof Inglot.

Bariera 5: niska nowoczesność uczelni wyższych

Każdego roku agencja Reuters publikuje ranking stu najbardziej innowacyjnych uniwersytetów w Europie. Zestawienie identyfikuje i odpowiednio szereguje placówki oświatowe, prowadzące najbardziej zaawansowane badania naukowe, tworzące nowe technologie i przyczyniające się do rozwoju ogólnoświatowej gospodarki.

Najbardziej innowacyjnym uniwersytetem w Europie już trzeci rok z rzędu została belgijska uczelnia KU Leuven.  Brytyjskie uczelnie Imperial College London i University of Cambridge utrzymały drugą i trzecią pozycję. A jak wypadła Polska? Uniwersytet Jagielloński jako jedyny znalazł się w rankingu i to dopiero na 90 pozycji. A to oznacza, że w Polsce nadal zbyt mały nacisk kładzie się na nowoczesne rozwiązania na uczelniach, przez co wielu studentów wybiera kierunki mało przyszłościowe. Pokazuje to chociażby najnowsza lista zawodów nadwyżkowych opublikowana przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. Znajdują się na niej takie profesje, jak ekonomista, filozof, historyk, politolog, kulturoznawca czy pedagog.

Monika Banyś