Fundusze private equity wzmacniają gospodarkę

ManagerOnline

Polska jest dla inwestorów najatrakcyjniejszym rynkiem w naszym regionie. Z roku na rok rośnie liczba fuzji i przejęć, a inwestorzy szukają perspektywicznych spółek. Fundusze private equity i venture capital funkcjonują w Polsce od 25 lat. Od tamtej pory zmieniło się jednak otoczenie rynkowe i postrzeganie polskich przedsiębiorstw, a same fundusze na stałe zagościły w gospodarce, stając się jednym z jej filarów.

Rynek rozwijał się jednak powoli, rozpędu nabiera dopiero od kilku lat. Od kilku lat rośnie też wartość fuzji i przejęć w Polsce, mimo że w Europie Środkowo- Wschodniej maleje. Tylko w ubiegłym roku liczba transakcji w regionie spadła o 3 proc., a ich wartość o 15 proc. Nie wszystkie kraje uchodzą więc za jednakowo atrakcyjne. Z raportu „Emerging Europe M&A Report 2015/2016”, opublikowanego przez kancelarię CMS we współpracy z EMIS, wynika, że należą do nich jeszcze Węgry, Serbia, Bośnia i Hercegowina.

Europa Środkowo-Wschodnia przestała być postrzegana przez inwestorów jako region o jednakowej atrakcyjności inwestycyjnej. W krajach uznawanych za atrakcyjne inwestycyjnie brakuje jednak takiego optymizmu, jaki zapanował na rynkach rozwiniętych. Eksperci Deloitte w najnowszym raporcie „Consumer Products. M&A Insights Spring 2016” podkreślają, że w 2015 roku wartość transakcji w Europie wyniosła 142,9 mld euro, z czego 36 transakcji przekroczyło wartość 200 mln euro, a w tym 10 miało wartość powyżej miliarda euro. Rok wcześniej odnotowano natomiast tylko 34 transakcje wycenione na niecałe 40 mld euro. Analitycy podkreślają, że wszystko to działo się mimo niesprzyjających czynników, m.in. takich, jak spekulacje wokół opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej i dalszych zawirowań na światowych rynkach. Nie widzą więc przeszkód, żeby podobny, wzrostowy trend utrzymał się także w tym roku. W Polsce aż takiego boomu nie ma, ale zainteresowanie funduszy polskim rynkiem jest wciąż duże.

– Możliwości inwestycyjne polskiej gospodarki były i są ograniczone, ponieważ system gospodarki rynkowej jest w Polsce wciąż relatywnie młody. Ograniczony czas na akumulację kapitału powoduje często kapitałową lukę, stanowiącą barierę w rozwoju przedsiębiorstw i całej gospodarki. Dzięki funduszom venture capital czy private equity ta kapitałowa luka jest zmniejszana. Są one także ważnym elementem rynku fuzji i przejęć. Co istotne, branża private equity wnosi do polskich firm zdobyte na różnych rynkach doświadczenia i najwyższej jakości standardy zarządzania, dzięki czemu możliwy jest dynamiczny rozwój jednych albo udana restrukturyzacja innych – mówi Beata Radomska, prezes Executive Club, organizatora konferencji Investment Forum & Private Equity Awards Gala, która skupia liderów rynków inwestycyjnych.

Zmiany pokoleniowe
Największą i najgłośniejszą ubiegłoroczną transakcją M&A było przejęcie 52,7 proc. udziałów w TVN przez Scripps Networks Interactive, który przebił oferty takich gigantów, jak Fox, Time Warner i Discovery. Fundusz wyłożył na TVN 2,42 mld złotych i wycofał spółkę z GPW. Kilka miesięcy później doszło do przejęcia PKP Energetyki przez CVC Capital Partners, szósty pod względem wielkości private equity na świecie. Zaproponowana wartość przedsiębiorstwa opiewała na 1,96 mld złotych, co po korekcie o wartość długu netto spółki dało 1,41 mld zł. W pierwszej trójce największych transakcji figuruje również kupno akcji Alior Banku od holdingu Carlo Tassara przez PZU za 1,6 mld zł. Łącznie w Polsce zawarto 346 transakcji o wartości 6,3 mld euro.

Eksperci kancelarii CMS wyliczyli, że ponad 20 proc. transakcji zawieranych na polskim rynku dotyczyło sektora produkcyjnego, ponad 18 proc. – nieruchomości. Do wielu, bo 16 proc. przejęć doszło w branży telekomunikacyjnej i IT oraz do ponad 10 proc. – w usługowej. Najwięcej transakcji zawarto w ubiegłym roku w Rosji, ale Polska zajęła drugą pozycję oraz trzecią – po Rosji i Turcji – pod względem wartości ogłoszonych przejęć i fuzji. Autorzy „Emerging Europe M&A Report 2015/2016” podkreślają, że z pierwszej trójki w regionie tylko na polskim rynku odnotowano wzrost zarówno liczby, jak i wartości transakcji o odpowiednio 21 proc. i prawie 40 proc. w porównaniu z rokiem 2014.

– Warto również zwrócić uwagę na jeszcze jedną statystykę dotyczącą rynku fuzji i przejęć w Polsce w 2015 r. Mianowicie, po stronie sprzedającej najaktywniejsze były osoby prywatne, natomiast po stronie kupującej fundusze PE/VC. Może to świadczyć o coraz powszechniejszym zjawisku sprzedaży przedsiębiorstw przez ich założycieli, którzy stanęli w obliczu problemu sukcesji – mówi Jan Kospin, dyrektor Navigator Capital.

– W ostatnim roku naprawdę wysoki poziom aktywności obserwowaliśmy w środkowym segmencie rynku, czyli obejmującym transakcje o wartości od 20 mln do 75 mln euro. W tym przypadku M&A najczęściej były podyktowane zmianą pokoleniową i decyzjami nowych właścicieli, którzy odziedziczyli przedsiębiorstwa i postanowili odzyskać środki finansowe – dodaje Dariusz Greszta, partner współzarządzający Departamentem Transakcji i Prawa Spółek w kancelarii CMS. Ekspert uważa, że tendencja ta może utrzymać się w 2016 roku, a kwestie związane ze zmianą pokoleniową wśród właścicieli średnich polskich przedsiębiorstw mają szansę znacząco zwiększyć aktywność w zakresie M&A. Tym bardziej że większość transakcji w tym segmencie rynku dotyczy sektorów nieregulowanych, które są w mniejszym stopniu zależne od zmian regulacyjnych i podatkowych.

Atrakcyjne technologie
W portfelach funduszy private equity i venture capital znajdują się spółki z niemal wszystkich branż. Większość skupia się jednak na firmach produkcyjnych i IT, choć nie unika firm telekomunikacyjnych, medialnych, medycznych, energetycznych oraz świadczących usługi finansowe. Specjaliści oceniają, że ten trend będzie kontynuowany, a najatrakcyjniejszymi sektorami inwestycyjnymi w Polsce będzie medycyna i farmacja, choć dojdą do nich również dobra konsumpcyjne, które stanowią jeszcze niewielki ułamek transakcji. Za atrakcyjne sektory uznawane będą także usługi dla biznesu, technologia i media, a w sektorach tych wszystko, co wiąże się z outsourcingiem i rozwiązaniami IT.

– Na popularności będą zyskiwały branża IT i sparing economy, rozwiązania dotyczące efektywności energetycznej oraz typu cloud z dużym naciskiem na bezpieczeństwo informacji, np. Virtual Data Room. Użycie VDR podczas transakcji rośnie w Polsce z miesiąca na miesiąc – prognozuje Piotr Jankowski, Senior Account Executive z FORDATA. Fundusze inwestują przede wszystkim w branże, które mogą być w ciągu kilku najbliższych lat najbardziej zyskowne, ale z punktu widzenia inwestora finansowego najatrakcyjniejszymi sektorami są nie tylko te działy gospodarki, które rosną najszybciej, ale również te, które w procesie postępującej liberalizacji, zmian regulacji prawnych czy też przełomu technologicznego stwarzają możliwość zmiany struktury konkurencyjnej rynku. W Polsce do takich branż zalicza się te sektory, które dotychczas przyciągały najwięcej inwestycji typu private equity, czyli telekomunikację, media, usługi i IT.

Fundusze najczęściej koncentrują swoje inwestycje sektorowo, a w portfelach znajduje się coraz więcej spółek technologicznych na różnych etapach rozwoju, co pozwala na dużą elastyczność przy wychodzeniu z inwestycji i daje możliwości osiągnięcia potencjalnie najwyższych stóp zwrotu. Największy potencjał pod względem przyszłych zysków mają innowacyjne projekty wdrażane na wczesnym etapie rozwoju. Przykładem są stopy zwrotu z rozwijanych wcześniej firm internetowych. Teraz za jeden z atrakcyjniejszych segmentów uważa się e-commerce. W każdym przypadku poszukiwane są jednak firmy, które mają dobrze przemyślane plany i przewagę konkurencyjną. W wielu przypadkach decyzja o inwestycji jest nawet bardziej uzależniona od planu i pozycji firmy, niż od branży, w której działa. Ważny jest też management. Musi mieć doświadczenie, zdolność argumentacji, prowadzić negocjacje. Doświadczenie jest niezbędne – podobnie jak wyspecjalizowany zespół.

Zdyskontowane ryzyko
Fundusze private equity i venture capital zakładają na ogół wymaganą stopę zwrotu i czas wyjścia z inwestycji. Dla jednych jest to 3-5 lat, dla innych 5-7. Wszystko zależy od osiąganych zysków i potrzeb kapitałowych. Ale fundusze nie tylko dofinansowują spółki, starają się też merytorycznie wspierać ich rozwój, dawać know-how, nadzorować realizację planów, dbać o ich wizerunek. Wyjście z inwestycji realizowane jest najczęściej poprzez sprzedaż inwestorowi strategicznemu, wykup managerski lub IPO, czyli ofertę publiczną i wprowadzenie spółki na giełdę. Dla funduszy ważna jest więc sytuacja na warszawskiej GPW, liczba IPO, która świadczy o potrzebach kapitałowych rozwijających się przedsiębiorstw oraz skłonności banków do udzielania finansowania przedsiębiorcom. Ważny jest też stabilny wzrost gospodarczy i sytuacja na rynku walutowym. W takich warunkach również polskie firmy coraz częściej prowadzą ekspansję zagraniczną, czego dowodem są przejęcia przeprowadzone przez Amikę w Wielkiej Brytanii oraz Wielton we Francji. Wszystkie ważniejsze transakcje na polskim rynku zawarto w pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku, w czwartym nastała już posucha. Nowy rok też nie zaczął się najlepiej. Rynkowi nie sprzyjała nie tylko dekoniunktura na rynkach emerging markets, ale także na giełdzie. Rynki walutowy i długu również odczuły zawirowania, a rentowność polskich obligacje spadła nawet poniżej portugalskich.

– Zmiany polityczne mogą mieć bezpośredni – często natychmiastowy – wpływ na poziom i stabilność inwestycji prowadzonych zarówno przez fundusze private equity, jak i inwestorów strategicznych na poszczególnych rynkach. Jednak konsekwencje tych zmian mogą nie być odczuwalne dla regionu jako całości, gdyż inwestorzy mogą przekierować kapitał na inne rynki w Europie Środkowo-Wschodniej – tłumaczy Helen Rodwell, partner w praskim biurze kancelarii CMS, kierująca praktyką M&A kancelarii CMS w Europie Środkowo-Wschodniej. Stefan Stoyanov, Global head of M&A database z EMIS, jest też nastawiony pozytywnie.

– 2016 rok ma szansę być rokiem wytchnienia dla Europy Środkowo- -Wschodniej. Ryzyka polityczne wciąż pozostaną, niemniej będą one ograniczone lub odpowiednio zdyskontowane. Fundusze private equity mogą liczyć na wysokie zyski w tej części Europy i wciąż zwiększać aktywność w regionie – mówi ekspert.

– Impulsem do zwiększenia aktywności w M&A w Polsce mogą być rozczarowujące wyniki spółek notowanych na GPW. Niepewność w sferze politycznej i regulacyjnej sprawiła, że wskaźniki spółek giełdowych spadły do rekordowo niskich poziomów. Choć dotyczy to głównie sektorów regulowanych (np. bankowości, ubezpieczeń i energii) lub spółek z udziałem Skarbu Państwa, to wraz ze spadkiem indeksów większości polskich przedsiębiorstw typu blue chips, zmniejszyła się również wartość spółek zaliczanych do średniego segmentu rynku. A to stwarza możliwość nabycia ich za rozsądną cenę – prognozuje Dariusz Greszta.

Dobre prognozy
Eksperci Deloitte uważają, że polski rynek może być stymulowany przez fundusze inwestycyjne, wyszukujące okazji wśród średnich firm rozstrzygających obecnie dylematy sukcesji. A ponieważ ten sektor rynku jest atrakcyjny, bo podlega mniejszym wahaniom koniunkturalnym, można oczekiwać wzmożonego poszukiwania spółek do przejęcia. Deloitte nie oczekuje jednak spektakularnych, dużych transakcji, raczej średnich, których ostatecznym celem będzie konsolidacja rynku. Istotnym czynnikiem rozwoju rynku M&A mogą być także przeciętne wyniki warszawskiej giełdy, która nie zachęca obecnie do debiutów i poszukiwania kapitału na rynku pierwotnym.

– W Europie Środkowo-Wschodniej wciąż istnieje wiele ciekawych okazji transakcyjnych, szczególnie w środkowym segmencie rynku, które będą przyciągać zarówno inwestorów strategicznych, jak i fundusze private equity. Ta część Europy jest jednym z lepiej rozwijających się obszarów pod względem ekonomicznym, choć zmieniająca się sytuacja polityczna w regionie może mieć wpływ na poziom fuzji i przejęć. Wraz ze zmianami na rynku M&A, sprzedający mogą być zmuszeni do obniżenia swoich oczekiwań lub zwiększenia apetytu na ryzyko – dodaje Helen Rodwell.Mark Jung, partner w Dziale Doradztwa Finansowego, Lider Private Equity w Deloitte Central Europe, również podkreśla, że region Europy Środkowej i Wschodniej pozostaje obszarem oferującym inwestorom private equity szerokie możliwości inwestycyjne.

– Fakt ten nie zmienia się od kilku lat i nic nie wskazuje na to, by miało to nastąpić w najbliższym czasie. Optymizm reprezentantów tego rynku, ich otwartość na nowe inwestycje, jak również dobre wskaźniki gospodarcze zwiastują, że w ciągu kolejnych miesięcy możemy być świadkami interesujących transakcji – zapewnia ekspert. Inwestorzy mają podobnie optymistycznie nastawienie. Badania „Rebounding confidence drives mid-market” wykazały, że prawie jedna czwarta przedstawicieli funduszy private equity spodziewa się poprawy warunków gospodarczych w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

To osiem razy więcej niż jesienią 2015 roku, kiedy opinię taką wyrażało jedynie 3 proc. Z 33 do 27 proc. zmniejszył się odsetek inwestorów oczekujących pogorszenia warunków ekonomicznych. Połowa badanych przewiduje jednak nadal, że sytuacja gospodarcza się nie zmieni. Mimo to CE Private Equity Confidence Index, który pod koniec ubiegłego roku wynosił 92 punkty, wzrósł do 124 punktów, a 73 proc. przedstawicieli funduszy private equity ma zamiar w ciągu najbliższych 6 miesięcy skupić się na nowych inwestycjach. Tak wysokiej wartości wskaźnik nie miał od 5 lat.