Flota może być mniej kosztowna

Pod względem rozwoju rynku flotowego Polska należy do najdynamiczniej rozwijających się krajów na Starym Kontynencie

Coraz szersza paleta usług wynajmu pojazdów sprawia, że krajowi przedsiębiorcy, wybierając właściwe rozwiązania zarządzania flotą, spoglądają z większą uwagą w stronę samochodów ekologicznych i wynajmu typu car-sharing. W tym rynku swoją szansę widzą także firmy zajmujące się outsourcingiem parku maszyn, które potrafią uszyć na miarę ofertę nawet dla jednoosobowej firmy.

Rynek wynajmu długoterminowego jeszcze 10 lat temu był około czterokrotnie mniejszy niż obecnie, a samochody firmowe użytkowane w ten sposób stanowiły znikomą część nowych aut kupowanych przez przedsiębiorców. W 2016 roku już więcej niż co szósta firma w Polsce zdecydowała się na użytkowanie swojej floty w formule wynajmu długoterminowego. Firmy branży CFM mają ogromne pole do popisu. Sprzyja temu kształt polskiego rynku nowych samochodów branych w leasing. Biorąc pod uwagę dane za pierwsze półrocze 2016 r., polski sektor leasingowy wyróżnił się w gronie sześciu największych rynków leasingowych (Wlk. Brytania, Niemcy, Francja, Włochy, Szwecja, Polska) najwyższą, bo 17,7-procentową dynamiką. Warto także odnotować, że na koniec 2015 r. europejski rynek wzrósł o 9,4 proc. (rok do roku), podczas gdy dynamika polskiego rynku wyniosła 16,3 proc. i była wyższa od wzrostów wypracowanych przez pierwszą piątkę. Co stanowi o takiej sile wzrostu?

Przede wszystkim zwiększone zainteresowanie nie tylko ze strony wielkich koncernów, ale także firm z sektora MŚP. I patrząc na oferty firm zajmujących się obsługą parków flotowych, to one są w głównej mierze adresatem ofert branży CFM. Kusi ona swoich potencjalnych klientów oszczędnościami, jakie płyną z obsługi floty przez firmy zewnętrzne.

Krótko czy długo?
Wynajem długoterminowy to tylko jedna z wielu usług. Jeśli chodzi o popularność poszczególnych usług tej formy wynajmu, to rok 2016 potwierdza utrzymujące się od wielu lat tendencje rynkowe. Full Service Leasing (leasing operacyjny z pełną obsługą serwisową), gwarantujący przedsiębiorcom pełen outsourcing floty, a więc zewnętrzne finansowanie oraz obsługę serwisową i administracyjną, stanowi w łącznej flocie firm PZWLP zdecydowanie największy, bo aż blisko 70-procentowy udział. Full Service Leasing pozwala na maksymalne wykorzystanie pożytków płynących z wynajmu długoterminowego pojazdów. W zakresie finansowania pojazdów firma unika zamrażania znacznych środków na zakup floty. Jeśli zaś chodzi o obsługę serwisową i administracyjną, to dostawca usług CFM przejmuje na siebie wszystkie uciążliwe obowiązki związane z autami służbowymi – od ich rejestracji, przez naprawy, przeglądy, ubezpieczenia, likwidację szkód, a kończąc na odprzedaży po zakończeniu użytkowania. Dzięki uwolnieniu własnych zasobów potrzebnych do obsługi floty oraz preferencyjnym stawkom uzyskiwanym przez firmy wynajmu długoterminowego w zakresie zakupu np. części zamiennych czy opon, przenoszonym na klienta, przedsiębiorca oszczędza od kilku do kilkunastu procent łącznych kosztów związanych z flotą.

A co, jeśli samochód to narzędzie pracy potrzebne od czasu do czasu? Jest na to sposób – wynajem krótkoterminowy. Samochody w tym przypadku dostępne są od jednego dnia – klient może wynająć samochód nawet na kilka godzin. Międzynarodowe uznane firmy wynajmu zapewniają swoim klientom odpowiedni standard usług, choćby przez dostępność szerokiego przekroju klas i marek pojazdów. Wynajem krótkoterminowy w dużych firmach wiąże się także z elastycznością rozumianą na wiele sposobów. Po pierwsze, klient może wybrać jeden samochód albo nawet kilkadziesiąt dostępnych w krótkim czasie. Po drugie, może wypożyczać kolejne samochody w różnych lokalizacjach. Po trzecie, może oddać lub wymienić samochód na pojazd innej klasy. W początkowym okresie wynajmu może to być klasa kompakt, następnie – choćby przez krótki czas – pojazd 9-osobowy, by na koniec wrócić do pierwotnego wyboru lub skorzystać z auta wyższej klasy. Elastyczność wynajmu w takim przypadku wiąże się także z brakiem dodatkowych kosztów w razie skrócenia lub wydłużenia wynajmu.

Car-sharing
Oblicze miejskiej motoryzacji w Polsce może zmienić car-sharing – system pozwalający wypożyczać samochody równie łatwo, jak miejskie rowery. Klienci korzystający z niego nie muszą się martwić o tankowanie, ubezpieczenie, mycie czy kwestie techniczne. Szacuje się, że car-sharing jest opłacalny dla wszystkich, którzy pokonująsamochodem poniżej 10 tysięcy kilometrów rocznie. Dlatego oferta po skalkulowaniu może być korzystna nie tylko dla osób prywatnych, ale także przedsiębiorców. Oczywiście, posiadanie własnej floty jest bardzo przydatne, ale po co ją utrzymywać, jeżeli pracownicy  się bardzo przydatna w sytuacji krytycznej, gdy  pojazd służbowy uległ awarii lub brał udział w stłuczce.

Ważnym argumentem za car-sharingiem jest to, że użytkownicy wypożyczanych aut często mogą korzystać z buspasów i są zwolnieni z opłat parkingowych (wynajęte auta mają zazwyczaj własne place postojowe lub miasto przeznacza dla nich część własnych miejsc parkingowych). W Polsce nie jest to jeszcze istotne, ale elektrycznym modelem można wjechać do stref w centrach miast, gdzie nie wpuszcza się samochodów spalinowych lub konieczne jest wykupienie drogiej winiety.

A może ekoflota?
Niezależnie od formy wynajmu, coraz większą uwagę zarówno klienci, jak i firmy oferujące użyczenie pojazdów, kierują w stronę ekologii. Na rynku polskim pojawiły się pierwsze oferty dotyczące leasingu aut napędzanych elektrycznie. Jest to odpowiedź na ciągle rosnące ceny paliw, a także stawiane przed producentami wymogi odnoszące się do ochrony środowiska. Nie bez znaczenia pozostają także przewidywania firm analitycznych, wskazujące, iż liczba aut elektrycznych wykorzystywanych przez firmy oraz użytkowników indywidualnych będzie się cały czas zwiększała. W polskich flotach coraz częściej spotkać można auta hybrydowe, pomimo że ich cena, przede wszystkim ze względu na skomplikowaną technologię, wciąż jest wyższa o 25-40 proc. od wersji z klasycznym napędem. Koszty eksploatacji hybryd są jednak niższe, co w połączeniu z polityką ekologiczną firm może przemawiać za ich zakupem. Jeszcze bardziej atrakcyjnie pod tym względem wyglądają samochody elektryczne. Koszt eksploatacji wiąże się jedynie z kosztem energii potrzebnej do naładowania baterii. Ocenia się, że w Polsce obecnie jest użytkowanych ok. 100 samochodów elektrycznych. Znajdują się one m.in. we flotach kilku funkcjonujących na naszym rynku firm.

Czy to się opłaca?
Zaletą samochodów elektrycznych, z którą nie sposób dyskutować, jest koszt ich eksploatacji. Przejazd 100 km to jedynie koszt ok. 6 zł, gdzie w przypadku samochodu klasycznego na pokonanie tego samego dystansu trzeba przeznaczyć 30-45 zł. Mniej zachęcająca z kolei jest na pewno cena zakupu. Samochody elektryczne są o minimum 50 proc. droższe od porównywalnej klasy pojazdów spalinowych. Ceny dostępnych na polskim rynku aut elektrycznych, w zależności od marki i modelu, zaczynają się od ok. 80 tysięcy złotych. Wysoka cena jest tłumaczona przede wszystkim wprowadzaniem na rynek nowoczesnej i bardzo drogiejw opracowaniu technologii. Z czasem, wraz ze wzrostem sprzedaży i produkcji  tego typu pojazdów, ceny ich zakupu będą sukcesywnie spadały. Zasięg aut elektrycznych jest tylko pozornie mały. Badania elektrycznej mobilności w Europie coraz częściej wykazują, że pozwala on na codzienną eksploatację przy ładowaniu baterii co 2-3 dni. Poruszamy się przecież głównie w ruchu miejskim, najczęściej pokonując krótkie dystanse w drodze do i z pracy. Polska, jak do tej pory, odbiega pod względem wspierania rozwoju ekologicznych flot i ekologicznej motoryzacji ogółem. W naszym kraju istnieje jedynie ok. 30 komercyjnych punktów ładowania samochodów elektrycznych oraz 200 punktów utworzonych przy regionalnych agencjach rozwoju regionalnego.

Dla porównania – w Norwegii auto elektryczne można naładować w 3,7 tys. punktów, w Niemczech jest to 2 tys. miejsc, w Holandii 1,7 tys. punktów, a we Francji 1,6 tys. Do przyśpieszenia rozwoju naszego rynku w tym zakresie konieczne jest wprowadzenie odpowiednich mechanizmów prawnych, które skutecznie zachęcą przedsiębiorców i firmy do wprowadzania ekologicznych flot. Poza „zielonym wizerunkiem”, do inwestowania w tego typu rozwiązania potrzebują również ułatwień, przekładających się na wymierne korzyści finansowe. Rozwój ekologicznych flot pojazdów w firmach leży tak naprawdę w interesie wszystkich. Pojazdy firmowe stanowią bowiem już dzisiaj znaczną część ogółu samochodów jeżdżących po polskich drogach. W związku z tym od tego, jak bardzo będą ekologiczne, w dużym stopniu będzie zależał stan naszego środowiska naturalnego.

Monitoring ofert producentów
Według najbardziej aktualnych wyliczeń federacji Leaseurope, wartość europejskiego rynku leasingu w I połowie 2016 r. wzrosła o 13,2 proc. w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku. Na podstawie informacji zebranych od krajowych stowarzyszeń leasingowych, bardzo dobre dane spływają także z polskiego rynku, który wykazał się w tym okresie wysoką, bo 17,7-procentową dynamiką wzrostu. Od kilku lat IBRM SAMAR obserwuje stały wzrost udziału klientów instytucjonalnych w sprzedaży pojazdów. Ten rok nie różni się od pozostałych. Od początku roku firmy kupiły i zarejestrowały niemal 23 proc. więcej aut w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Koniec roku to oferta wyprzedażowa i kolejna okazja do zwiększonych zakupów, które już wkrótce znajdą odzwierciedlenie w podsumowaniu wyników rocznych. Okres od października do grudnia, podobnie jak w latach poprzednich, ma więc ponownie szansę stać się najlepszym kwartałem roku.