Der Spiegel: Urząd federalny Niemiec wypowiada się przeciw bojkotowi Huawei w obszarze rozbudowy sieci 5G

Rząd Trumpa chce trzymać chińskiego producenta Huawei z dala od budowy sieci 5G i naciska na Niemcy, aby również to uczyniły. Urząd odpowiedzialny za ten zakres nie widzi jednak powodu.

Normalnie szefowie służb specjalnych są ludźmi milczącymi, którzy niechętnie wypowiadają się publicznie. Jednak wiodący przedstawiciele aliansu służb specjalnych „Five Eyes”, do którego obok USA i Wielkiej Brytanii należą również Kanada, Australia i Nowa Zelandia, czynią od kilku miesięcy inaczej. Udzielają wywiadów oraz odbywają wykłady i za każdym razem wspominają przy tym Chiny i ich znaczenie w światowej branży telekomunikacyjnej. I stale powtarzają swoje obawy, że produkty producentów takich jak Huawei i ZTE są poważnym ryzykiem dla bezpieczeństwa a koncerny te mogą służyć rządzącym w Pekinie pomocą w szpiegostwie.

The ostrzeżenia znajdują odbicie również w decyzjach politycznych – coraz więcej rządów zakazuje korzystania z chińskich dostawców sprzętu telekomunikacyjnego w swoich sieciach mobilnych. Obok USA i Australii decyzję taką podjęła niedawno Nowa Zelandia, która „z powodu poważnych ryzyk dla bezpieczeństwa narodowego” wykluczyła Huawei z konkretnego projektu 5G firmy Spark.

Szczególnie USA wywiera zakulisowe naciski, aby skłonić do tego kroku kolejne państwa – w tym Niemcy. Wszyscy duzi krajowi operatorzy sieci włącznie z Deutsche Telekom, Vodafone i Telefónica używają technologii Huawei. Również na rynku smartfonów Chińczycy są bardzo silni: najlepiej sprzedający się obecnie telefon też pochodzi od Huawei (pod linkiem cały tekst na SPIEGEL+).

Dla tak poważnej decyzji jak wykluczenie potrzeba dowodów

Dla oceny potencjalnych ryzyk mamy w kraju odpowiedni urząd z siedzibą w Bonn, to Bundesamt für Sicherheit in der Informationstechnik (BSI) czyli krajowy Urząd Federalny ds. Bezpieczeństwa w Technikach Informatycznych. Jego prezydent Arne Schönbohm nie poddaje się naciskom Amerykanów. „Dla tak poważnej decyzji jak wykluczenie potrzeba dowodów” – mówi Prezydent BSI Arne Schönbohm, a takich jego urząd nie posiada.

Huawei otworzył w listopadzie w Bonn w obecności Schönbohma „laboratorium bezpieczeństwa”, w którym niemieccy klienci mogą m.in. weryfikować kody źródłowe urządzeń Huawei. Prezydent BSI podobnych działań oczekiwałby od innych producentów. Jego specjaliści nie zdają się tylko na laboratorium będące własnością koncernu, ale pozyskują z całego świata elementy produkcji Huawei by je poddać badaniom.

Wg informacji Spiegla już w marcu zarząd jednego z telekomów dowiadywał się w BSI i w Urzędzie Ochrony Konstytucji czy władze podzielają ostrzeżenia amerykańskich władz bezpieczeństwa w sprawie chińskich producentów. Prezydent BSI Schönbohm odpowiedział w imieniu obu instytucji, że brak jest „obciążających informacji”. Jeśli to się zmieni niemiecki, [władze] aktywnie skontaktują się z niemieckim przemysłem.

Huawei odrzuca wszelkie zarzuty „ostro I kategorycznie”. „Nigdy nie żądano od nas, aby tworzyć luki (back door) do celów szpiegowskich, nie ma żadnego prawa które by nas do tego zobowiązywało, nigdy tego nie robiliśmy i nie będziemy tego nigdy robić” – wyjaśnił rzecznik.

opr. Wojciech Gryciuk

Artykuł pochodzi z najnowszego wydania magazynu Der Spiegel.