Czego potrzebują przedsiębiorcy od państwa i vice versa?

Zbliżają się wybory parlamentarne. Jest to dobry czas na refleksję nad stanem relacji przedsiębiorcy – państwo, nie tylko w kontekście tego, co aktualnie zapewnia i gwarantuje państwo i jaki jest stan gospodarki narodowej, lecz także w kontekście oczekiwań przedsiębiorców wobec przyszłych, deklarowanych działań polityków ogłaszających właśnie swoje programy wyborcze

Potencjalnie przedsiębiorcy stanowią bardzo dużą grupę, jednakże, niestety, nie przekłada się to na realne możliwości wywierania wpływu na polityczne kształtowanie ustroju społeczno – gospodarczego i tworzenia podstaw do rozwoju działalności gospodarczej, gdyż przedsiębiorcy są bardzo rozproszeni, jeżeli chodzi o preferencje wyborcze. Ja jednak w swoim tekście moje rozważania chciałbym oddzielić od konkretnych partii i opcji politycznych, a skupić się na kwestiach fundamentalnych, które powinny być wspólne dla przedsiębiorców jako grupy społecznej, tworzącej zasadniczą bazę udziału w PKB. Najpierw jednak trochę statystyki dla zobrazowania stanu faktycznego.

Według danych GUS aktualnie do reje- stru REGON jest wpisanych ok. 5 mln podmiotów gospodarki narodowej, z te- go stricte liczbę przedsiębiorstw szacuje się na ok. 2,36 mln.

W tej grupie (według danych pochodzących m.in. z publikowanych raportów Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości): 97,1 proc. stanowią mikroprzedsiębiorstwa, 2,1 proc. małe przedsiębiorstwa, 0,6 proc. średnie przedsiębiorstwa, 0,2 proc. duże przedsiębiorstwa, z czego wynika, że 99,8 proc. to sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Branżowo podział sektora przedsiębiorstw wygląda następująco: 53,9 proc. to działalność usługowa, 20,9 proc. – działalność han- dlowa, 15,6 proc. – działalność budowla- na, 9,6 proc. – działalność przemysłowa. Według formy prawnej: 86,6 proc. to osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą (98,9 proc. z nich to mikro- przedsiębiorstwa), 13,4 proc. to osoby prawne i jednostki niemające osobowo- ści prawnej. Dla pełnego obrazu należy także wskazać na udział przedsiębiorców w PKB. Wynosi on 71,6 proc. w odniesieniu do całego PKB, z tego 43,6 proc. to udział MSP w tworzeniu PKB (w ramach tej grupy: 29,5 proc. to udział mikroprzedsiębiorstw, 9,1 proc. – małych przedsiębiorstw, 5,0 proc. – średnich przedsiębiorstw), duże przedsiębiorstwa tworzą 28,0 proc. całego PKB. Podsumowując powyższe dane, należy zauważyć, że tzw. indywidualni przedsiębiorcy wraz z grupą średnich przedsiębiorstw tworzą zasadniczą bazę ekonomiczno-gospodarczą, na której opiera się państwo. Stąd wynika prosty wniosek, że relacja przedsiębiorca- państwo powinna być zasadniczą osią wszelkich programów politycznych, które zakładają tworzenie nowych lub modyfikowanie istniejących instrumentów i rozwiązań ustrojowych, prawnych i finansowych mających na celu bardziej efektywny rozwój społeczno-gospodarczy.

Przedsiębiorcy powinni domagać się od polityków, a finalnie od państwa, przede wszystkim tworzenia maksymalnych granic wolności gospodarczej, rozumianej jako swobodny, nieskrępowany zbędnymi regulacjami prawnymi, wspomagany rozważnie przez państwo rozwój prywatnej działalności gospodarczej. W tym kontekście przedsiębiorcy powinni mieć możliwość: 1) funkcjonowania w przejrzystym, nierepresyjnym wobec działających legalnie systemie podatkowym, gwarantującym też państwu realizację planowanych przychodów podatkowych, 2) korzystania z szeregu instrumentów prawno-finansowych, w tym także dotacyjnych i preferencyjnych, umożliwiających rozwój działalności gospodarczej, jej długookresowe finansowanie i także opłacalne tworzenie nowych miejsc pracy, 3) posiadania zaufania do nierepresyjnego, a raczej sprzyjającego i pomocnie korygującego nieprawidłowości systemu kontroli działalności gospodarczej przez instytucje kontrolne oraz inspekcyjne. Powyższe rozważania to zaledwie tylko sygnalizacyjnie podniesione kwestie w przededniu zbliżających się wyborów parlamentarnych, ku twórczej refleksji przedsiębiorców oraz przedstawicieli państwa i elit politycznych.